..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

sagitta

No to chyba klamka zapadła. Dziś byłam u internisty (młoda się rozchorowała w niedzielę, a ja od niej złapałam jakiegoś wirusa - w związku z ciążą postanowiłam zadbac o siebie i wybrać się do lekarza) - i podałam datę OM - 11 zamiast 2 października. Potem jeszcze okazało się, że zwolnił się akurat termin u mojej endokrynolog - więc też od razu się wybrałam - i znów to samo. No i o ile ginekologowi chciałam jeszcze tłumaczyć zawiłości, to teraz - jak po pierwsze i ginekolog i endokrynolg mają dostęp do całej mojej dokumentacji w systemie (choć nie sądzę, żeby zaglądali) - to może wyjść przy okazji jakiś badań; i po drugie - widzę że nawet internista i endokrynolog kierują sie przy podejmowaniu niektórych decyzji tygodniem ciąży.

miu miu

sagitto czytam ten watek z zapartym tchem. Gratuluję ci z całego serca jeszcze raz, gratuluję takze odwagi i zdrowego rozsadku. Nigdy nie brałam pod uwagę zależności między OM, datą poczęcia i terminem porodu. A zależność jest i to duża! Czy lekarze faktycznie mają tak ograniczone widzenie, ze nie biorą pod uwagę momentu poczęcia jeśli kobieta oczywiście prowadzi obserwację? Błędne wyznaczenie porodu to jest po prostu gwałt, na dziecku ktore ma prawo przyjśc na swiat w swoim terminie. Jeszcze raz chylę czoła za zdrowy rozsądek i chronienie swojej rodziny!

Niania

niestety... moja siostra studiuje medycynę na 5 roku i o NPR jej na ginekologii nie uczyli, a wyznaczać ciążę - podręcznikowo tylko radzili...

Frejda

abeba · Gość

a co jesli dziecko jest na oko o ponad tydzień większe niż wynika z OM? Nie kłamałam a i tak sie nie zgadza z usg

miu miu

Oj wkurza mnie to, że trzeba się chandryczyć z lekarzami o rzeczy oczywiste! To wyznaczanie daty porodu na podstawie OM to jest chyba dla kobiet, które nic o sobie nie wiedzą, wogóle nie wiedzą co to owulacja i z kim i kiedy uprawiały seks! Tylko dlaczego lekarze uważają, że wszystkie kobiety są takie? Jak to jest? Jesli powiem lekarzowi, że prowadzę obserwację i ze dziecko poczęlo się wtedy i wtedy to on może powiedziec mi ze i tak wyznaczy termin porodu z OM?

novva

miu miu

kurcze Novva nie denerwuj mnie! Co to za lekarze? "odmówiła leczenia hormonalnego"? Co to za tekst! Dobre z tym IPN-em

novva

Co poradzę, że takiego głąba spotkałam Smutny

Tak naprawdę to trzeba mnie było trochę wspomóc hormonalnie, ale to już robię u lekarza, który nie przepisuje wszystkiego na oko i daje tylko to, co niezbędne.
Może będziesz miała więcej szczęścia, życzę Ci tego.

Niania

mi też chciał antyki przepisać na podstawie USG.....
nie dałam się...
to skierował do szpitala, ale badań hormonalnych niet Smutny

miu miu

ginekolog do którego chodzę jest dobrym specjalistą. Poleconym. Choć słyszałam, ze jedyna jego "wagą" jest szorstkie podejście. Odczułam to tez na własnej skórze, ale nie poddałam się i powiedziałam mu, że ma mnie traktowac delikatnie bo jestem wrażliwa Wesoly

że słyszałam ze jest bardzo dobrym lekarzem i chcę by prowadził mnie teraz, w czasie ciązy, porodu itd i że ma mnie traktowac dobrze bo nie odpuszczę. to go zmiekczyło i chyba mnie polubił. Zapamietał moje imię i jest miły Wesoly

szanuje go za profesjonalizm i rzeczowość i za to, że patrzy w oczy jak do mnie mówi i wszystko tłumaczy na bierząco co osobiscie bardzo sobie cenię

mk,

miu miu odważna jesteś Wesoly

i dobrze.

novva

Wiecie co, mój lekarz ostatnio, jak zadzwoniłam, to nie tylko pamiętał moje imię, ale pamiętał też w jakiej sprawie dzwonię - choć rozmawialiśmy o tym tylko przez chwilę tydzień wcześniej. Skarb jakich mało!

Miu miu, wcale się nie dziwię, że go to zmiękczyło. Podobno ludzie uwierzą we wszystko, o ile to komplement. Mruga

sagitta

miu miu

Byłam dziś u mojego kochanego, szorstkiego ginekologa:) (wróg, wróg ale swój-cytując "Samych swoich"

)Było bardzo fajnie Wesoly

powiedziałam mu o porzuceniu pigułek na rzecz NPR. Ucieszył się Wesoly

Na koniec wizyty uścisną mi dłoń i powiedział: "następna wizyta to już z bejbikiem". Słodziak Very Happy