..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Polly

Ewcia, nadal tak masz z żołądkiem? Mnie na szczęście to przeszło po pierwszym trymestrze, no może parę razy w drugim się zdarzyło, ale było już zdecydowanie lepiej. Tylko refluks pozostał.

ewcia87

To się zmienia. Słabo wpływają stresy, wtedy naprawdę jest ciężko. Glowa boli, nie jestem głodna, jednak muszę coś zjeść, ale to NIE, tamto NIE, po tym i tamtym wiem, że będzie zgagokoszmar... Ale czasami są względnie dobre dni. Dzisiaj jest nieźle, póki co Mruga

babajaga

W sumie to nie jest źle. Teraz jest 8 tc, mniej więcej już wyczaiłam co jeść i nie chodzę głodna. Czasem jem mimo braku apetytu i nie mam mdłości. Czasem jakieś bardzo lekkie, no i mix zapachów w lodówce powoduje czasem odruch wymiotny, ale na tym się kończy (na odruchu). Myślicie że jak dotrwałam tyle jako tako to już nie będzie ostrzejszych mdłości i rzygania, czy dopiero się może rozkręcić sytuacja?

ika

Nikt Ci tego nie powie Wesoly

Moze nawet zwymiotowac nagle w 30tc po zjedzeniu ulubionego dania i to nie w wielkiej ilosci Mruga

U mnie na Twoim etapie w obu ciazach takie nudnosci/braki ochoty na cokolwiek przechodzily juz powoli tak ze ok 11 tygodnia juz nic nie bylo.

babajaga

No mam wrażenie że mi też przechodzi. Chociaż w ogóle znośnie jak na razie jest, no ale mam świadomość że jeszcze różne atrakcje przede mną...

Polly

U mnie w 8tc mdłości już były w pełni rozwinięte, a w 10tc zaczynały zanikać, więc może Cię ominie Mruga

Justek

w pierwszej ciąży to w 8tc. dopiero rozwinęły się wymioty

w ciąży jest jedno pewne, że nie ma nic pewnego

mamma

ja co sie troche stresuje to mi sie robi niedobrze... tak to jest ok

babajaga

Koniec 9tc i dziś jest nieciekawie. Tak ogólnie żołądkowo od rana. Może po kolacji za szybko zasnęłam, a właściwie się zdrzemnęłam zanim poszłam normalnie spać. Jak kładłam się spać to czułam pełny żołądek i pić mi się chciało, a pod ręką była tylko woda gazowana no i to nie był dobry pomysł. A od rana nie jestem w stanie nic zjeść.

Edit: Podjęłam heroiczną próbę zjedzenia andrutów, bo to jedyne co mi wchodzi w takich sytuacjach, ale skończyło to się tak Vomit

dokładnie tak bo na zielono. Tym samym zaliczyłam pierwszego ciążowego bełta...
Ale za to już chyba jest ok

ika

A może to po prostu ciąża i jej uroki Mruga

babajaga

Jasne, że tak, ale wspomniane przeze mnie czynniki z pewnością mocno się przyczyniły Mruga

ewcia87

U mnie w sumie bełtów było całe trzy i zawsze po jest już dobrze i mogę zjeść cokolwiek prawie natychmiast Mruga

Przy czym pierwszy był na początku drugiego trymestru, hehe... a ostatni - wczoraj, żelazo się nie przyjęło

Odkąd Mała się obróciła główką w dół, nie ma opcji, żebym zrobiła tak jak dotychczas (łyknąć żelazo i jeszcze się przespać trochę) - jak wezmę to paskudztwo, to już MUSZĘ być spionizowana. A i tak dziś było nieciekawie jakąś godzinę-dwie po. No, ale tym razem się utrzymało chociaż

..aha, i potwierdzam: przynajmniej u mnie to MA ogromne znaczenie jak traktuję swój żołądek (nie jest tak, że ciąża, więc MUSI być źle). Spektrum odczuć z nim związanych zaczyna się od "ale o co chodzi, przecież jest zupełnie OK i mogłabym zjeść wszystko?" po zgagokoszmar z mdłościami i bólem i wrażeniem, że cokolwiek wezmę do ust, dalej nie pójdzie na pewno (na zębach siedzi kasjer z biletami i mówi patrząc bykiem: "tylko powrotne!!").

babajaga

Najbardziej dokuczają mi wzdęcia. Trudno określić po czym, bo po rożnych rzeczach i to takie że czasem mnie aż jakoś tak boli i skręca w środku od nich. Espumisan chyba można brać, prawda?

Justek

Można bo on się nie wchłania do organizmu

Polly

Węgiel też jest dobry na wzdęcia, i można w ciąży.