..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

abeba · Gość

ehh, jak miałam ok. 7 lat miałam kurtkę przeciwdzeszczową granatowo-żółtą wranglera z kapturem chowanym w stójce, ortalion z lekką fakturą krateczki. Oczywiście byłam jej ntą użytkowniczką a kurteczkę pewnei ktoś przywiózł z saksów w RFN. ale była czadowa, dziś bym wiele za taką dała.
mi się podobają ładnei zaprojektowane rzeczy, np. z zabawną aplikacją lub napisem. Dlatego wolę kupić używane niż w podobnej cenie nowe ale "wybór kolorów i nadruków losowy" albo jakaś sztampa typu kaczuszka na niebieskim tle, lub kaczuszka na pomarańczowym tle, lub kaczuszka na zielonym tle.

fiamma75

Podobnie jak abeba kupuję gł. na allegro a w ciuchach od czasu do czasu (nie mam na to czasu). Trcohę rzeczy miałam pożyczone, trochę po mnie (kilka pięknych sukienek i sweterków). Dobrusia ma też kilka markowych nowych ciuchów - chrzestna przywozi jej z Anglii (tam ubranka dziecięce sa tanie jak barszcz np. w przeliczeniu za paczkę bodziaków firmy "H&M" 7 szt. ok. 20 zł

).
Kupuję też wkładki laktacyjne - często ktoś sprzedaje pzoostałości, pieluszki i ine rzeczy.

Ciuszki po Dobrusi już są u 3 dzidziusia Laughing

kukułka

Niania

a moja mama właśnie mnie wyśmiała że chce kupować na allegro używane ciuszki......
bo nie wiadomo po kim są....

ale mogę wydać na wyprawkę 200-300zł albo 10000!!!! różnica?? grrrrrrrrrrrrrr

kukułka

dziwne zdanie ma twoja mama.

fresita

Ja wyprawke kupowałam od naszego producenta w miescie ubranek dzieciecych- ale niestety jaka cena taka jakosc - czyli niska(firma ta to PINOKIO) dla porownania spioszki firmy BATYR sa o niebo lepsze a moze drozsze z kilka zl na sztuce. Polecam firme cocodrillo i tup tup- jak dla mnie ubranka niezniszczalne, co prawda drozsze, ale sa z doskonalej bawelny, w ogole nie farbuja, nie spieraja sie, nie supelkuja, a jak wiadomo z takiego malucha jest fura do prania bo a to uleje, a to zwymiotuje albo zasiusia czy cos innego zrobi. Ja szczerze (ale to moja prywatna opinia) nie kupilabym bielizny dziecku z ciucholandu, bo tak jak powiedziala mama niani-nie wiadomo kto je nosil, one sa dezynfekowane jakimis preparatami, ale nie sadze zeby po praniu byly one bezpieczne dla skory - ale to moje osobiste zdanie wynikajace raczej ze wzgeldow estetycznych i higienicznych. Ciuchy takie jak sweterki czy spodenki owszem kupuje i jestem tez zadowolona, natomiast takiej bielizny przy cialku bym nie kupila. Niania a dlaczego myslisz ze wydasz na wyprawke 1000 zl na ciuchy - toz to zawrotna suma, my za nowe rzeczy wydalismy okolo 300 zl albo i mniej.

micelka

Szczerze mówiąc, mam podobne zdanie jak Fresita odnośnie bielizny. Sobie też czasami coś kupuję w ciuchlandzie, ale raczej miałabym opory przed założeniem np. używanego biustonosza. Podobnie rzecz ma się z dzieckiem.
Co innego rzeczy po dzieciach, które znam.
Też mi się wydaje, że 1000 zł za ubranka to chyba przesada. Ja kupuję rzeczy stopniowo już od grudnia i zauważyłam, że jak się te wydatki rozłoży jakoś w czasie, to nie są aż tak odczuwalne.

abeba · Gość

1000pln rozłozone w czasie to nadal 1000pln;) aż boję sie podsumować moje zakupy na allegro. ale już stopuję, mam nadzieję ze skarpeteńki i kaftaniki będą przynosić goście.
ściągnęłam sobie listę zakupów z dziecko.gazeta czy czegoś w tym stylu. ma 3 strony Laughing

a to tylko lista dla dziecka, nie uwzględnaijąca rzeczy dla mnie Laughing

wstawiłam okienka i będę odhaczać.

Aniąt

fiamma75

Używanej bielizny nie kupuję.
Jakoś strachliwa nie jestem, gdy chodzi o dziecko, może dlatego, że niemowlak nosi jednak pieluchy

do tego pranie w 60st. i podwójne płukanie i suszenie na słońcu

choć akurat najmniejszy rozmiar to miałam gł. nówki i pożyczone od koleżanki (zdążyły obsłużyć chyba z 7 dzieciaków).
Pewnie to dlatego, że od małego byłam przyzwyczajona, że donasza się ciuchy po kimś i nie można wybrzydzać

kukułka

fiamma, ma dokladnie tak samo jak Ty

Niania

bielizny noszonej nie założę nigdy... to już przesada i rzecz intymna.
ale jak fiamma zauważyła - malec ma pieluchę

no i przed założeniem ze 2 razy przepiorę ciuszki - taż że nie powinno nic być.

nie stać nas na nowe rzeczy.. ot co.
gdybym miała kasę - to bym kupował nówki - ładniejsze i w ogóle lepsze,
ale ja sama nie nosiłam nigdy firmowych ciuchów i moje dziecko na pewno nie będzie Wesoly

Dracena

Jak coś nie ma wyraźnie napisane, że prać w 40stopniach, to piorę w 90... Wesoly

Noworodkowe jeszcze prasowałam, teraz już niekoniecznie, ale lubię, żeby było wyprasowane, ot, takie zboczenie... Mruga

, ale wydaje mi się, że po takiej obróbce cieplnej to już nie ma prawa nic tam zostać. Choć ja nie kupowałam używanych, ale miałam po kilkorgu dzieci popożyczane od znajomych, jedna wiem, że kupowała na allegro właśnie.
Od sprawiania nóweczek nieśmiganych to są babcie, ciocie, wujki i znajomi. W końcu jest jakiś pożytek z gości. Cool

abeba · Gość