|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
abeba
Gość
|
Wysłany: Wto 13:10, 30 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
nie myślałam o karmieniu ale o czasie spędzonym w szpitalu. Tak egoistycznie - żeby mnie nikt nie wkurzał
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:18, 30 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
juka napisał: | mam podobne odczucia jak kukułka i fiamma. po urodzeniu dziecka pewne dylematy znikaja samoczynnie |
a jak mi pisalyscie to jak bylam w ciayz to nie wierzylam
chcoiaz...nadal mowie piersi a nie cyce
abeba, mnie np duzo bardziej wkurzaly tabuny znajomych, ktore chcialy odwiedzac mnie, niz to,z e ktos tam siedzial u tej dziewczyny, ktora ze mna byla w sali, bo z kims, kto przyszedl do nie, gadac nei musiama, a ze swoimi znjomymi - i owszem, a nie mialam ani sily, ani ochoty, ani nastroju
|
|
Powrót do góry |
|
|
darus
nauczyciel NPR
Dołączył: 27 Wrz 2007
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: slask
|
Wysłany: Wto 13:37, 30 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
i właśnie o to chodzi. bo kobietapragnie najbardziej odpocząć, nacieszyć się swoim maleństwem, oswoić się z nową rzeczywistością...szczerze mówiąc zawsze dziwiłam się, że są szpitale w których odwiedzający mogą wchodzić na salę...czy to jest postępowe? to może ja rodziłam w zacofanych porodówkach...trzy porody w przeciągu 9 lat, ale zasady te same: na salę nie wpuszczano gości!!! ewentualnie mąż mógł wejść przynieść coś żonie i to tylko w takim przypadku, jeśli nie mogła wstać. jest sala przyjmowania gości i tam kobiety wychodzą do rodzin, ale dzieci nie można wynosić z oddziału. i chyba nikt w moim mieście nie burzy się przeciwko takiemu porządkowi- jest jedna porodówka. ja czułam się dobrze w takich warunkach. a co do karmienia to w szpitalu przy innych kobietach było o.k. ale przez 7 m-cy tak to organizowałam, aby nie mieć przy tym widzów. jakoś nie umiałam pogodzić się z tym, że mam prawo wyciągnąć pierś i dać mleczko!
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16715
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:44, 30 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Darus, gdyby mój mąż nie był przy mnie, to nie wiem kto latał by co chwila z podsuwaczem, kto by mnie umył (tu pomogła moja mama), kto zajął się dzieckiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:41, 30 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
u nas z myciem nie bylo problemu - poki lezalam po cc i wstac nie moglam to myly nas pielegniarki
|
|
Powrót do góry |
|
|
darus
nauczyciel NPR
Dołączył: 27 Wrz 2007
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: slask
|
Wysłany: Wto 15:26, 30 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
u nas też robiły to pielęgniarki, pomagały przy dzieciach, a jeżeli kobieta była słaba- co zdarzyło się mnie przy dwóch porodach, przez dwa dni nie mogłam przyjąć pozycji pionowej-pielęgniarki mówiły, że nie można narażać dziecka (gdybym np. nie mogła podejść na czas) i brały dzidziusia na salę noworodków. przynosiły do karmienia, przewijały, kąpały
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:33, 30 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
u nas bylo tak samo
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Wto 17:32, 30 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Rany, nie chcę by ktoś mnie mył i podsuwał kuwetę!?!
Aż tak żle jest z kobietą po porodzie ? (mam na mysli sn)
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:28, 30 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
po sn to nie wiem, po cc przez dobe nie wolno wstac z lozka ani glowy podniesc, ale nie ma "kuwety", tylko sie jest zacewnikowana.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16715
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:52, 30 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
abeba napisał: | Rany, nie chcę by ktoś mnie mył i podsuwał kuwetę!?!
Aż tak żle jest z kobietą po porodzie ? (mam na mysli sn) |
Jest różnie.
Ze mną było bardzo kiepsko. Wstać mi było wolno dopiero po 8 godz. ale i tak nie zrobiłam więcej niż kilka kroków zgięta w pół.
