..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

strzyga

Rozumiem Cię, od razu o tym pomyślałam, że rozmowa o szczepieniach itp mogłaby naprowadzić na temat...

Ja nawet nie pamiętam jak karta ciąży wyglądała.... Ale same badania mam gdzieś odłożone (inna sprawa gdzie Wink

)

kukułka

mamma

Addis poprostu zadzwoń tam gdzie poprzednio chodziłaś i zapytaj czy jest szansa że maja gdzieś jeszcze twoje wyniki czy nie, a nie snuj tu wywodów czy odzyskasz czy nie Mruga

krówka

Addis twoja mama jeszcze ma wątpliwości ze prowadzisz zycie seksualne w małżeństwie i z dzieckiem???
Popytaj w tej przychodni jak nie, to zrób badania krwi. Tu nic innego nie da sie zaproponować. Tak czy siak będziesz musiała zaktualizować swoje badania z kartą czy bez.

agu

Pisałam w wątku o szczepieniach. Na ostatniej wizycie pytałam lekarza o zbadanie przeciwciał na wzw b, stwierdził, że nie ma sensu, po 10 latach trzeba odnowić po prostu. Ale od mojego minęło 20, więc odpuściłam sprawdzanie, zastanawiam się, czy szczepić się tutaj za 80 euro, czy jak będę u mamy, to może mogę tam gdzie poprzednie dawki dużo taniej. Mruga

Szczepienia mam odnotowane w ośrodku zdrowia do którego chodziłam całe dzieciństwo, w książeczce zdrowia i w karcie szczepień, która była w szkole pdst i liceum - dostałam ją kiedy skończyłam liceum i mam. Teraz mam książeczkę zdrowia WHO, ale w niej tylko bieżące szczepienie.

Akurat wczoraj przeglądałam teczkę z papierami od lekarzy i w koszulce z czasu ciąży zostawiłam tylko karty ciąży (więc są Wesoly

), ostatnie wypisy ze szpitala i wszystkie usg. Młody skończy 2 lata, więc wywalałam resztę starszych badań. Ale ja mam nieprzyzwoity porządek w papierach, każdy domownik ma teczkę z zebranymi wszystkimi mogącymi mieć znaczenie dokumentami od lekarzy.

aleen

Ja ostatnio znalazłam kartę ciąży mojej mamy jak była ze mną w ciąży. Wesoly

Addis

O rany, znowu jakąś aferę zrobicie. No wiądomo, że wie skad sie wnuk wziął, po prostu nie będę omawiać że zamierzam się zabrać za plodzenie kolejnego, zwlaszcza z polrocznym lub wiekszym wyprzedzeniem. Poza tym nie mam zaufania, zaraz by do ciotki zadzwoniła itp. Dzięki za przypomnienie o znamionach, wycinanie to może być pretekst do wydobycia szczepionki na żółtaczkę.
Ptysiaku, moim zdaniem karta ciąży jest mała, żeby ją zawsze ze sobą nosić na wypadek nagłej konieczności udzielenia pomocy med, nie musi zawierać kompletu badań. Troche tak jak dowód rsjrstracyjny auta z wbitym badaniem technicznym - to nie samo co książka serwisowa. Tak to zawsze traktowalam. Kompletu badań laboratoryjnych na pewno nie trzymam, liczyłam właśnie że ten syntetyczny dokument się zachował.

Edwarda

Dona

Ja mam obydwie karty.....

ika

Mi zabrali przy porodzie i nie oddali.