..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

strzyga

pewnie nie było odpowiednich badań dotyczących tego.

macadamia

mrówka

Macadamia piszesz, zę rozumiesz przeciwwskazania do picia zielonej herbaty, a nie rozumiesz tych związanych z miętą. A są badania odnośnie jednego albo drugiego? Bo czasem mam wrażenie że tworzą się tzw. "urban legend" i każdy coś słyszał tylko nikt nie wie tak naprawdę dlaczego i potem wychodzi, ze kobieta w ciąży nic nie może. Dlatego szukam jakiś konkretnych źródeł - macie jakieś?

strzyga

Na rumianku masz napisane, że "Nie stwierdzono jakiegokolwiek szkodliwego wpływu preparatu na płód.'
Na mięcie, że "ze względu na brak wystarczających danych dot. stosowania liścia mięty w okresie ciąży nie zaleca się przyjmowania."
Ja wolałabym tego nie sprawdzac na własnej ciąży, jak to jest naprawdę.

macadamia

Hmmm... Nie widziałam, żeby na mięcie (na przykład tej z herbapolu) coś takiego było napisane.
Co do zielonej herbaty - ma ona działanie antynowotworowe, zarodek jest traktowany przez organizm kobiety jako intruz, więc sądzę, że coś, co jest antynowotworowe może zaszkodzić takiemu "nowotworowi". Owszem, nie mam na to udokumentowanych badań, ale takie rozumowanie mnie przekonuje.
Co do barku badań - czy można pić wodę mineralną, jeść kaszę, czy na przykład myć zęby pastą do zębów? Na żadnym z tych produktow nie pisze, że jest bezpieczny dla kobiet w ciąży...

strzyga

to spójrz lepiej, bo przepisałam to właśnie z mięty z herbapolu.

ale nie pisze też, że jest/może byc niebezpieczny.

Maria

Zielona herbata ma po prostu antyutleniacze Mruga

Nastka55

macadamia

Wiecie co... Ja uważam, że należy kierować się tym, czego organizm się domaga. Jeśli ma się potrzebę picia mięty, zielonej herbaty czy pokrzywy - to na pewno to nie zaszkodzi. Zdrowy organizm sam wie, czego mu potrzeba i jak może uzupełnić braki jakichś składników.
Co rusz czytam o tym, że w ciąży nie wolno tego czy owego. A to soja, a to mięta, a to imbir, a to cynamon... Na całym świecie ludzie jedzą i piją tego typu produkty i rodzą zdrowe dzieci. Jedyne, co uważam, że należy unikać, to wszelkie leki, kofeina i inne wyraźnie działające na organizm pobudzacze.

Nastka55

kukułka

mieta gdzieś czytałam ma właściwości skurczowe. Z ta zielona herbata i działaniem poronnym na dziecko jako niby "nowotwór" to nie jest tak. Zielona jest zdrowa nawet w ciąży. Co do tego czy gdzieś napisali na leku że go można w ciąży czy nie to są po prostu kategorie leków od a do c. Na części z nich pisze że w ciąży nie testowano i lepiej ostrożnie. Znaczy to tylko tyle że nikt się nie poddał takim testom bo kto by chciał się poddać im w ciąży. Tak jest z kategoria b. Kategoria c to leki ewidentnie szkodliwe i teratogenne. Kategoria a to albo zupełnie bezpieczne albo zalecane w ciąży. Z ziołami i opisami jest cos podobnego choć z tego co wiem nie ma tam kategorii. Ale trzeba bardziej czytać jakie działanie ma dane ziele a nie tylko co na nim napisali o ciąży. Z ta mieta to też chodzi po prostu o to by nie pić naparu z niej litrami a z cukierkami to nie przesądzajmy że też nie wolno. Toż tam wcale mięty nie ma. Sama chemia.

mrówka

Kukułka ma rację pisząc o kategoriach leków - znakomita większość ma kategorię B czyli można podać jeśli korzyści przeważają nad potencjalnym ryzykiem - po prostu tego nie ma jak zbadać czy szkodzi dziecku czy nie. Nieetyczne by to było.
a co do mięty - może znajdę gdzieś jakieś badania na ten temat - wydaje mi się jednak, ze nie ma co szaleć i jeśli komuś ta mięta pozwala nie wymiotować a wypija słabego naparu szklankę dziennie to szansa na to, ze mu zaszkodzi w jakikolwiek sposób jest marna. Oszałamiająco mocnego działania ta mięta nie ma. Bo idąc tym tropem to woda pita w nadmiarze też może zaszkodzić Mruga

kajanna

mrówka

masz rację kajanno...

strzyga

A kofeina co robi?