|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sisetka
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 5:45, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
justek czekam z niecierpliwoscia na wiadomosci
|
|
Powrót do góry |
|
|
lanolina
nauczyciel NPR
Dołączył: 10 Paź 2010
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 11:37, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
No to Justek już chyba w trakcie, albo po
|
|
Powrót do góry |
|
|
lanolina
nauczyciel NPR
Dołączył: 10 Paź 2010
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 11:38, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Sisetko, a ty już znasz płeć Maluszka?
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:58, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Justek trzymaj się !! Trzymajcie się obie
Ja myślę, że już urodziła, bo by on rana na pewno coś napisała
|
|
Powrót do góry |
|
|
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:35, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Właśnie myślałam o Justku rano idąc na uczelnię, że pewnie już urodziła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
sisetka
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 13:38, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
a tak, ja juz znam, to chlopak
|
|
Powrót do góry |
|
|
maniusa1
znawca NPR
Dołączył: 07 Wrz 2010
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:16, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Ciekawe co tam u justek Moze sie juz rozpakowala
Oooo Sisetko - gratulacje synusia Ja mam przeczucie, ze bedzie syn ale nic a nic nie dlo sie odjrzec na usg... Za 4 tygodnie tez juz bede wiedziec (i nie moge sie doczekac).
A co tam u reszty slychac ciekawego??
|
|
Powrót do góry |
|
|
okoani
za stara na te numery
Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Roztocze ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:22, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
czekam z niecierpliwością na dobre nowiny od justek_w
A tak poza tym, to z dnia na dzień coraz bardziej czuję, że jestem w ciąży Dzisiaj 2 osoby powiedziały mi, że ich zdaniem urodzę wcześniej, bo tak wyglądam jakby mój organizm już się przygotowywał do porodu. Ech... jeśli mała wciąż będzie tak dokazywać, to nie mam nic przeciwko by po 20tym maja zdecydowała się pojawić na tym świecie Zwłaszcza, że wyprawkę mam już niemalże całą skompletowaną, częściowo nawet wypraną W weekend planuję spakować torbę do szpitala, niech już sobie spokojnie czeka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:18, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
U mnie nic ciekawego na razie. Nudności cały dzień praktycznie, nic nie jem prawie, ledwo przetrzymuję to wszystko. No ale na razie jestem twarda, chociaż bywa ciężko Też bym chciała poznać płeć dzieciaczka, ale to jeszcze czas. A w którym tygodniu to już widać?
|
|
Powrót do góry |
|
|
anbi
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:56, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Trzymaj się Ika! Ja właśnie odkrywam na nowo, że lubię jeść Mdłości i wymioty się praktycznie skończyły Za to jaka jestem głodna po tych kilku tygodniach
U mnie też jeszcze nic nie było wiadomo. Termin następnego usg około 20 czerwca.
Ta cisza u Justek chyba na prawdę oznacza, że nadszedł czas. Dobrego rozwiązania!
|
|
Powrót do góry |
|
|
szpaczek1
mistrz NPR-u
Dołączył: 23 Cze 2007
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:59, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Właśnie w którym tygodniu widać?? Mi się wydawało, że na połówkowym ale nie do końca jestem tego pewna.
Mi prawie mdłosci przeszły, ale mam brak apetytu Nic mi nie smakuje.
Do tego w majtkach super mokro... aaa... dosłowna powódź.
Nie będę pisała w dolegliwościach, bo nie chcę się uskarżać ale moje piersi wycięły mi numer wczoraj. Poszliśmy na spacer nad wisłę. Wiedziałam, że będzie zimno więc ubrałam się ciepło (rajstopy, rekawiczki, itp). Zaprosiliśmy znajmoych.... Zeszliśmy nad Wisłę i generalnie moje sutki zaczęły mnie kosmicznie boleć.... pewnie w reakcji na zimno.... Dopiero po 20 minutach przeszło jak już zaproponowaliśmy zajście na kawę.
Dosłownie uczucie jakby ktoś bardzo mocno uszczypnął i trzymał non stop w tym uszczypnięciu. Trochę głupio było tłumaczyć znajomym, że może kończmy spacer bo zaraz mi sutki odpadną....
A w ogóle mam pecha do lekarzy. Byłam w piątek u lekarza i oczywiście mega kolejka. Zapisane panie były co 5 min. bo kilka dni lekarza nie było, jak miał zapisane pacjentki więc okropna kolejka. Lekarz jakby był po ciężkie nocy.
Kazał zrobić badania na hormony tarczycy i koniecznie iść na usg genetyczne - do końca tego tygodnia. Udało mi się "wymusić" zapis na usg w ramach nfz na dziś. O mało nie wzięłam urlopu na żadanie, żeby nie musieć tłumaczyć się w pracy ale na szczęście poszli na "wizytę u dermatologa" i mogłam wyjść o 14.... oczywiście o 13 zadzwonili że usg odwołane i następny termin to koniec maja.... Mąż pociesza, że dobrze że zadzwonili.
