|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
milunia
za stara na te numery
Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:31, 05 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
channel napisał: | milunia napisał: |
Jest wiele trudnych sytuacji, ale czasem aż ręce opadaja jak sie czyta te wielkie narzekania na forach... ludzie decydują sie na małżeństwo albo na dziecko mieszkając w domu teściów/cioci/stryjenki/babci i się dziwią że sa konflikty. |
Miluniu, nie każdy ma możliwość kupna swojego mieszkania. Czasami ze względów RÓŻNYCH konieczne jest zamieszkiwanie z którymś z członków rodziny. Czy Twoim zdaniem w takiej sytuacji nalezy zaprzestać myśleć o dziecku - czasami na całe życie, gdyż opieka która trzeba kogoś otoczyć może być dożywotnia?
Masz możliwość mieszkać sama z mężem, zajść w ciążę i urodzić dziecko - super - zadzroszczę, ale nie każdy ma tyle szczęścia w życiu. |
Nie, w takiej sytuacji należy zaprzestać czczego narzekania, biadolenia na swój los i obgadywania członków swojej rodziny na forach internetowych.
Ludzie którzy maja swoje mieszkania mieli po prostu farta, "szczęście w zyciu" - dobre sobie, gadanie zazdrośników. Część może tak - dla reszty to harówka z zakasanymi rękawami i nic więcej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18915
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:56, 05 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
madrze gadasz miluniu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nastka55
znawca NPR
Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 454
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Suwałki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:56, 05 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
ja mieszkam z tesciami bo nie mialam innego wyboru, albo godzilam sie na to albo nie. kocham swojego meza wiec nie wazne mi bylo to czy bedziemy mieszkali sami czy z jego rodzicami. nieraz czlowiek ma taka potrzebe wygadania sie, chociazby na takim forum gdzie jest sie anonimowym i gdzie ktos moze Cie choc odrobine zrozumiec. w ten spodob tworza sie spolecznosci internetowe, wiec po co odrazu krytykowac to ze ktos sie komus troche wygadal na forum? jesli sie nam to nie podoba nie musimy wcale na danego posta odpowiadac. nie mam zamiaru obgadywac czlonkow swojej rodziny, bo moze ja i sama nie jestem swieta, ale czasem naprawde sa tesciowie czy babcie czy nie wiem kto, ktorzy strasznie komplikuja i utrudniaja mlodym ludziom zycie. nie zrozumie tego ten, kto choc troche nie mieszkal z takimi osobami. a to ze ktos ma wlasne cztery katy nie uwazam ze jest takim wielkim szczesciem czy fartem w zyciu. tu zgodze sie z milunia, bo jest to czysta charowka. wiem, bo widze jak jest w mojej rodzinie. albo jedziesz za granice, zostawiasz rodzine i ciezko charujesz na jej utrzymanie, albo tu w Polsce ledwo wiazesz koniec z koncem, muszac oplacic rachunki, czynsze czy tam nie wiem co, oplacic nianie dla dziecka, przedszkole itd.itp. nigdzie nie jest latwo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18915
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:00, 05 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
albo jedziesz z rodzina za granice
|
|
Powrót do góry |
|
|
okoani
za stara na te numery
Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Roztocze ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:22, 05 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
miluniu - musisz od razu tak atakować dziewczyny? równie dobrze możesz wejść na temat o narzekaniu na brak orgazmu i powiedzieć, że albo niech przejdą na FAM, albo niech nie narzekają skoro decydują się na ortoNPR... Przecież nikt nie napisał, że czeka aż ich los się sam odmieni i ześle im mieszkanie - przypuszczam, że ciężko pracują by być na swoim. Co jest złego w wyżalaniu się w takim wypadku? Mam rozumieć, że Ty nigdy na nic nie narzekasz, nigdy nie "obgadałaś" członka rodziny lub znajomego? Jakoś nie chce mi się w to wierzyć... Warto nabrać dystansu do dyskusji na forach internetowych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
milunia
za stara na te numery
Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:57, 05 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Twój mocno emocjonalny post jest dla mnie doskonałym przykładem na to że sama powinnaś do forum nabrać dystansu
ze mną inne użytkowniczki jakoś się nie cackają bo cytuje "to forum nie jest po to żeby się po plecach klepać"
