..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

kasiurek1983

ika- a gdzie ty tego bakteryja złapałas? nie moga zrobic tobie cc skoro nikt nie chce zrobic leku ?

ika

Nie mam pojęcia gdzie złapałam

Czytałam w Internecie to niektóre kobiety to mają i leczą się latami. Zresztą miałam już jeden antybiotyk i nie pomógł. CC mi zrobią pewnie dopiero jakby się skurcze zaczęły a bym się nie zaczęła leczyć. Albo podadzą antybiotyk dożylnie. Nie wiem. Lekarz na razie nic o cc nie mówił, kazał brać globulki tylko nie przewidzał chyba, że weekend nikt ich nie zrobi. Zresztą teoretycznie mam jeszcze tydzień do porodu. No i mąż był w aptece - globulki kosztują 110zł Wsciekly

Na razie nie kupił bo i tak ich przed pon nie będzie, a może urodzę do tego czasu, nie wiem już co mam mysleć Smutny

strzyga

ło, niezła cena

kasiurek, tak, jeździ do pracy samochodem bo najczęściej musi się między pracami przemieszczać, więc jak inaczej miałby to robić?
A ja przed ciążą nie pracowałam, więc nie był mi potrzebny.

buba

Ika, widzę, że jeszcze nie urodziłaś.
Nie rozumiem z tymi globulkami, jak tak można nie zrobić, przecież są Ci potrzebne, chodzi o Twoje zdrowie.
Myślę, że już niedługo! Wesoly

ika

A ja coraz bardziej zaczynam mysleć, że jeszcze długo...albo lepiej żeby było jeszcze długo. Martwię się tą bakterią i tym, że w tej chwili jest nieleczona a ja mogę rodzić.
Skurcze w dzień miałam ale takie o, co parę godzin...

walecznaS

A to chyba przeoczyłam że masz taką a nie inną bakterię...
skąd się wzięła? jeden z ginekologów mówił, że u większości kobiet coś jest (mi w badaniu przed porodem wyszła coli ale na to nawet nic przy porodzie nie dają) ale nie daje objawów więc kobiety nawet nie wiedzą... jest po prostu
a najśmieszniejsze, że - nie wiem jak u Was - u nas jest badanie z pochwy i z odbytu i wychodzi, że w odbycie czysto a tu jakieś bakterie...
tzn. kolezance tak wyszło i u mnie z tego co pamiętam też

ika ale z tą bakterią to trochę dziwne, od kiedy o niej wiesz? do tej pory nie leczyli tylko tak w ostatniej chwili? Nie możesz zadzwonić do ginekologa i zapytać co z tym zrobić skoro nie chcę Ci w żadnej aptece zrobić? to okropne, ja rozumiem że jakies mazidło na pryszcze czy coś nie tak zagrazającego by sobie odpuścili ale w takiej sytuacji?

ika

O bakterii wiem od miesiąca około. Miałam jeden posiew, wyszła bakteria, byłam wtedy chora, więc lekarz kazał mi iść do rodzinnej. Rodzinna dała mi antybiotyk na chorobę i taki żeby się łapał pod antybiotyki z antybiogramu bakterii. Myśałam, że się wyleczyło już, no i lekarz zrobił drugi posiew i dalej jest Smutny

Wczoraj dał mi te globulki na robienie, ale w najlepszej aptece w mieście, całodobowej, powiedzieli, że na poniedziałek dopiero i że nie ma szans, że mi ktoś to w mieście zrobi od ręki w weekend. Dzisiaj od rana dzwonię po aptekach i nikt nie zrobi, każdy mnie odsyła do tej apteki co już byłam. Jakbym to dała w piątek rano to na wieczór by była, ale ja ją dostałam dopiero popoludniu więc nie zrobią.
Nie wiem co teraz mam mysleć Smutny

Eh

Mam nadzieję, że się dziecko nie zarazi. Ostatecznie zrobią mi cesarkę i tyle, tylko szkoda, że przez taką głupotę Smutny

walecznaS

a Ty chodzisz prywatnie do ginekologa? bo jak tak to ja bym do niego dzwoniła niech powie co robić

Justek

J a bym też zadzwoniła i to jak najszybciej. A co do ceny to jest jakaś z kosmosu! To powinno być refundowane w 100%!

