Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mamma
za stara na te numery
Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:52, 19 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
moja podopieczna też miała mnóstwo ubrań z hello kitty... jej rodzice pewno nie słyszeli nawet nigdy nic złego o tym, zresztą większość ubrań mieli po dzieciach znajomych, więc nawet jakby wiedzieli to połowy by nie wyrzucali, bo szkoda
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:53, 19 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Moi synowie uwielbiają swoje poprzekrecane i zgrubione przez nas imona. To jest też rodzaj językowej pieszczoty, nie trzeba od razu ciuciac.
Ja nienawidzę jak mnie ktoś zdrabnia na słodko. Jedynym wyjątkiem jest tu mąż, ale on zdrabnia z humorem a nie na słodko.
Na słodko nienawidzę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:30, 19 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Nic nie sugeruję wyciągam wnioski z obserwacji. Nie ma potrzeby brac niczego do siebie
|
|
Powrót do góry |
|
|
elusiaczek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 3793
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:53, 19 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
kukułko, dziękuję za artykuł. Ja nigdy nawet nie pomyślałam że w hello kitty może być coś złego. Kojarzyło mi się to tylko i wyłącznie z aplikacja na ubrankach dziecięcych głównie. Nigdzie indziej tego nie widziałam (albo nie zwróciłam uwagi).
Co do zdrabniania, ja czasem aż przesadzam i mówię rączuleczki, nóżeczki itp myślę że przy chłopcu teeż bym tak mówiła
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:51, 19 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
My tez przekecamy raz na slodko raz na poważnie Mąż do mnie nigdy na słodko nie mówi, raczej ma swoje takie określenia żartobliwo-złośliwe
|
|
Powrót do góry |
|
|
glr
za stara na te numery
Dołączył: 26 Wrz 2012
Posty: 2486
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:28, 19 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Myśmy sobie z mężem mówili po nazwisku kiedyś....ale ślub zepsuł zabawę Choć często mąż zwraca się do mnie moim panieńskim nazwiskiem:D I ogólnie ciągle się przezywamy. A imię mojego syna ma już milion konfiguracji, uwielbiam to. Za to publicznie przez gardło by mi nie przeszło "kochanie" w stosunku do mojego męża albo tym podobny "skarb". W sumie nawet w domu tak się do siebie nie zwracamy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 7:45, 20 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Trochę OT nam się zrobił.
Zaczynam mówić do brzuszka po imieniu w dwóch wariantach
|
|
Powrót do góry |
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19043
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:05, 20 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
a my sobie w domu z mezem kochaniujemy i skarbkujemy tez
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:07, 20 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
A my nie
Mamy inne powiedzenia do siebie, takie, których nikt nie zna. Nawet nasze dzieci
A modyfikacje imion dzieci mamy też zastrzeżone, używamy ich tylko i wyłącznie jak jesteśmy my + dzieci albo sami my. Nawet dziadkowie nie wiedzą o tych wariantach
Przy osobach postronnych zawsze używamy klasycznych slownikowych zdrobnień jedynie.
Mamy swoje slodkie językowe rodzinne tajemnice i uwielbiamy to
Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Sob 8:17, 20 Kwi 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mamma
za stara na te numery
Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:21, 20 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
ja do męża mówię czasem kochanie przy znajomych
a sami w domu jak sami jesteśmy też mamy dla siebie swoje określenia o których nikt nie wie i dobrze bo czasem bardzo śmieszne
|
|
Powrót do góry |
|
|
minnesota
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 1179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dolny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:48, 20 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
u nas wszystko płynne i zmienne. Rzadko mówimy do dziecka po imieniu, raczej ma masę przezwisk, mam nadzieję że jak już zacznie cokolwiek rozumieć to się trochę ustabilizujemy żeby dziecko miało jakąś tożsamość Niestety najbardziej stabilna ksywka dziecka to ta najbardziej lamerska, którą mój mąż palnął na zasadzie: jak byłoby najgłupiej... Tak samo do siebie nawzajem się zwracając mamy kilka w miarę stałych, nieco dziwnych określeń, a reszta jest absolutnie spontaniczna.
Aha, kukułko - mówię do i o dziecku synek, bo to mały syn
(ale synuś to za wiele)
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:07, 20 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Synek dla mnie jest ok. Synuś to przesada.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:22, 20 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Synuś to synuś. Curuś to córuś.
Mama mi śpiewała piosenkę jak byłam mala o córusi i mam ją w sercu, no i ja teraz ją mojej małej śpiewam wymiennie na synuś. Kołysze do snu jak nic innego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 937
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Sącz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:33, 20 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Czy mogę jeszcze temacie nadruków na dziecięcych ubraniach? Ja osobiście nie tylko nie lubię Hello kity, ale też żadnej innej masówki na ciuchach dla młodego pokolenia...Są moim zdaniem, niegustowne, zbyt przerysowane, kosztują dwa razy tyle, co ubrania bez sławnej postaci, a dzieci ( i to jest najokropniejsze) myślą, że jak będą mieć plecak, czy piórnik z tymi postaciami, to będą gdzieś wyżej na drabinie społecznej swoje szkoły czy przedszkola Mój antytyp numer jeden, z którym w domu walczę zaciekle to Spidermen Podejrzewam, że i seria filmów o nim, nie niesie ze sobą zbyt optymistycznego przesłania ( raczej mroczne), dzieci, które znam nie oglądają jego przygód, za to gadżety ,,spidermenowe" są wielce pożądanym towarem na rynku.Marketing robi swoje. Albo te samochody z buźkami, jeden mały model kosztuje w Polsce 30 zł!!! Przykro to stwierdzić, ale to my -rodzice, dajemy się wciągnąć w ten biznes
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:39, 20 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Za moich czasów modny był Pocahontas i Król Lew
Przesadzacie dziewczyny
|
|
Powrót do góry |
|
|
|