no sorry, ja rozumiem narzekania jak na kogoś spadnie niespodziewane nieszczęście, ale jak czytam o delikwentkach co podejmują świadomy wybór zamieszkiwania z rodzinką i jeszcze do tego dziecko i wszyscy są naokoło winni tylko nie one i ich decyzje i konsekwencje podjętych wyborów to troszkę śmiać mi się chce
Ostatnio zmieniony przez milunia dnia Pon 18:04, 05 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 19:07, 05 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
milunia napisał: |
no sorry, ja rozumiem narzekania jak na kogoś spadnie niespodziewane nieszczęście, ale jak czytam o delikwentkach co podejmują świadomy wybór zamieszkiwania z rodzinką i jeszcze do tego dziecko i wszyscy są naokoło winni tylko nie one i ich decyzje i konsekwencje podjętych wyborów to troszkę śmiać mi się chce |
A bierzesz pod uwagę, że czasami komuś się wydaje, ze takie rodzinne mieszkanie będzie OK a później wychodzi, że żyć się nie da?
Ja od początku wiedziałam, że chcę mieszkać osobno, ale niektórzy mają inną wizję jak zakładają rodzinę...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nastka55
znawca NPR
Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 454
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Suwałki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:11, 05 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
wiadomo, kazdy inaczej podchodzi do takich spraw, kazdy ma odmienne zdanie na ten temat. i niech tak zostanie. moze skonczmy ten temat bo widze ze tu jakies spory sie zaczynaja przez kilka glupich postow.
walecznaS madre slowa napisalas. ja jak zakladalam z mezem rodzine wlasnie tak myslalam, bo na poczatku bylo jakos ok, a po jakims roku okazalo sie jak jest naprawde i tesciowa pokazala swoje drugie oblicze
Ostatnio zmieniony przez Nastka55 dnia Pon 19:14, 05 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
okoani
za stara na te numery
Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Roztocze ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:31, 05 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
milunia napisał: | Twój mocno emocjonalny post jest dla mnie doskonałym przykładem na to że sama powinnaś do forum nabrać dystansu |
- nie trafiłaś, bo pisałam to na spokojnie. Po prostu zadałam Ci trzy pytania, a Ty zamiast na nie odpowiedzieć znów "wyżywasz się" na dziewczynach. Komu tutaj brak dystansu?
Po prostu nie rozumiem po co ktoś się wypowiada w temacie, jeśli nie ma nic ciekawego do powiedzenia poza krytyką innych rozmówców. I nie chodzi tutaj o poklepywanie po plecach, bo akurat na tym forum to się praktycznie nie zdarza i wie to każdy, kto napisał choć 3 - 4 posty
Swoją drogą masz ciekawe spostrzeżenia, bo ja nigdzie nie zauważyłam by dziewczyny pisały, że "wszyscy naokoło są winni tylko nie one"
Ale nie o tym temat, więc kończę zaśmiecanie wątku.
Wiadomo, że zawsze najlepiej mieszkać na swoim - teściowe czy rodzice nawet najwspanialsi są po prostu "obcymi" ludźmi i prędzej czy później będzie dochodzić do zgrzytów. I właściwie nie można powiedzieć, że to jest czyjakoliwek wina - tak po prostu jest
|
|
Powrót do góry |
|
|
mrówka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:47, 05 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
tylko czasem, mimo że chce się mieszkać samemu to trzeba się np. babcią zaopiekować, bo sama nie jest w stanie mieszkać. I co wtedy zrobić? A niestety są osoby, które naprawdę potrafią uprzykrzyć życie... Nie wydawałbym, więc "wyroków" nie znając dokładnie sytuacji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
różyczka
pierwszy wykres
Dołączył: 04 Lip 2010
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:19, 05 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Nastka55, bardzo Ci współczuję żeby nie wiem jak dobrzy byli teściowie, to zawsze pojawiają się konflikty, a zwłaszcza jak się razem mieszka. a już 100% jak teściowa jest na tyle nieinteligentna żeby wtrącać się w Wasze sprawy. Myśl teraz o swoim dziecku i o sobie a swoją teściową nie zawracaj sobie głowy. Teraz dziecko jest najważniejsze, bo odbiera wszystkie Twoje emocje. Jak już się szczęśliwie urodzi też nie rób sobie nic z niczego, a od wychowywania dzieci to są rodzice nie dziadkowie. Oni już mieli szanse wychowywania swoich. Muszą liczyć się ze zdaniem rodziców zamiast kreować się na wszechwiedzących mędrców.