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 20:24, 30 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
ze mną bywało - marnie, średnio i świetnie
nie wiem czy się ma na to jakiś wpływ
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gagusia
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5163
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 15:06, 31 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
abeba, nie stresuj się na zapas. ja po psn byłam gotowa wstać po jakichś 2 godzinach, tyle że chyba 4 miałam powiedziane nie wstawać. następnego dnia po porodzie ktoś mi powiedział, że w ogóle nie wyglądam jakbym urodziła dziecko, tak się sprawnie poruszam
a, i oczywiście że są szpitale, gdzie można dopłacić za 1-os pokój.
darus, zdaje się, że to właśnie jest ten postęp, że matki mają prawo do przyjmowania gości, a nie przesyłania liścików przez salowe, jak to było kiedyś... ale to niewątpliwie jest wkurzające, jak Ty chcesz się zdrzemnąć, bo akurat Ci dziecko usnęło, a tu radosne rozmówki po sąsiedzku na łóżku. ja zapowiedziałam, że odwiedziny to na krótko i w miarę pojedynczo, np. po to, żebym się mogła w spokoju iść wykąpać, a ktoś mi popatrzy na dziecko. dostosowali się bez problemu
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Śro 23:19, 31 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
to takei wrażenia mnie natchnęły z czasu jak moja siostra miała operację wyrostka. 4 kobiety na sali. Do siostry i jednej przychodzili ludzie w odwiedziny, nie było to na 5 min, ja siedziałam z pól godziny, a mama i chłopak na pewno siedzieli dłużej. Inna pani łaziła i była b. aktywna, do tego wpadały osoby z innych pokojów (np. jedna dziewczyna z b. powazną chorobą, która pól życia spędziłą w szpitalu i znała patent jak uruchomić tv na 10 godzin bez wrzucania monet). Do tego tv chodził cały czas. Do tego zpaach rozkładających sie resztek jedzenia, no bo wiadomo, rodzina coś przynosi, do tego ktoś po operacji nie musi miec apetytu. To był b. dobry, akademicki szpital, żeby nie było że mam jakieś obiektywne zastrzeżenia. Ale mi to po prostu działało okrutnie na nerwy!!!! Jak do tego dodam klimaty po porodowe: czyli poziom nabuzowania hormonalnego co najmniej jakby wszystkie pacjentki naraz miały okres albo pms i płaczące dzieci, to nie jestem w stanei sobie tego wyobrazić, jak ja to zniosę..... Gagusiu, wiem że można dopłacić za pokój jednoosobowy. Pytanie - czy będzie miejsce? Bo już nieraz się spotkałam z relacją: co z tego że chcieliśmy zapłacić, jak ni było miejsc? to nie hotel, gdzie robisz rezerwację na okreslony dzień. Jeśli szpital ma 1 czy 2 sale jedno os. (porodowe, czy takie na leżenie), a klientki walą drzwaimi i oknami, to żadna kasa nie pomoże.
|
|
Powrót do góry |
|
|
channel
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 4863
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 7:27, 01 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Po porodzie czułam się dobrze. Owszem bolało mnie to i owo, ale dało się przeżyć. Największe problemy mialam z siadaniem. Bardzo pomogło dmuchane koło ratunkowe.
Na sali leżało nas 3. Bywało tak ze moja spała, ale płakały dzieci dziewczyn. I bywało też tak ze one z dziećmi chciały spać a darła się moja panna. Przy odrobienie tolerancji i wyrozumiałości - 3 doby dało się wytrzymać. Przynajmniej mogłam iść pod prysznic - zawsze któraś przypilnowała Małą
U nas odwiedzający mogą wejść na salę. To chyba zalezy od ludzi - ja uprzedziłam iż wolałabym aby do szpitala nie przychodzili, a mąż miał wyczucie i wpadał dosłownie na 5-10min. Z dziewczynami chyba było podobnie bo nie przypominam sobie tłumu w sali
Czasami nasze obawy i przypuszczenia są na wyrost. Nie zamartwiaj się na zapas, moze akurat w dniu Twojego porodu jakaś jedynka będzie wolna?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agrafka
za stara na te numery
Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 1796
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:40, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Odświeżam, bo trochę w temacie.
Ostatnio moi rodzice wpadli na pomysł, że parę dni przed terminem przyjadą do nas i będą z nami. Oczywiście im to wybiłam z głowy. Byli lekko(?) zaskoczeni.
Ich obecność by mnie tylko denerowała - jeszcze bardziej niż samo czekanie na poród! I tak już sobie wyobrażam codzienne telefony parę dni przed terminem z pytaniem, czy się zaczęło...
Jak oni to sobie wyobrażali? Chciałabym przeżyć te chwile z moim mężem, zostać w domu najdłużej, jak się da. A może będziemy chcieli wykorzystać naturalne sposoby, by wywołać poród
I jeszcze myśleli, że jak ja bedę w szpitalu, to jak oni będą z moim mężem, to będzie mu raźniej...
Rozumiem, że oni by chcieli pomóc ...
Nie wiem, jak to będzie po moim powrocie ze szpitala, może bedę chciała, żeby rodzice jak najszybciej nas odwiedzili i w ogóle... Ale na chwilę obecną myśleliśmy z mężem, że kilka-kilkanaście dni po narodzinach, chcemy pobyć z dzieckiem sami, żebyśmy we trójkę odpoczęli po tych wszystkich wrażeniach związanych z porodem, nauczyli się być we trójkę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|