..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

kukułka

Tak, fenoterol ma takie skutki uboczne

fresita

brala go tez moja siostra i kolezanka i tez sie trzesly, ale z dzidziusiami wszystko ok, urodzily sie terminowo. Obie lezaly do konca ciazy.

kajanna

Dziewczyny, dzięki. Very Happy

Faktycznie, biorę fenotorol i ma on niestety takie nieprzyjemne skutki uboczne, ale gin zapewniał, że po paru dniach powinny przejść, jak się już organizm przyzwyczai. No i dziś nawet jakby lepiej, tylko duszno mi strasznie, ale to juz chyba wina pogody. Roztapiam się w tym upale.

Karafka

kajanna, dasz rade, trzymam za Ciebie i bobaska kciuki Wesoly

kukułka

trzymaj sie. macie juz imie dla brzdaca?

juka

trzymaj się , jeszcze trochę.... potem będziesz mogła juz odłożyć dzidziusia - na chwilę

kajanna

No, trochę odetchnęłam. Kończę 36 tydzień, w niedzielę zaczynam 37 i już się przestałam przejmować: jak się zacznie wcześniej, to maluch nie powinien mieć już żadnych kłopotów ze zdrowiem. Wesoly

Ale najlepiej, żeby wytrzymał do 3 września, bo na ten właśnie dzień mam wyznaczone planowe cc. Aaaa, to już tylko 24 dni Shocked

Oczywiście nie obyło się bez stresów i nerwów, bo w wybranym przez nas szpitalu ordynator, który kwalifikuje do cięcia, zaczął kręcić nosem na moje skierowanie. Wsciekly

Fajnie, nie? Chociaż mam jak wół napisane: "degeneracja siatkówki grożąca odwarstwieniem". I kit mi wciska, że oni już żadnych skierowań okulistycznych nie uznają.

Wściekłam się okropnie i pytam, czy dostanę na piśmie, że oni biorą odpowiedzialność za pogorszenie się wzroku czy wręcz oślepnięcie po sn? Pomarudził, pomarudził i wpisał mnie w grafik, ale kurczę, co się zdenerwowałam, to moje.
Chyba limit cesarek już na ten rok wyczerpali i teraz starają sie naiwnych spławić... Ech, no naprawdę. Poczułam się jak jakaś oszustka i naciągaczka. Sad

No ale nieważne. Wyznaczony termin rozwiązał nam dylemat imienniczy - wahaliśmy się między Szymonem a Jerzym i nie uwierzycie, ale 3 września są właśnie imieniny Szymona, więc już musi być Szymek! Razz

Trochę się wahałam, bo to imię bardzo popularne się zrobiło, ale bardzo się nam podoba, a przede wszystkim liczy się dla nas jego znaczenie. Wiecie dobrze, że starania u nas długo trwały, zdarzyły się chwile bardzo smutne, ale w końcu nasze modlitwy zostały wysłuchane i chcemy, żeby imię synka nam o tym przypominało.
Chociaż i tak zupełnie spokojna będę, jak się synek pojawi po tej stronie brzucha...
Wszystko już prawie mamy przygotowane, jeszcze tylko poprasować muszę ubranka i torbę do szpitala spakować, ale zawartość już przygotowana., łóżeczko złozone, wózek się wietrzy, a ja mam już coraz bardziej dosyć "stanu błogosławionego" - nijak się ułożyć nie mogę, cały czas mi niewygodnie, łobuziak cały czas mnie kopie i naciska na pęcherz. Ech!
To się rozpisałam... Smile

Niania

bardzo się cieszę że wszystko ok Wesoly

bardzo miło mi się Twoje długie pisanie czytało

Szymek - piękne imie, choć jako dziecko nie będzie się cieszył bo o jeden prezent będzie dostawać mniej (imieninowo-urodzinowy) Laughing

Teraz tak z lekarzami jest.. o wszystko trzeba sie kłucić ech,a le dobrze że w końcu udało się zapisać Cool

Pokop małego od nas Wesoly

Dona

kajanno...
trzymam kciuki...za bezpieczny poród!!!!

Tylko zeby wam sie kiedyś Szymuś nie żalił, że obdarzyliście go imieninami i urodzinami w jednym dniu.. ja wiem cos o tym Wink

Mi sie podoba Szymon.. sama sie zastanawiałam nad tym imieniem dla synka......(dośc wysoko sie plasował w "moich" typach.. podobnie jak Przemysław...- ale to było ciut za długie jak dla mnie)
Ale przez pól ciazy miał być... Sebastianem.... no i w końcu został Piotrkiem..

Wszystkiego dobrego "brzuchatko" na finiszu!!!!!

kajanna

Dona

Gagusia

kajanna

kajanna