..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

matunia

no proszę...imię już wybrane Laughing

matunia

Jola i jaki był finał Twojej jelitówki? ile to wszystko trwało?
Ja od wczoraj od godziny 16.00 do 0.00 wymiotowałam non stop, po prostu co chwilę, około 22 doszła do tego biegunka, dlatego sądzę, że to jakaś jelitówka mnie dopadła. W pewnym momencie mąż już chciał mnie zawieźć do szpitala, bo byłam w tak fatalnym stanie. Nie jestem w stanie pić wody bo wszystko zwracam, jedyne co mój organizm przyjmuję to cola Confused

Dzisiaj na razie tylko trzy zwroty, biegunki brak. Wiem, że nie mogę pozwolić na odwodnienie, ale jak mam pić skoro wszystko zwracam??? pomocy

buba

Matunia staraj się pić mimo wszystko.
Najlepiej często, a małymi łyczkami.
Teraz są takie standardy, że nawet w szpitalu się stara (o ile nie ma zdecydowanej konieczności) nawadniać doustnie, a nie od razu dożylnie. Wesoly

fiamma75

U dzieci robi się tak - 1 łyżeczka co 5-10 min. (nie więcej i nie częściej)

hebanowe noce

buba

bakteria

Ojej, matuniu Smutny

mi przeszło jeszcze przed Wigilią, nie było tak źle na szczęście. Nie odwodniłam się, za to potem jakieś syfy długo w buzi miałam, jakby śluzówka naruszona.
A teraz jak się czujesz?

matunia

wygląda na to, że to nie była grypa jelitowa bo chyba trwała by dłużej i towarzyszyła by temu temperatura. Wczoraj rano tradycyjnie trzy wymioty rano, podczas próby napicia się wody. Później dałam sobie spokój.... nic nie jadłam i nie piłam. Pod wieczór poczułam się nieco lepiej i zaczęłam pić. Dziś czuję się w miarę... nic nie wskazuje na ciąg dalszy tamtych zdarzeń. Zastanawiam się czym to mogło być spowodowane, zatrucie raczej wykluczam, bo tego dnia jedliśmy całą rodziną to samo, nikomu nic nie było, poza mną. Oby to więcej się nie powtórzyło.

buba

No to dobrze. Wesoly