..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

elusiaczek

Dzięki, może wodę z cytryną spróbuję. Chleb albo bułka chyba nie przejdzie.. Teraz zjadłam nektarynkę i od razu lepiej!

lanolina

Na moje mdłości jedyny sposób, to było częste jedzenie, żeby nie dopuścić do uczucia głodu (wtedy od razu wymiotowałam). I jak najwięcej przebywać na powietrzu!

A mi się nowy problem pojawił - puchnie mi wnętrze nosa. Tak, jakbym miała katar, ale nic mi nie leci, i w ogóle nie jestem przeziębiona. masakra, oddychać nie można. Z tego, co już poczytałam, to oczywiście normalne w ciąży i oczywiście żadnych kropli nie można brać. Pozostaje mi chyba tylko sól fizjologiczna. Miała któraś z Was coś takiego? Smutny

buba

strzyga

chyba tak miałam, coś kojarzę, ale to podobno nie tak często się zdarza z tym nosem. jakoś nie było szczególnie doskwierające.

na mdłości po prostu musiałam szybko zjeść cokolwiek (nawet jeśli nie miałam na to ochoty), niekoniecznie dużo. i najczęściej szybko mijało, jak powracało - podobnie.

elusiaczek

No zobaczymy, na owoce mam ochotę zawsze, więc może na śniadanie właśnie będę zjadać jakiegoś owoca.

maniusa1

elusiaczek

ika

Elwira zjedz zjedz i to najlepiej z samiutkiego ranka, zanim wstaniesz nawet. Ja przed snem kładłam jedzenie obok łóżka i jak się obudziłam od razu jadłam, to było lepiej. Jak nie zjadłam w łóżku to dochodziłam tylko do łazienki i nie byłam stanie doczołgać się do kuchni po jedzenie, więc musiałam męża wysyłać.

kasiurek1983

WItam, dziewyczny na "normalnym" jest czus sie bardzo wilgotnym na dole w macicy ,tzn czuje sie bardoz wilgotno w pierwszje ciayz tak nie mialam i wydaje mis ie ze to nie jest normalne . czuje takie naoliwienie yhhhh

Nana

w pierwszej ciąży tak nie miałam, a przynajmniej nie w takim stopni. Teraz jestem całą dobę zmęczona. Męczy mnie praca, spacery, zabawa z Wampirkiem, męczy mnie stanie w kuchni i przygotowywanie kolacji, męczy mnie w końcu siedzenie ... Śpię 22-6 (plus minus 2 pobudki na Młodego i siusiu) i minimum 2 h w dzień. A i tak ledwo żyję. Niech już się skończy ten trymestr!!!

Dlaczego teraz, jak najbardziej tego potrzebuję, nie mogę postawić się na nogi mocną kawą? (pytanie retoryczne...). Macie jakieś swoje tajne sposoby na walkę ze zmęczeniem?

walecznaS

na pocieszenie powiem: ciesz się, że nie wymiotujesz tak jak ja i nie wymagasz pobytów w szpitalu, szczerze mówiąc - nie wiem, kto by mi się zajął takim małym dzieckiem...
a zmęczenie pewnie niedługo minie i poczujesz się lepiej Wesoly

Nana

cieszę się Wesoly

) choć i na to nie mam siły

ika

Nana już niedługo do końca I trymestru, więc głowa do góry. Niestety nie oznacza to, że wszystko minie jak ręką odjął. Mnie od 5-8 tygodnia męczyły nudności, cały dzień chodziłam ze skwaszoną miną, no i zmęczenie tak samo. Nudności przeszły, teraz pojawiają się zawroty głowy, duszności w najmniej odpowiednim momencie

Rozumiem, że przy malutkim dziecku nieraz trudno normalnie nie być zmęczonym, a co dopiero w ciąży.

A u mnie dzisiaj pojawiła się siara Shocked

Nie sądziłam, że to może tak szybko przyjść, ale już czytałam że to normalne...
Okropnie bolą mnie sutki, zwłaszcza jeden i strasznie swędzi. Chciałam sobie pomasować piersi a tu patrzę i coś mokrego. Lepiej nie będę już ruszać, żeby się produkcja nie rozhulała Mruga

Czym można smarować, żeby przyniosło ulgę ? Widziałam taki krem w Rossmana z Babydream na sutki, stosował ktoś?

Nana

mnie też w pierwszej ciąży swędziały sutki. Ale nic z tym nie robiłam. Po prostu trzeba było przetrzymać i może poszukać lżejszej bielizny (bez drażniącej koronki). Kremy, z tego co wiem, są na pogryzione sutki (choć dla mnie i tak mało skuteczne). Czy również mają działać na czas ich przemiany? wątpię

a ze zmęczeniem radzę sobie tak, że próbuję spać zawsze z Wampirkiem. np. właśnie teraz obudziliśmy się po godzinnej drzemce. A właściwie to mój pęcherz nas obudził...

ika

No tylko, że ja sypiam nago, wstałam rano pochodziłam chwilę i mnie tak rozswędziały.
Staniki z koronkami już dawno poszły w kąt. Może pościel mnie tak podrażniła, nie wiem. Ale już od miesiąca mnie tak swędzą, dzisiaj tak tylko stwierdziłam, że pomasuję to siara zaczęła lecieć...