Ostatnio zmieniony przez różyczka dnia Pon 23:32, 05 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pianistka
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:50, 06 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Wiecie co? Pierwszy raz odważyłam się wylać swoje emocje na łamach forum, a tu ataki... To nie jest tak, że babcia wprowadziła się nagle w II trymestrze, albo że wpadliśmy i dziwimy się, że są konflikty... Mieszkanie jest nasze, z babcią mieliśmy mieszkać jakieś pół roku, dopóki teściowie się nie wybudują. Już po ślubie okazało się, że w planach domu nie ma pokoju dla babci... Własna córka nie chce się nią zaopiekować. Mogę policzyć na palcach jednej ręki, kiedy przyjechała odwiedzić matkę, chociaż mieszka 20 km od niej... Tak jak pisała Nastka55: kocham swojego męża i albo się godzę na mieszkanie z babcią, albo nie... A co do decydowania się na dziecko - mieliśmy czekać aż babcia umrze?
P.S. Wczoraj jak kończyłam gotować obiad zapukała do drzwi babuleńka z prośbą o coś do jedzenia. Normalnie się poryczałam - 78 lat, chudziutka, zabiedzona, ma co prawda emeryturę, ale 800 zł, a wzięła pożyczkę na leczenie, okazało się, że nic nie pomogło, tylko jeszcze wylądowała w szpitalu, a teraz wróciła i pożyczkę musi spłacić... Może nie kocham babci męża, ale w życiu nie pozwoliłabym żeby coś jej się stało, a już na pewno nie powiedziałabym jej, że ma się wyprowadzić zgodnie z umową do teściów, bo skoro oni jej nie chcą, to na pewno nie miałaby u nich lepiej (gdyby łaskawie zezwolili jej ze sobą zamieszkać...)
|
|
Powrót do góry |
|
|
silva
Moderator
Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 5903
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:30, 06 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
aż mnie przeszły dreszcze...
jak można tak potraktowac własną matkę? jakkolwiek byłaby dla nas przykra w młodości i jakkolwiek podcinałaby nasze skrzydła, to dorosły człowiek powinien umiec przejśc ponad takimi zadrami i przyjąc własną matkę, tym bardziej gdy nie jest to tajemnicą, że jest stara i chora... szok...
ja meblując swoje mieszkanie wstawiłam od razu szafę w malutkim pokoiku do nauki moich dzieci z myślą, że kiedyś będę mogła tu przyjąc swoją mamę, gdy już nie będzie mogła mieszkac sama..., a my sobie jakoś będziemy musieli poradzic, mimo że w pokoju dzieci metraż nie pozwala na wstawienie biurka i stąd taki podział funkcji między pokojami - wspólna sypialnia dziewczynek i kanciapa do nauki osobno, można... tylko trzeba chciec... no i też mój mąż czy ja nie skaczemy z radości na taką perspektywę, ale nie moglibyśmy postąpic inaczej
|
|
Powrót do góry |
|
|
macadamia
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:52, 06 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Myślę sobie, że to wszystko jest bardzo złożoną sprawą. Dawniej całe rodziny (kilka pokoleń) mieszkały razem i nie było płaczu, że ktoś komuś przeszkadza.
