..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

ika

Ja też mam krzywą na godzinę Wesoly

Oj mi sutki tez doskwierają coraz bardziej, chociaż nie karmię Mruga

Ale rano nieraz leci mi siara i swędzą Smutny

Na szczęście tamto co tak bolało to samo przeszło Wesoly

lanolina

Mi po wypiciu glukozy pozwolili się napić wody z cytryną. Tylko cytrynę oczywiście trzeba mieć swoją

ika

a o co chodzi z tą glukoza, że jakieś wody później można pic czy nie i że wymioty? To po glukozie się wymiotuje bo nie rozumiem? Ja nieraz jem na czczo słodycze i nic mi nie jest

Justek

Większość osób mdli przez to że dużą dawkę glukozy wypija się na czczo i dodatkowo trzeba czekać dwie godziny dalej nic nie jedząc (nie wiem jak z piciem). Ja na początku ciąży w życiu bym nie zrobiła tego badania bo jeśli nie zjadłam śniadania w 15-20min najpóźniej od wstania to wymiotowałam i dlatego większość ciężarnych ciężko to znosi.

Nana

mi po glukozie pozwolili pić trochę wody. aż mnie skręca na myśl, że będę musiała to powtórzyć. bleeeee! nie dość, że ohydne, że na czczo, to jeszcze przez 2 h nie można nic robić, żeby tej glukozy nie spalić, więc trzeba siedzieć i patrzeć w sufit. mi rok temu udało się o tyle, że laboratorium miałam kilka metrów od pracy, więc pozwolili mi pójść za swoje biureczko i czekać wśród swoich, a nie w poczekalni. A w tym roku to nie wiem jak będzie, bo na badania laboratoryjne chodzę do szpitala i stamtąd nie będę miała gdzie uciec, więc 2 przesłodzone, nudne godziny będą wycięte z życiorysu

Dona

mi tam nic nie było po glukozie... Mruga

a musialam robic drugie badanie z 75 g tego słodziku... Mruga

to indywidualna sprawa jak kto reaguje na to...

Nana, mozna sobie ksiazke zabrac i czytac.... Mruga

Justek

Ja właśnie też wzięłam książkę. Można jeszcze krzyżówki Wesoly

Karafka

to bylo najgorsze badanie jakie mialam, serio! lepsze bylo klocie igiel w kregoslup

ale na szczescie w niemczech daja zamiast glukozy z woda (w zlewce!!...nie zapomne tego do konca zycia!) soczek malinowy czy podobny z Accu chek, spokojnie da sie wypic bez mdlosci Wesoly

ika

Dobra już mnie nie straszcie

Muszę jakoś dobrą książkę wziąć ze sobą w takim razie Wesoly

szpaczek1

Ja chciałabym dodać, że oprócz przygotowania na wątpliwe doznania smakowe trzeba się dobrze dopytać jak wygląda badanie.

Mi na recepcji powiedziano, ze trzeba przyjść przed 7 (punkt pobrań otwierają o 7) żeby być na początku kolejki. I później za dwie godziny znowu pobrania krwi.

Niestety Panie nie powiedziały, że trzeba mieć swoją glukozę ... I o godzinie 7.15 zaczęłam szukać czynnej apteki Smutny

Panie w punkcie pobrań w ogóle nie były zainteresowane tym, żeby jakoś mi pomóc Smutny

Oprócz glukozy oczywiście kwasek cytrynowy tylko mała butelka, a nie takie malutkie cytrynki w płynie.

ika

to dziwne, ze jeszcze swoją glukozę masz mieć

To musze się faktycznie dopytać.
Tak sobie coś przypominam, że jak raz byłam oddać mocz chyba, to była właśnie dziewczyna w ciąży i pobrali jej krew, ale ona nie wychodziła, tylko ja weszłam oddać mocz, a one jej dawały coś do picia. Ale myślałam, wtedy, że się źle poczuła czy coś

No i takie troskliwe były, to może u mnie nie jest tak źle. W końcu za to im płacę, a glukoza też grosze kosztuje.

okoani

Ja też sama musiałam kupić glukozę, ale to od razu powiedział mi ginekolog Wesoly

mi nawet bardziej niż sama "słodkość" przeszkadzał chemiczny posmak płynu - bo to nie smakuje tak, jak powiedzmy baaardzo słodka herbata, tylko czymś "zajeżdża". No i mi niedobrze wcale się nie zrobiło od razu w trakcie picia, tylko po jakichś 30-40 minutach, przed wymiotami powstrzymała mnie świadomość, że musiałabym powtarzać badanie

Czekałam 1h - trochę porozmawiałam z panią, która też robiła krzywą, a trochę zagłębiałam się we własne myśli Kwadratowy

Justek

To chyba wszędzie tak jest że trzeba mieć swoją glukozę.

Nana

ja też miałam swoją glukozę. Ale o tym nikt mi nie powiedział, że mam ją mieć. Więc też z rana szukałam czynnej apteki. I tu kolejne kłody pod nogi - nikt mi nie potrafił powiedzieć jaką dawkę glukozy potrzebuję. Skończyło się na tym, że miałam badanie 2 razy - raz małą dawką (bo farmaceuta twierdził, że wystarczy) i drugi raz z większą - właściwą. Masakra.

ika

No to mi lekarz napisał, że 50g i na 1h. I tak tam pewnie podejdę się popytam o której mam być, czy o byle której czy jak, bo ja się mogę nawet obudzić o 12 i iść na czczo i chyba tak bym wolała, bo rano pełno osób, ale może pielęgniarki chcą rano to robić, nie wiem. Jak ja byłam wtedy i ta dziewczyna była to właśnie z samego rana i ona pierwsza wchodziła.