..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

ika

Ja juz czuje ale tylko jak leze i sie wczuwam. W dzien jak chodze to nie.

ewcia87

A ja się zmieniam w jakiegoś potwora-pożeracza... Jak nie zeżrę pięciokrotności swojej normy, to mi się żołądek w ramach kary zmienia w kamień. Ide dokupić chleba. Ciekawe, czy zjem cały bochenek zanim wrócę do domu. Przeraża mnie to, jak tak dalej pójdzie, to się zaraz zmienię w mastodonta jakiegoś Shocked

...a nawet lubiłam być głodna tak "normalnie". Teraz to absolutnie odpada...

El

ewcia87, ja mam odwrotny problem - niby żrę jak prosię (jak zawsze), ale jakoś nie widać tego po wadze. Na ostatnim USG wzrost malucha przystopował, ja od początku ciąży przytyłam tylko kilogram, a lekarz patrzy na mnie wilkiem, jakbym celowo dziecia i siebie głodziła.

ewcia87

Widać coś Cię "zjada" nadprogramowo Smutny

oby maluch był zdrowy, to że nieduży to jeszcze nie problem przecież. Może będzie łatwiej urodzić Mruga

Słuchajcie, a ja mam takie pytanie: poranki robią się coraz bardziej koszmarne. Wstaję tylko po to, żeby dobiec do kuchni i wziąć coś do jedzenia (nie cokolwiek, najczęściej kromka chleba albo coś równie "lekkiego") - i potem jeszcze powrót do leżenia na chwilę. Wtedy jakoś daję radę wstać i plusminus normalnie funkcjonować. I tak się czuję jak po ciężkiej imprezie, ale idzie żyć.

ALE

Problem jest taki, że dostałam skierowanie na badania krwi. Miałam jechać po Nowym Roku.
Rano. Na czczo. Jak to, do jasnej Anielki, zrobić? nie wyobrażam sobie pozbierania się rano na głodno i dojechania do przychodni bez jakichś atrakcji typu "zatrzymuję się na światłach, włączam awaryjne i idę puścić hafta na sygnalizator". Albo, co gorsza, nie mogąc się skupić i mysląc jak fatalnie sie czuję, doprowadzę do jakiejś niebezpiecznej sytuacji na drodze. Codziennie jest gorzej, wygląda na to, że Mikrus się rozkręca Mruga

Jakieś rady? Bo nie mam wizji Smutny

Może sama sobie pobiorę?

chyba musi być na to jakiś sposób, przecież nie jestem jedyna z takim "problemem"...

Nermin

może chrupki kukurydziane? kilka powinno zakleić żołądek a raczej chyba nie powinny wpłynąć na wyniki badań.

matunia

zrywka w rękę co by nie trzeba było z auta wychodzić no i ktoś bliski do prowadzenia auta.

Ja od 6 do 18 tc nie miałam poranka bez wymiotów Confused

ika

Ewcia ja mialam nudnosci takie jak piszesz od 5-8 tygodnia w obu ciazach wiec bez kszmaru, 3 tygodnie da sie przezyc. Badania pierwsze robilam kolo domu zaraz tak ze nigdzie nie jechalam, chyba jakies dwa kesy chleba wzielam i raz dwa 5 minut i po sprawie. Morfologia z 7 zl kosztuje wiec juz sie nie bawilam w skierowania tylko bylam prywatnie ale blisko. A chlebek proponuje polozyc sobie kolo lozka Mruga

z synem w ciazy nie bylam w stanie sie to kuchni doczolgac, w tej ciazy nieco lagodniej za to mulilo mnie caly dzien a nie tylko rano.

ewcia87

Hmmm tak, myślę, że to jest myśl. W najbliższej przychodni machnąć glukozę, polecieć tam jak najszybciej, może da radę.
Morfologia też musi być na czczo?

Dzisiaj Mikrus dał mi ze dwie godziny dobrego samopoczucia. Rano był "kac gigant", a teraz się jakieś wzdęcia klują. No, rewelacja Cool

Fajnie się będzie do pracy chodziło Wesoly

ika - pocieszające, że u Ciebie to trwało tylko 3 tygodnie, tyle to wytrzymam, ale że sprawa, że tak powiem, "dalece osobnicza", to szykuję sie i na gorsze opcje jakby co Mruga

ika

Morfologia, glukoza na czczo, reszta w stylu kily, toxo i cytomegalie to juz mozesz pojechac w inny dzien jak sie wyspisz i najesz Wesoly

ewcia87

Super, dzięki Wesoly

Dowiem się gdzie mam najbliżej i zrobię wyścig z czasem. Hehe, nocny optymizm, rano pewnie zwątpię w realność tej misji Mruga

hermiona

ewcia widzę, że masz mój odwieczny problem, którego ja jeszcze nie rozwiązałam Mruga

Weszłam na wagę po świętach

Nie powinnam była tego robić

ewcia87

Może się sam rozwiąże... może to dlatego się nazywa ROZWIĄZANIE

Dziś zrobiłam eksperyment: poszłam spać w środku nocy i jeszcze na noc coś zjadłam. Spałam 4 godziny. Zbudziłam się bardziej niewyspana niż zwykle, ale... mdłości mniej! Chyba takie przeczekanie do późna dorzucę do mojego karkołomnego planu.

tinuviel

ewcia87 mnie mdlosci trzymaly do 5miesiaca włącznie...... zawsze przy lozku mialam pare krakersow lub herbatnikow i je zjadalam przed wstaniem Wesoly

pomagalo

emma

Ja nie wymiotowałam, ale w obu ciążach przez pierwsze 2 miesiące musiałam mieć pełny żołądek bo mnie ssało, muliło i było mi niedobrze. Dzięki temu, jak można się spodziewać sporo przytyłam w pierwsze miesiące. Potem już nie. Zwłaszcza w drugiej, jak mnie odrzucało na widok czekolady!!!

ewcia87

Parę herbatników nie pomaga. Ja się muszę nawcinać pod korek Smutny

Mnie odrzuca od słodkiego na 5 metrów Mruga

ale żreć muszę non stop :-S Trochę tym przerażona jestem, spodziewam się, że utyję migiem. No nic, byle zdrowe rosło, z efektami ubocznymi powalczę później. Na razie dołożę sobie trzecią kolację ... Cool