..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

hebanowe noce

Mi się wydaje, że mimo tego, iż ludzie związani z medycyną wymyślają sobie masę chorób to jednak zwykle za dużo z tym nie robią i zdarza się, że chodzą chorsi od swoich pacjentów.

ika

minnesota ja też w krwi miałam coś tam popodwyższane w ciąży i się taka zmartwiona pytam ginekologa: a to tutaj podwyższone to nic groźnego?
A on tak popatrzył z ukosa i się pyta czy się wybieram do wojska w najbliższym czasie, ja oczywiście zaskoczona mówię, że nie. A on na to, że to sa normy dla żołnierza poborowego, więc jak znajde normy dla kobiet w ciąży i wyniki będa złe, to się wtedy moge zaczac martwić

bakteria

hi, hi, ja jestem na końcu, jeśli chodzi o martwienie się. bardzo się z tego cieszę

w ogóle ciąża trudniejsza jakoś niż ostatnio, ale mam taki spokój ducha, że aż się sama dziwię. A córcia (matko, jak to brzmi… przecież dotąd był tylko synek

) ma już 700 g Kwadratowy

rośnie, fika, ja badań za dużo nie dostaję i to mnie też cieszy Mruga

buba

Jolu, czyli córcia jako córcia potwierdzona? Wesoly

EDIT:
Już doczytałam w innym wątku. Mruga

Super!

bakteria

bubo, lekarz jest dość ostrożny. Sam mówi, że chłopca dużo łatwiej na 100% rozszyfrować - no wiadomo Mruga

ale sam mówi "ona", ja przy tej pupci też znów niczego się nie dopatrzyłam Mruga

także tak się nastawiamy, USG robił naprawdę długo Wesoly

Gagusia

Wykończą mnie cholerne zaparcia Smutny

Inne dolegliwości jakoś przyjmuję spokojniej, ale ta akurat jest wyjątkowo niemiła, hemoroidy się objawiły... Do d... krótko mówiąc

ika

Gagusia współczuję Smutny

Od połowy ciąży miałam koszmarne zaparcia i ani śliwki, ani woda rano, ani nic nie pomagało Smutny

Do dzisiaj jak mam zaparcie to się zastanawiam czy przypadkiem od nowa w ciąży nie jestem

minnesota

to ja odkąd jestem w ciąży, to wręcz przeciwnie, nawet trochę chyba za często. Podejrzewam, że może z nerwów czy co? Niby hemoroidy też mam, tak mi się wydaje, bo to pierwszy raz, ale to nie boli. A na zaparcia to podobno jeszcze gotowane jabłka? I dużo wody.

a mi ten cholerny brzuch dalej nie popuszcza. Bywa że wstaję, chodzę i jest OK, ale często wystarczy że usiądę, wstanę, przejdę 2 stopnie i już mniej lub bardziej napięty. Jak się oszczędzam w danym dniu, to niekoniecznie jest to taki skurcz na maksa. Puszcza niemal natychmiast, jak się położę. Na szczęście we wtorek szyjka była w porządku, no i nie ma bólu czy regularności w tym, więc mam nadzieję że to tylko tak, bez żadnych konsekwencji w postaci przyspieszenia porodu. To jest popularny problem?..

ika

mi od 28 tygodnia no stop brzuch się napinał codziennie po pare razy, jak wstawałam, jak siadłam (zwłaszcza w samochodzie - tak że aż musiałam ze 2 minuty czekać aż puści zwykle) aż się martwiłam czy nie urodze za wczesnie, ale urodziłam 2 dni przed terminem Wesoly

minnesota

no tylko że mi nie puszcza sam z siebie, mam wrażenie że jakbym dalej stała to bym miała kilkugodzinny skurcz

matunia

Gagusia...nie zazdroszczę, doskonale pamiętam w pierwszej ciąży...mogłam sobie pić 3 l wody dziennie, jeść 2 kg jabłek i co tylko a zaparcia jak były tak były, z każdym miesiącem ciąży coraz bardziej, a żelazo na niską hemoglobinę to tylko pogarszało. Teraz jestem na samym początku ciąży i już oczywiście jest problem z wypróżnianiem

minnesota...nie wiem co Ci poradzić, nie miałam nigdy do czynienia z takim napiętym brzuchem, ale skoro widzisz, że leżenie i dużo odpoczynku Ci służy to tak właśnie rób.

Z moich dolegliwości ciążowych pełna gama, dobrze, że mąż teraz ma trochę wolnego, praktycznie cały czas zajmuje się Młodym, bo mama albo śpi albo przytula się z porcelaną. Toilet monster

Gagusia

Ja biorę dużą dawkę magnezu (2 x 200 mg dziennie) i mi się te napinania zmniejszyły, bo też miałam na okrągło. A jak się trafi jakiś bardziej intensywny dzień, to biorę no-spę i jest lepiej. Pamiętam, że w pierwszej ciąży jechałam na tej no-spie (co podobno wcale nie jest dobre) cały trzeci trymestr, bo ciągle mi się wydawało, że zaraz będę rodzić. Teraz po pierwsze jestem nieco bardziej wyluzowana, bo wiem, że napinać się może i mam porównanie, czy to już jest za dużo, czy jeszcze nie, po drugie nie pracuję już od półtora miesiąca, po trzecie ten magnez mi dobrze robi.

ika

magnez tez brałam, ale mi tak średnio pomagał. Nospę się bałam bo czytałam własnie, że to nie za dobrzejak się dużo bierze, bo potem dziecko może miec zmniejszone napięcie mięśniowe. Nie wiem ile w tym prawdy, ale stwierdziłam, ze jak nie musze i lekarz nie każe to lepiej nie. No i dziecko miało napięcie wzmożone Mruga

hebanowe noce

Chciałam się podpytać o jedną rzecz. Początkowo zbytnio mnie to nie zmartwiło, dopóki nie zaczęłam się wczytywać.

Wtedy, gdy pisałam,że córcia jest bardzo aktywna ponad 12 godzin złapał mnie ogromny ból pleców. Nie był ostry tylko taki tępy, rozlewający się i zlokalizowany był w górnej ich części. Myślałam, że to od kręgosłupa. Mąż masował plecy ale to nic nie dawało. W końcu postanowiłam wygrzać sobie kręgosłup i wzięłam ciepłą kąpiel. Nie była gorąca, takich unikam, po prostu lekko ciepła. Nagłe poczułam, że ból się zwiększa i musiałam wyjść z wanny. Położyłam się na łóżku, bo ból nie był do wytrzymania, ale nic to nie dało. Rozprzestrzenił się na przód i miałam wrażenie, że ściska mnie jakiś pas na wysokości żołądka. "Ściskanie pasem" trwało ok. 2 minut i minęło całkowicie. Myślałam, że to jednak od żołądka, bo zdarzały mi się problemy z nim, ale teraz trochę się martwię, że to ból związany z ciążą. Wydawało mi się, że takie bóle czy skurcze związane z ciążą są przypisane dolnym odcinkom kręgosłupa i podbrzuszu.

mrówka

Też mi się takie coś zdarzyło na podobnym etapie ciąży - powtórzyło się może 2 razy. I szczerze mówiąc nie mam pojęcia co to było. Ale żadnego negatywnego wpływu na ciąże nie miało.