Udało mi się na usg zapiać prywatnie na jutro na 19.30 więc już nie muszę zwalniać się z pracy tylko siedzieć do nocy w centrum W piątek też czeka mnie długi wieczór bo muszę pójść w wynikami do lekarza (nie wiem poco... przecież na wynikach są normy podane, a na usg opis....). I oczywiście muszę się psychicznie przygotować na starcie z paniami, które były zapisane i czekają 2 godziny.... i mówiąc szczerze dobrze je rozumiem. aaa
Chyba będę twarda na tej wizycie i poproszę o skierowanie na usg połówkowe, żebym mogła się spokojnie na usg na nfz zapisać. I że następna wizyta na początku lipca z usg. Mogę po drodzę robić jakies badania, ale będę przychodzila wyłącznie wtedy jak będą złe wyniki.... bo żeby tylko pokazać je lekarzowi który sprawdzi że są w normie to nie ma sensu. Tylko wszyscy się w kolejce denerwują....
I jeszcze mam pytanie: czy wasze karty ciązowe są staranie prowadzone?? Na karcie miałam miejsce na wyniki tokso - lekarz wpisał je w kratki przewiadziane na wyniki krwi... Wyników krwi w ogóle nie wpisywał... Mam nosić ze sobą wszystkie papiery?? Robi się ich coraz więcej....
|
|
Powrót do góry |
|
|
mk,
za stara na te numery
Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 6818
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: podkarpackie
|
Wysłany: Czw 7:38, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
no mój lekarz nie prowadzi starannie karty ciążowej
jedynie co przestrzega to podpis
i jakby nie położna która wpisuje wyniki badań to byłabo poplątanie z pomieszaniem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
okoani
za stara na te numery
Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Roztocze ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 7:49, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
to moja karta ciążowa jest w takim razie prowadzona całkiem nieźle - lekarz sam wpisuje wyniki pielęgniarki wpisują wcześniej dane do takiej karty, co zostaje w przychodni
ostatnio wkurzam się sama na siebie - a to, że nie mam siły czegoś zrobić, bo albo ręce mi "mdleją", albo schylić się nie mogę, a to, że nawet jak trochę posiedzę, to już mnie wszystko w wiadomym miejscu boli, a to że postoję przy kuchni robiąc obiad i mi się słabo robi, a to, że chodzę jak kaczka, a to, że człapię wolniej, ale i tak "sapię", jeść mi się za bardzo nie chce - głównie dlatego, że zaraz mnie zgaga męczy, a wczoraj to mało się nie popłakałam jak nie mogłam do wanny wejść (nóg nie mogłam tak wysoko podnieść) ... wrrr... Tyle rzeczy chciałabym w domu zrobić skoro już w nim siedzę (adekwatniejsze określenie: leżę), a tu głupie rozwieszenie prania i umycie naczyń mnie męczy
musiałam się gdzieś wyżalić - mężowi "smęcić" nie chcę
Co do widoczności płci, to chyba coś pewniejszego można określić dopiero na USG połówkowym, ale i wtedy różnie bywa
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 7:58, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
okoani napisał: |
ostatnio wkurzam się sama na siebie - a to, że nie mam siły czegoś zrobić, bo albo ręce mi "mdleją", albo schylić się nie mogę, a to, że nawet jak trochę posiedzę, to już mnie wszystko w wiadomym miejscu boli, a to że postoję przy kuchni robiąc obiad i mi się słabo robi, a to, że chodzę jak kaczka, a to, że człapię wolniej, ale i tak "sapię", jeść mi się za bardzo nie chce - głównie dlatego, że zaraz mnie zgaga męczy, a wczoraj to mało się nie popłakałam jak nie mogłam do wanny wejść (nóg nie mogłam tak wysoko podnieść) ... wrrr... Tyle rzeczy chciałabym w domu zrobić skoro już w nim siedzę (adekwatniejsze określenie: leżę), a tu głupie rozwieszenie prania i umycie naczyń mnie męczy
musiałam się gdzieś wyżalić - mężowi "smęcić" nie chcę
|
każda kobieta przechodzi inaczej, ja miałam w obu ciążach podobnie jak Ty, daj sobie prawo do takiego stanu, nic na siłę
Ja chyba przez 4 mies nie zmywałam bo do kuchni wchodziłam tylko na chwilę, żeby odstawić kubek/talerz i biegłam do wc wymiotować a kuchnia mnie strasznie mdliła miałam też problemy z kręgosłupem, mąż mnie musiał przetaszczać z miejsca na miejsce, jak wymiotowałam non stop to leżałam cały czas, bywało, że mąż wynosił miskę bo nie zdążyłam do łazienki z tymi wymiotowaniem...w pierwszej ciąży wymiotowałam w samochodzie bo jakoś tak wychodziło, że za każdym razem, kiedy kazałam się mężowi zatrzymać to na darmo a później i tak w samochodzie z torebki foliowej musiałam korzystać...masakra... romantycznie
|
|
Powrót do góry |
|
|
okoani
za stara na te numery
Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Roztocze ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:07, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
walecznaS - to rzeczywiście z tymi wymiotami niewesoło miałaś mnie właściwie takie "przyjemności" ominęły i tylko na samym początku, zanim przestawiłam się na inny system jedzenia, biegałam do WC. Niby wiem, że powinnam "wyluzować" i dać sobie prawo do zmęczenia, ale jakoś źle się czuję gdy mąż wraca zmęczony po pracy, a ja Mu mówię co musi jeszcze danego dnia zrobić, podczas gdy sama cały dzień prawie nic (poza praniem i obiadem) nie robiłam. Przy tym to ja wyglądam na bardziej "zmaltretowaną" No, ale jeszcze te pare tygodni jakoś musimy się przemęczyć - i tak później będzie "gorzej"
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Ciąża Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 757, 758, 759 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 757, 758, 759 Następny
|
Strona 11 z 759 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|