Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krewetka
pierwszy wykres
Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ni stąd, ni zowąd
|
Wysłany: Sob 22:27, 12 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Wiem, to dziwne i też trudno było mi uwierzyć że tak to ma to być rozwiązane... Miałam keidyś książeczkę ze sobą (a studiuję tylko 120 km od rodzinnego domu) a akurat brat miał wypadek, dzwonili do mnie żebym podała numer tej książeczki ubezpieczeniowej Powinno być to rozwiązane w inny sposób, i wydaje mi się że jest ale pewnie w ten sposób mają najmniej pracy...
A kiedyś było, wydaje mi się, tak że podbijało się książeczkę raz na rok albo pół.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12434
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 22:34, 12 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
kiedys tak, ale teraz co miesiąc..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mag_dre
za stara na te numery
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 2690
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:35, 12 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Dona napisał: | ja studiowałam 600 km od domu.. przecież nie mogłam dostać na stałe legitymacji ubezpieczeniowej mojej mamy...!!
A gdyby ona potrzebowała iść do lekarza!! |
Tu chodzi o rodzinną książeczkę, a nie mamuśki Twojej. Na tą jej by Ciebie nie przyjęli.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12434
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 22:40, 12 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
krewetka napisał: | Bez problemu można się dostać do każdego lekarza mając legitymację ubezpieczeniową rodziców. . |
ale krewetka napisała o legitymacji rodziców...i o tym pisałam
ksiazeczka rodzinna, fakt, to co innego, mój synek ma taką..
ale np z tego co mi sie kojarzy, kiedys była tylko 1 ksiązeczka ubezpieczeniowa, i tam wpisywało sie dzieci.. widziałam ta ksiązeczke mojej mamy moze kilka razy w zyciu..
Ktos potwierdzi te moje "skojarzenia" ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
krewetka
pierwszy wykres
Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ni stąd, ni zowąd
|
Wysłany: Sob 22:44, 12 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
No fakt są dwie książeczki. Książeczka pracownika i książeczka członków rodziny pracownika. Mama może iść ze swoją , ale z rodzeństwem trzeba się dzielić tą jedną.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mag_dre
za stara na te numery
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 2690
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:44, 12 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Ja odkąd pamietam, to chodziłam na mamy ale rodzinną ! a starsza jestem od Ciebie
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Sob 22:49, 12 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
książeczka rodzinna obejmuje wszystkich, pracownik samotny ma własną, jak ma rodzinę i podpiętych członkow rodziny pod swoje ubezpieczenie to ma rodzinną. Ja i moja siostra na studiach posługiwałysmy sie ksiażeczką rodzinną ze zdjeciem mojego ojca, w ktorą byłysmy wpisane. I musiałysmy ją sobie przekazywać. Cale szczęście w naszym województwie pochodzenia te ksiażeczki nie były przestrzegane, więc tatowa/rodzinna mogła być caly czas w wwie, a dowody opłacenia ZUSu były faksowane.
najbardziej dziwi, że w Wwie ganiają o te ksiażeczki i o aktualną pieczątkę, i pacjenci powinni być przyzwyczajeni, ale jak "warszawiacy" przyjadą nad morze to usiłują sie dostać u mojej mamy do lekarza nie mając przy sobie nawet PESELu dziecka. Moją mamę to trafia, bo wie, że ja juz wiadro łez wylałam przez warszawską służbę zdrowia, jak mi odmawiano pomocy bo cośtam.
*******
jak to facet moze dostać 2 tygodnei opieki? gdyby kazdy mógl je dostać to nie byłoby rozgłosu wokół tych 3 dni urlopu tacierzyńskiego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Minia
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1118
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 9:14, 13 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
ja miałam jeszcze inaczej - mama na rencie i w jej legitymacji rencisty byliśmy wpisani. Ona miała swoją a my druga w razie czego, każdy wiedział gdzie była w domu, i w razie potrzeby tej się używało. Ale wtedy wszyscy mieszkaliśmy razem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Minia
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1118
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 9:21, 13 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Dona napisał: | acha, co istotne, legitymacje ubezpieczeniową trzeba podbijac co miesiac...
czyli co?, co miesiąc musiałabym jezdzic do domu 600 km albo wysyłac poczta ksiazeczka modlac sie, zeby w tym czasie nie zachorowac..
nawet nie chce mi sie wierzyc w takie durnowate przepisy..!! |
jest jeszcze jedna możliwość, aby nie jechać po książeczkę albo wysyłać jej pocztą... W kadrach można poprosić o druk ZUS RMUA - jest to raport miesięczny dla osoby ubezpieczonej z zestawieniem należnych składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne. Można go wtedy przefaksować czy zeskanować i mailem Firma robi takie cosik co miesiąc. U mnie w firmie jak nikt się nie zgłosi soecjalnie, to dają w kopercie ładnie zbiorczo po 3 lub 6 miesięcy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|