..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Justek

Też próbowałam, jak się zablokuje to koniec

koniczynka4

hania2000

Czy ktoś ma wypróbowany sposób na anemię? Niestety mimo zażywania dużych dawek żelaza, wyniki wciąż spadają, a jeśli nie podniosą się w ciągu miesiąca to będę mieć zastrzyki z żelaza, które podobno nie są przyjemne...

hermiona

A zażywasz to żelazo na pewno poprawnie? W sensie ileś po posiłku i ileś przed kolejnym? Wiem że na mojej ulotce były konkretne odstępy czasowe.

hania2000

Biorę Tardyferon fol i na ulotce nie ma specjalnych wskazań jak stosować. Zażywam 1 tabl 0,5-1h przed śniadaniem (popijam sokiem pomarańczowym) i 1 przed zaśnięciem.

hermiona

Hmm a dietę masz pełną wołowiny, pietruszki i tego typu rzeczy? Wesoly

Bo jak tak to ja już więcej nie pomogę. U mnie dieta + tabletki podziałały.

ewcia87

Możesz jeszcze, jeśli sok kartonikowy, zastąpić go rozpuszczalną witaminą C (ja brałam pół tabletki musującej 1000mg). W kartonie już witamin nie ma, chyba że wzbogacany.

A może to nie żelazo? Może brak witaminy B12? albo problemy ze wchłanianiem?

edit. wołowina nie jest konieczna, sprawdzone

hermiona

U mnie była konieczna

Polly

Ważne, żeby żelaza nie łączyć z nabiałem. A może źle wchłaniasz?
W razie co nie bój się zastrzyków, ja dostawałam po porodzie i boli tyle, co normalny zastrzyk, a morfologia szybko się poprawiła.

hania2000

Z dietą różnie bywa... Przypuszczam, że problem może leżeć we wchłanianiu, jednak nie miałam żadnych dodatkowych badań w tym kierunku. Na razie próbuję bardziej naturalnych form żelaza m.in. sok z buraków. Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.

ewcia87

Dodaj do tych buraków coś z witaminą C koniecznie - cytryna, jabłko, pietruszka.

Basiek

Na poprawę hemoglobiny też jest dobry sok z pokrzywy - który można zakupić w aptece - bez dodatku alkoholu.

hania2000

Dziękuję za wszystkie informacje. Co do pokrzywy to kupiłam herbatę (która jest słabsza od soku) i od razu wróciły wymioty, więc chyba zrezygnuję.

babajaga

Tydzień temu zrobiłam dość intensywny spacer, po czym poszłam na basen i nawet sporo popływałam. Po tym wszystkim ok 2 godzin spędziłam za kierownicą, a jak wysiadłam to miałam takie zakwasy, że ledwo chodziłam. Tzn chodziłam ale z bólem i dość pokracznie.
Odczucie porównywalne z zakwasami po jeździe konnej, po długiej przerwie.
No ale to było tydzień temu, a ja dalej czuję te "zakwasy". Uda, szeroko rozumiane okolice miednicy i kręgosłup. Jak więcej się poruszam to jest spoko. Najgorsze jest wstawanie i takie dreptanie/krzątanie się po domu. No i zastanawiam się, bo może to jednak nie są domniemane zakwasy, tylko moja miednica się rozszerza i różne tego typu zmiany zachodzą. Dosłownie z dnia na dzień na przełomie 27/28 poczułam, że jednak ten brzuch już jest spory i ciąża mnie trochę obciąża.
No i teraz pytanie do doświadczonych ciężarówek. To już do końca ciąży tak będzie? Teraz kończę 28 tydzień.

Polly

Mnie bolały stawy, najgorzej właśnie po wstaniu. Niestety, bolały do samego końca.