..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

strzyga

zależy od wykładziny i od psów, które się posiada. Ja miałam przez lata żółtą wykłądzinę w pokoju, 2 yorki/pomeranianki w domu i jedyne co się z nią zrobiło, to z puszystej zrobiła się na środku wychodzona, co częściowo znikało po odkurzeniu odkurzaczem. Teraz bym wzięła właśnie bardziej płaską, żeby dłużej posłużyła.

Justek

Już chyba wymyśliłam co na podłogę Wesoly

na allegro można dość tanio kupić gruby polar na metry, wyłożę tym pokoik i będzie mogła spokojnie raczkować. A co jakiś czas będzie można to wpakować w pralkę i wyprać Wesoly

Jak się zniszczy to wtedy już pewnie będzie chodziła i można będzie pomyśleć o dywanie lub wykładzinie

kasiurek1983

co do raczkowania dla dzieci - ja polecam takie puzle na ziemie z pianki - ja kupilam na allegro najtansze! z 10 paczek zapalcilam gorsze a syn cała nauke raczkowania (zima) na tym sedzil i bylo super;] mozna to myc odkurzac i w oogle, z kocami i cala reszta radze uwazac bo dziecko moz eujechac na tym- a ja wypuzlowalam caly pokoj i sobie chodzi tam mlody

dziewczyny odebralam wymaz z szyjki macicy - i nic nie wychodowowano oprocz paleczek kwasu mlekowego - ale to jest normlane ponoc (wedlug dr googla) i co ja mam teraz robic?sluz mam a infekcji nie

i teraz nie wiem co robic, co jakis czas mam ten sluz taki jakby czopowaty

strzyga

no nie wiem czy puzzle to taka db inwestycja na tym etapie. jest na nich znaczek 0-3 skreślone. Pachną bardzo chemicznie. Gdzieś był o tym artykuł, że są z nich jakieś wyziewy, które mogą być niebezpieczne dla dzieci. A raczkujące dziecko jest bardzo blisko nich.

kasiurek1983

strzyga -ja mialam z atestem te puzle i bylo od 0 miesiecy wiec.....nie wiem ! i nie pachly jakos tragicznie czy cos

ika

A my już po wizycie. Mały waży 3,5 kg Wesoly

Na razie porodu dalej nie widać, co nie znaczy, że za dwa dni się to nie zmieni Mruga

No ale brzuch mi nie opadł, więc trzeba czekać.
Termin z USG na 18.12. Wesoly

Dostałam Gynalgin znowu, bo lekarz mówił, że dalej mu się moja wydzielina nie podoba i możliwe, że się coś przyplątało po antybiotykach. Młody niech wychodzi lepiej, bo ja ostatnio to tylko leki żre

A poza tym to wszystko super, mieszkanie powoli zaczyna wyglądac, czekam, aż tą kuchniię zrobią bo na razie to bieganie do łazienki z każdym głupim talerzem

Mój brat też miał takie pianki jak był mały i na 100% roku jeszcze nie miał, bo pamiętam, że się siedziec nauczył i mu budowaliśmy takie barykady z tych pianek. No i one chyba się będa mniej ślizgały niż koc. Jakikolwiek materiał inny od dywanu bałabym się położyć zwłaszcz, że właśnie będzie jeździł. To już chyba lepiej żeby dziecko po podłodze raczkowało, bo lepka ręka zawsze się zaczepi, a po kocu może ładnie podjechać.

kariga

No to już ładnie waży chłopak Wesoly

Zobaczymy kiedy urodzisz - uważaj bo jak przenosisz trochę to może z 2012 roku będzie Wesoly

Ika i ile do tej pory przytyłaś ?

buba

Ika, ale duży. Wesoly

Ciekawa jestem kiedy się urodzi.

ika

Wolę, żeby nie przenosić, już pisałam dlaczego. Lepiej i dla niego i dla mnie.
Przytułam niecałe 8kg do tej pory Wesoly

To jak on waży 3,5kg, a wody z pół kilo to nie jest źle Mruga

Ja też jestem ciekawa kiedy się urodzi, chciałabym już Smutny

Albo chociaż żeby opadł i mnie tak nie męczył po żebrach....

