..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

El

Dziś dostałam oficjalne zaświadczenie o ciąży od mojego lekarza.

Siedzę teraz w pracy i intensywnie myślę - iść już do szefa, poczekać jeszcze? Niby nie mam o co się martwić: umowę mam na czas nieokreślony, na przełomie III/IV mam dostać awans, powoli przejmuję już obowiązki... No właśnie, powinnam już chyba pisać w czasie przeszłym, "miałam dostać awans". Bo ani awansu, ani podwyżki się nie doczekam, jeżeli podzielę się z Zarządem moim szczęściem. Zdolności zdolnościami, wartość pracownika wartością, ale osób niezastąpionych nie ma. To młoda spółka, ale patrząc realnie nie ma tu litości dla słabych ogniw. A tak właśnie będę postrzegana, niezależnie od dotychczasowego przebiegu mojego zatrudnienia i od tego, że będąc w ciąży nie zamierzam rezygnować z pracy.
No i dumam nad tym...

Jak to wyglądało u was? Co byście radziły?

strzyga

Ja bym pewnie nie mówiła w takim razie przed awansem i podwyżką i już... w końcu to tylko miesiąc.

Ja zaczęłam pracować będąc już w ciąży i nie mówiłam nic dopóki się ludzie sami nie zorientowali, bo myślałam, że może będę miała problemy. Nic podobnego nie było. Doczekałam się samych pozytywnych reakcji.

Justek

Myślę że ja też bym poczekała, jakby ktoś się później czepiał czemu wcześniej nie mówiłam to zawsze jest odpowiedź że początek ciąży jest zwykle niepewny i nie chciałam się chwalić Mruga

Cera

Poczekaj.

El

OK, poczekam. Najwyżej będę grać zszokowaną "ja się tego absolutnie nie spodziewałam, to niemożliwe".

Matko, ale ze mnie Pinokio, wstyd...

strzyga

wstydzić to się kto inny powinien

elemka

Dokładnie. Zgadzam się całkowicie ze Strzygą. El ja też bym nie powiedziała. Nie oszukujmy się, jest bardzo mało takich zakładów pracy jak u Strzygi. Niestety sytuacja wygląda tak, że kobieta po porodzie nie ma gdzie wracać albo jest ''gorsza''

maybe

Też poczekałabym na Twoim miejscu... Ja jeszcze w ciąży nie jestem a pracy wciąż tylko mnie o to podejrzewają i obserwują, bo jestem tyle lat po ślubie.

El · Wysłany: Pon 20:08, 26 Mar 2012 Temat postu:

Trzymajcie kciuki - jutro zebranie zarządu i oficjalny komunikat.
Będzie się działo Mruga

A poza tym, mam coraz więcej wątpliwości w temacie ciąży i pacy. Nie wnikając w szczegóły: praca mocno nerwowa, naprawdę dużo stresu. Lekarka co wizytę pyta, czy wypisać mi zwolnienie - ale odżegnuję się od tego jak mogę, bo lubię tą pracę i ogólnie czuję się też dobrze. Do czasu. Dziś po kolejnej konfrontacji z czterdziestoma sprawami "na wczoraj" na raz dostałam od organizmu pierwszą żółtą kartkę, bardzo niemiły skurcz. I kilka kolejnych przy próbach ruszenia 4 liter z fotela.
Wiem - trzeba przystopować. Ale nie mam jak. To ja odpowiadam za załatwianie rzeczy niemożliwych i cudów. A jak mnie nie ma tydzień czy dwa, to... po prostu stos kartek na moim biurku rośnie i rośnie. I czeka tylko na mój powrót.

maybe · Wysłany: Pon 20:25, 26 Mar 2012 Temat postu:

Właśnie to są dylematy. Stres szkodzi i Tobie i dziecku niestety. Nie wiem czy są jakieś normalne warunki pracy... U mnie też wszystko na już i wczoraj, ponad mój zakres obowiązków dwa razy więcej zadań i to jeszcze za innych ludzi. Brak szacunku dla człowieka. Ja jeszcze nie jestem w ciąży, ale zastanawiam się czy przewlekły stres nie jest tego powodem i jestem już tak zdeterminowana, aby w tym tygodniu rzucić tę cholerną robotę!!!

Może El, jak powiesz, że jesteś w ciąży to jakoś przystopują... może dadzą Ci ulgi i o Ciebie zadbają. Koniecznie jutro powiedz co tam w pracy i trzymamy kciuki Wesoly

ika · Wysłany: Pon 21:25, 26 Mar 2012 Temat postu:

A może mogłabyś częśc papierów w domu robić w przyjaźniejszej atmosferze?
Trzymam kciuki za jutro Wesoly

micelka · Wysłany: Pon 21:31, 26 Mar 2012 Temat postu:

Powodzenia!

El · Wysłany: Wto 12:16, 27 Mar 2012 Temat postu:

Dziękuję przeogromnie za trzymanie kciuków Wesoly

Większość Zarządu została poinformowana, przyjęli to bardzo pozytywnie. Prezesowi kazali nic nie mówić. Jeszcze. Szykują się duże zmiany, w piątek idę na dywanik do przewodniczącego RN, i... i od maja mam jednak dostać awans.
I wejść w skład Zarządu.

Nie mogę się ogarnąć. I nie mogę uwierzyć w to, co usłyszałam.
Zobaczymy - do piątku wiele się może wydarzyć.

buba · Wysłany: Wto 13:27, 27 Mar 2012 Temat postu:

El, cieszę się bardzo, że poszło tak dobrze! Wesoly

ika · Wysłany: Wto 15:16, 27 Mar 2012 Temat postu:

Super !! Oby wszystko poszło dobrze z prezesem Wesoly