..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Cera

wiem, wiem

ika

Dziewczyny jestem przerażona...ze dwa dni temu na ręce wyskoczyły mi trzy małe krostki tuż obok siebie i strasznie swędzą. No ale nie drapałam tego ani nic, stwierdziłam, że to może jakaś potówka... dzisiaj patrzę na drugiej ręce i na brzuchu mam takie same pojedyncze krostki. Są lekko czerwone z przeźroczystym płynem w środku, no i swędzą

Nie wiem co to jest...jedyne co znalazłam i wygląda podobnie to półpasiec Sad

Tak się martwię, nie wiem co robić, półpasiec niby tylko na jednej stronie ciała się pokazuje, a u mnie te trzy krosteczki są na jednej ręce, jedna na drugiej i na brzuchu Smutny

Strasznie się boję, żeby coś się nie stało dziecku..
Do lekarza nie ma szans żebym się teraz dostała

Chyba, że wieczorem na pogotowie pojadę...co to może być, może któraś z Was tak miała?

buba

Ika, może jakieś uczulenie to jest?
Nowy proszek, płyn do prania?
Ostatnio już miałaś też jakieś historie skórne.
Ja bym chyba pojechała wieczorem na pogotowie, jesteś w ciąży, po co ryzykować.

ika

Dobrze, że koło mnie jest przychodnia, podeszłam zapytałam, pielęgniarki kazały mi się zapytać, czy mnie doktor dermatolog przyjmie. Zgodziła się, chociaż jakaś niezadowolona była. A dziwne bo pacjentów zero, chociaż niby już terminów na dzisiaj nie było. No to się zarejestrowałam i mnie przyjęła. Powiedziała, że to nie jest półpasiec, ani żaden wirus (uff.. Very Happy

), albo jakaś potówka, albo alergia, ale dziwna trochę bo takie w różnych miejscach pojedyncze. W dodatku dookoła ani jednej innej krosteczki nie ma. Dała mi jakiś spray na to i takie mleczko też poleciła, jakiś płyn taki, bez recepty, jakby mi się jeszcze jakieś potówki i inne rzeczy robiły. Można to bezpiecznie w ciąży stosować i na opryszczkę też. To się przyda, bo mój mąż miał opryszczkę teraz i chucham i dmucham na siebie, żeby się nie zarazić, zwłaszcza, że nigdy nie miałam jeszcze. No ale na szczęście okazało się, że nic poważnego. Wizja półpaśca ścięła mnie z nóg na moment...
No ale to swędzi okropnie, nie wiem dalej co to za świństwo...mam nadzieję, że po sprayu przejdzie i się nowe nie pojawią. O już wiem, to swędzi tak jak kleszcz ugryzie, to później to miejsce tak swędzi przez jakiś czas, a nieraz i dłużej. To to właśnie coś takiego. Nawet myślałam o kleszczu, ale jak się przeźroczyste pęcherzyki pokazały to stwierdziłam, że niemożliwe.

buba

A, no to przynajmniej już wiesz, że nie najgorsze. Wesoly

Dobrze, że poszłaś, na pewno spokojniejsza jesteś.

ika

No jestem jestem, ja już tu w strachu byłam takim, że szkoda mówić. Dobrze, że to nic niebezpiecznego Wesoly

elusiaczek

A powiedzcie jak jest z przebywaniem na słońcu, w sensie plażowanie. Nigdy nie lubiłam biernego opalania, ale lato się zbliża i możliwe że pojedziemy nad morze lub jezioro. Brzucha pewnie nie będzie widać, ale domyślam się, że i tak nie należy wystawiać go jakoś szczególnie na słońce?

okoani

W ciąży nie wolno się opalać - wszedzie napotykałam ten zakaz (chodzi zdaje się o zbytnie nagrzewanie się brzucha na słońcu).

elusiaczek

Właśnie tak myślałam. No nic, jeśli teściowie jeszcze nie będą wiedzieć co i jak, to będą się dziwić że się chowam Mruga

Albo będę wychodzić po południu i siedzieć w wodzie. Tak chyba można?

Justek

Moim zdaniem wszystko jest dla ludzi tylko w umiarze. Przecież nie będziesz plackiem leżała calutki dzień na upale. Jak będziesz na plaży to po prostu usiądź pod parasolką a w wodzie staraj się mieć zakrytą głowę. Zresztą każdy tak powinien chronić się przed słońcem więc podejrzane to nie będzie Wesoly

A kiedy chcesz powiedzieć teściom? Przepraszam że nie jestem w Twoim temacie, ale od jakiegoś czasu ( tak od 1 miesiąca 3 tygodni i 6 dni

)nie jestem w stanie na bieżąco śledzić wszystkich tematów, ale postaram się nadrobić Wesoly

okoani

Tu chodzi chyba głównie by nie leżeć z plackiem z gołym brzuchem na słońcu przez pół dnia. Możesz chować się do półcienia, unikać największego słońca - zawsze możesz mówić, że nienajlepiej się czujesz, że boli Cię głowa Mruga

Aha - tak sobie teraz przypomniałam, że z tym zakazem chodzi też o powstawanie przebarwień na skórze Kwadratowy

elusiaczek

lanolina

Trzeba się smarować mocnym filtrem, bo skóra ze względu na hormony jest bardziej narażona na przebarwienia i nowotwory.

ika

Że od hormonów się robią? Czy od czego?

okoani

elwiraaa - ja w ciąży zaliczyłam jedno poważniejsze przeziębienie (mąż coś przywlókł) i później jeszcze parodniowy katar+kaszel. Leczyłam się sama, tzn. uznałam, że jak gorączka nie będzie spadać, to idę do lekarza. Kurowałam się metodami domowymi - tzn. herbata z sokiem z malin, ciepłe mleko+czosnek+miód, wieczorne namaczanie stóp w ciepłej wodzie z solą (stosowałam często także zapobiegawczo, gdy mocniej zmarzłam albo czułam, że coś mnie zaczyna "brać" - działało), wygrzewałam się porządnie w nocy - na bolące gardło brałam propolki (dozwolone, bo naturalne). Na zatkany nos dobrze też działał pikantny rosołek

Aha - w drugiej połowie ciąży brałam kapsułki z Omega3, one ponoć też mają działanie uodparniające.

lanolina - fakt, krem z wysokim filtrem to podstawa... zapomniałam o tym - ale to pewnie dlatego, że sama w ciązy takiego problemu nie miałam Mruga