szpaczek1

nie na temat ... zakochałam się
[link widoczny dla zalogowanych]

niestety mam już kombinezon na teraz i na później, ale ten jest piękny ...

aaa

w ogóle nie wiem, czy ja jestem jakaś nie kumata czy mój kombinezon jest do dupy, nie mogę w nim Sabince włożyć rączek do rękawa i jeździmy na spacery na zasadzie że trochę ręki jest włożone ...

ika

Może jest za duży i jej wypadają?

agu

anbi

Szpaczku ja tez tak mam z kombinezonem. Na wielkosc to niedlugo bedzie za maly a rekawy.... no coz... przynajmniej raczki nie marzna bo dobrze schowane.

kariga

ika

karinga na początku to bardzo bardzo uważałam.
Tak się cieszyłam z tej ciąży, że na każdym kroku uważałam i to nie tylko na jedzenie. Kawy nie piję w ogóle, ale zrezygnowałam też z herbaty i gorącej czekolady. Piłam tylko wode i soki, ale też bardzo dobrej jakości, nie jakieś pomyje z cukrem. Nie piłam wód kolorowych, nie słodziłam za dużo. Słodyczy też nie jadałam, bo czytałam że dziecko nie potrzebuje cukru. Koło czerwca był wysyp truskawek to wtedy z takich kalorycznych rzeczy to jadłam non stop truskawki ze śmietaną (ale koniecznie 12% a nie 18%

) no i to już słodziłam bo uwielbiam. Cały czas ogólnie miałam fazę, zeby uważać na cukier bo się osłuchałam o cukrzycy ciążowej i mojej koleżanki znajoma urodziła martwe dziecko przez cukrzycę bo lekarz jej nie powiedział, że ma

Więc priorytetem było: nie jeśc cukru, nie jeśc aspartamu, nie pić nic z kofeiną i inne takie

Później chyba w sierpniu robiłam krzywą cukrową i mi wyszedł niski cukier, więc trochę odpuściłam. Zwłaszcza, że Maluch był bardzo duży a ja miałam mało cukru to stwierdziłam, że mi zjada moje dawki

No ale nie zaczęłam się obżerać jakoś strasznie, jak miałam ochotę na batonika to go kupowałam, już sobie nie odmiawiałam, ale tez nie tak, że codziennie.
A tak dobowo to jem normalnie, rano jakieś kanapeczki (teraz u rodziców to niemal codziennie z nutellą

), zupa, drugie jakiś kotlet z ziemniakami, no i na kolację też kanapki. Do tego owoce przez cały dzień, tak przynajmniej po 4 owoce dziennie, więc tam dostaję cukier. Ale teraz to już w ogóle jeśc prawie nie mogę więc dużo tego nie ma. Musze jeśc na raty bo się nie mieści. Obiad zjem do połowy i musze odczekać ze dwie godziny

A i jeszcze na początku uważałam na tłuszcze i starałam się wiecej gotowac niż smażyć, ale ja jestem mięsożerca straszny i jem dużo smażonego, więc z czasem odpuściłam trochę.

Ja też pamiętam jak Justek czekała i to też były święta, tylko Wielkanoc

Ale mam nadzieję, ze mnie to ominie, bo na prawdę to będzie niezbyt korzystne. Zresztą ja tu mam cała chałupę do posprzątania, już wczoraj czytałam jak wywołać poród

Na razie żartuję i odpoczywam, ale jak trzeba będzie to się wezmę za porządne sprzątanie to może urodzę

Jak do 20 nie urodze to mam iśc na ktg do szpitala, a później mały ma czas do 29. Po tym terminie mam iśc do szpitala, tak mi lekarz kazał.

W ogóle to mi się dzisiaj nowy tydzień zaczął i zmienił się obrazek w suwaczku co mnie bardzo przeraża, bo pamiętam jak zaszłam w ciąże i oglądałam te ostatnie obrazki to sobie myślałam: "Kiedy to będzie..."