Jasne, że im więcej osób w domu - tym więcej powodów do konfliktów, tym więcej różnic zdań i tym więcej nieporozumień. Ale ma to też swoje plusy. Dziecko, które wyrasta w domu, gdzie prócz rodziców mieszka babcia, czy prababcia, uczy się jak współżyć z ludźmi. Ma okazję doświadczyć miłości nie tylko rodzicielskiej. Ma okazję zobaczyć, jak rodzice traktują swoich rodziców, teściów, czy dziadków. To cenna lekcja dla młodego człowieka.
Co więcej, dziewczyny - teraz może Wam się wydawać, że teściowa, czy babcia przeszkadza, ale za jakiś czas docenicie, jak wiele Wam pomaga, choćby w tym, że macie z kim zostawić Maleństwo, kiedy musicie w jakiejś sprawie gdzieś wyjść. Wiecie jakim problemem jest szukanie żłobka dla czteromiesięcznego maluszka? A często tak bywa, że rodzice muszą wrócić do pracy a na opiekunkę ich nie stać...
Myślę, że mimo to, że jest to trudne, a czasem wręcz beznadziejne, warto dokonać wysiłku i zadbać o życzliwość we własnym domu. Starsi ludzie miewają swoje dziwactwa, ale mają też niesamowite wręcz doświadczenie życiowe i mądrość. Szkoda zmarnować szansy, jaką macie, żeby z tego skorzystać. Nie traktujcie babci czy teściowej jako bezradnej istoty, spróbujcie w niej zobaczyć wartościowego człowieka, którym na pewno jest.
Wiem, że łatwo mi tak pisać, bo sama mieszkam we własnym mieszkaniu, a moja rodzina nie wtrąca mi się w moje życie, ale uwierzcie mi... często mi właśnie tego wtrącania się brakuje - bo zupełnie co innego są odwiedziny u dziedków, a co innego stałe z nimi przebywanie - docieranie się, różnice zdań, ale też porozumienie i cenne wskazówki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
różyczka
pierwszy wykres
Dołączył: 04 Lip 2010
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:46, 06 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
macadamia, zgadzam się z tym co piszesz w 100%, tylko dodałabym jeszcze że mieszkając razem np. z teściami, trzeba sobie jeszcze "wypracować" odpowiednią pozycję. nie siłą czy kłótnią ale jednak asertywne wypracowanie zdrowego układu między poszczególnymi członkami rodziny jest konieczne. Na wagę złota może być babcia, która zajmie się wnukiem zamiast opiekunki czy przedszkola, jednak dobrze by brała ona pod uwagę zdanie rodziców odnośnie wychowania, pielęgnacji. Dawniej były inne problemy i taka babcia może się upierać przy swoim, gdy tymczasem rodzice mają rację. gdybym słuchała się mojej teściowej odnośnie wychowania to moje dzieci miałyby być może teraz alergię, bo lekarz stwierdził nietolerancję na mleko krowie a teściowa stwierdziła, że przesadzam, że należy odstawić mleko karmiąc piersią, bo ona tak nie robiła, a lekarze się nie znają.na moją reakcję na płacz dziecka krzywo patrzyła, twierdząc, że dziecko musi się wypłakać, bo inaczej się go rozpieści itd itp.
Na szczęście nie mieszkamy razem
Zgadzam się z silvią, że do dorosłych dzieci należy jednak obowiązek opieki nad chorymi, starszymi rodzicami. Do dorosłych dzieci, a nie żon wnuków. współczuję Pianistko. jesteś przed faktem dokonanym,
tak się nie robi. Jakkolwiek jest to dobry sposób na pokazanie swoim dzieciom odpowiedniej postawy wobec starszej osoby, ale teściowie nie powinni najpierw zwodzić młodego małżeństwa, że babcia będzie mieszkała z nimi tylko pół roku a później zapomnieć o tym i mieć "problem" z głowy. spychologia. przerażające. a babcia w sumie nic nie winna starsza, chora, niepotrzebna już swoim dorosłum dzieciom, ale życie potrafi umilić,
trudne to, ale dacie radę, głowa do góry, teraz najważniejszy jest dzidziuś
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|