..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Gagusia

pinky, tym razem się czepiłeś kukułki całkiem niesłusznie

jej się zaczęła akcja porodowa naturalna, ale ponieważ miała wskazania do cesarki, to właśnie tak urodziła. tak samo było u kajanny, Dony... więc to jak najbardziej podpada pod wątek Cool

pinky

To wynik mojej ignorancji medycznej

Aż pochwalę Twój wątek Gagusiu Wesoly

fiamma75

pinky

Kiedy mnie to czasem naprawdę irytuje....

Gagusia

espree

kukułka

Dracena

Kłócić się jeszcze w moim wątku, to może się tak zdenerwuję, że szybciej urodzę. Cool

Oglądałam wczoraj moją najprawdopodobniejszą porodówkę, są fajne położne, bardzo sympatyczne (przynajmniej te, z którymi rozmawialiśmy), ale oczywiście z rozbrajającym uśmiechem powiedziały: no, oczywiście będziemy dokarmiać butelką, jeśli pani nie będzie miała pokarmu przez pierwsze dni. Smutny

Ostatnio dwie pary znajomych rodziły i oboje dzieci po wyjściu ze szpitala ma problemy ze ssaniem piersi. A ktoś tu straszył terrorem laktacyjnym... A jedyny szpital, o którym słyszałam, że położne po porodzie nie dają butelki dzieciom jest w Czechach.

kukułka

po miesiacu butelki i kapturkow moj synek jest w stanie jesc bez kapturka, to Ty tez dasz rade. spokojnie. a co do niedokarmiania - moja szwagierka rodzila w ligocie (katowice). podpisywala,z e sie zgadza na niedokarmianie czy jakos tak. i co?dokarmiali. wszedzie dokarmiaja, taka prawda. co do pokarmu w pierwszych dniach - radze wziac do szpitalalaktator. moze sie przydac do wzbudzenia laktacji
PS mnie tez mowili,z e dziecka nie dokarmiaja. do momentu az zobaczylam butelki gdy szlam po kapuste do lodowki szpitalnej

fiamma75

Mojej nie dokarmiali - nie spuszczaliśmy jej z oka

kukułka

ja niestety tak nie moglam - pomijajac historie z klinika itd, bo dobe lezalam plackiem po cc

Dracena

Jest to jakaś metoda, Fiammo. Wesoly

fiamma75

Ale w sumie w tym szpitalu raczej nie dokarmiają - żaden dziecko od mam z sali nie było dokarmiane

abeba · Gość

wracając do sensownego merytorycznego początku tego wątku: Wasze terminy z OM i z USG byly bardzo zbieżne. Czy ktoś miał sytuację, ze jest miedzy nimi 10 dni różnicy? Miałam prawie standardowe, 31dniowe cykle, wszystko zeznałam zgodnie z prawdą, a tu maluch w 12tc (11tygodni i 4 dni) na usg wyglądał na 12tygodni 4dni. Termin z OM 5.05, z usg 25.04. To jaki ja mam termin? Nawet szefowi nie jestem w stanei powiedzieć kiedy odejdę.... pliz, help.

Dracena

Abeba, ja mam prawie 10 dni różnicy między wynikiem z USG a terminem z miesiączki... na ostatnim badaniu mały był rozmiarami 2 tygodnie starszy (dlatego robię sobie nadzieję, że szybciej wylezie Yellow_Light_Colorz_PDT_02

...)

Ale moja lekarka twierdzi, że statystycznie najbardziej prawdopodobny jest termin z miesiączki - w moim przypadku, bo ja jestem podręcznikowa (cykle 28dni, etc). Ale, jak widać po dziewczynach, nie ma reguł.
Gdzieś czytałam, że to pierwsze usg jest najbardziej prawdopodobne, bo do pewnego momentu wszystkie zarodki rozwijają się tak samo.... ale mojej znajomej na podstawie 1. usg wychodziła połowa grudnia, urodziła w zeszłym tygodniu elegancko donoszone dziecko...

Rozbieżności w wieku płodu liczonego z usg będą coraz większe, tym się nie przejmuj. Np. potem będizesz miała: np. z kości udowej 22, z głowy 24, z czegoś tam jeszcze jakiś inny, bo dziecko rozwija się różnie...

Szefowi powiedz najlepiej, że masz termin na przełom kwietnia i maja, i tak pewnie na urlop pójdziesz wcześniej. Wiadomo przecież, że tego nie przewidzisz...

Jak mawia moja położna: wojny i porodu nie przewidzisz.

Yellow_Light_Colorz_PDT_08