ika

No ale co mi lekarz powie? Jak zacznę rodzić to nic by mi ten lek nie dał i tak, bo by nie zabił tak szybko. On i tak cały czas patrzy na mój termin miesiączkowy i mówił, że ten z USG nie ma znaczenia, poza tym mam wysoko brzuch i on uważa że na razie nie rodze jeszcze. Nie wiem

walecznaS

a może w takim wypadku - skoro ta bakteria taka groźna a leku nie chcą zrobić - wziął by Cię na oddział i podał leki dożylne?
nie wiem, jakie Ty masz z nim relacje, ja bym powiedziała, że zwyczajnie boję się...
a to, czy brzuch jest wysoko czy nisko to wg mnie żaden wyznacznik rychłego porodu bo jak widać - różnie może być

ika

Wiesz że groźna to ja czytałam w Internecie i to chodzi głównie o szczepy szpitalne. Jest duży medialny rozgłos jeśli o to chodzi, bo w niektórych szpitalach były epidemie i wcześniaki umierały.
Ale mi się wydaje że wg niego nic strasznego się nie dzieje, że mi poda antybiotyk przy porodzie, albo cc zrobi, przynajmniej on nie wydaje się zmartwiony. A on jest taki, że jaki widzi niebezpieczeństwo to się nie waha i od razu działa, więc pod tym wględem mu ufam. Tak samo jak się pytałam, czy będzie przy porodzie to mi powiedział, że poród trwa na tyle długo, że na jakąś fazę trafi na pewno, więc pewnie tak samo z tym antybiotykiem uważa, że jeszcze zdąży mi dać tysiąc dawek jak będzie potrzeba.
Jeśli chodzi o relacje to nie jest człowiek, z którym się nawiązuje bliższe relacje. Jest konkretny, ufam mu w 100%, że zrobi wszystko najlepiej jak tylko można, jest profesjonalista bardzo cenionym w całym mieście i wysokiej klasy, ale to jest człowiek konkretny, który nie będzie Ci godzinami opowiadał o tym czy tamtym, tylko napisze Ci co masz brać a Ty masz się stosować.
Dlatego myślę, że nawet jak zadzwonię, to on mi nic nowego nie da, tylko każe brać od poniedziałku. Może on to nawet przewidział, że i tak tego nie kupię w weekend, sama nie wiem.
Już trochę wyluzowałam. Stwierdziłam, że jak coś to mi zrobią cc i tyle. Ta bakteria zresztą bytuje chyba w jelicie grubym człowieka i dziecko w czasie porodu może mieć ją na skórze i w ustach, ale gorzej jak się zmiksuje ze szpitalną Smutny

Zresztą na razie się już nie nastawiam na rodzenie. Wczoraj się napaliłam i jestem zawiedziona. Dzisiaj już idę spać jakby nigdy nic. Mam skurcze, ale nawet się nie zastanawiam jakie i co ile.

A z tym brzuchem ja tez uwazam, że nie koniecznie musi mi opaśc, ale on na wizycie powiedział, że brzuch jak widac wysoko, więc na poród na razie się nie zanosi, ale dodał, że nie znaczy to, że się nie może sytuacja zmienić jak wyjdę z gabinetu. Dlatego wg niego brzuch musi opaść, ale może to zrobić w każdej chwili.

buba

Ja myślę Ika, że jakbyś nie zastosowała tych globulek to po prostu podadzą Ci przy porodzie antybiotyk, wydaje mi się, że to może nawet lepiej zadziałać.
Zresztą jak posiewy wychodzą dodatnie to właśnie nie leczy się wcześniej (bo może dziadostwo wrócić), tylko czeka się do porodu i dopiero wtedy podaje i to wcale nie znaczy, że będziesz musiała mieć cc.
Myślę, że Twój lekarz wie co robi. Wesoly

Cóż, widocznie mały jeszcze chce poczekać, a może właśnie Cię zaskoczy.

Justek

Ika, jak tam Twoje samopoczucie dzisiaj? Znowu o Tobie myślałam jak tylko się obudziłam

A co do bakterii to faktycznie musisz zaufać lekarzowi. Już jutro będziesz miała lek i będziesz spokojniejsza!

buba

Też jestem ciekawa co u Iki. Wesoly

No i ciągle sobie przypominam jak napisała o pozytywnym teście, pamiętam ten dzień, to piątek był, pamiętam, że uczyłam się wtedy na koło z angielskiego.

Hehe.