..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Nana

skoro Elwirki nie ma tu już jakiś czas, to nie dość, że dzieciaczek pewnie już na świecie, to pewnie jeszcze mamusia lada moment pojawi się tutaj i opowie o wszystkim

no i ciekawe, czy poród był wystarczającą motywacją dla Jej znajomych, żeby dostarczyli brakujące elementy łóżeczka...

buba

Też właśnie tak mi się wydawało, że Elwira nam zniknęła. Mruga

To teraz czekamy na wieści, może to jeszcze fałszywy alarm, chociaż nie sądzę. Wesoly

ika

Eh, a w myslach stawiałam jednak, ze urodzi 29.02 albo 03.03

Nana

a ja kiedyś tam ddawno temu rzuciłam, że urodzi tydzień po nas. Ktoś pamięta, czy Elwira była tu w sobotę?

elusiaczek · Wysłany: Nie 9:08, 04 Mar 2012 Temat postu:

Nana, w sobotę chciałam napisać o łóżeczku, ale stwierdziłam, żę zaczekam do niedzieli

A 25 to fajna data by była, bo moja babcia ma wtedy urodziny i by miała prawnuczkę w prezencie

Wracają do łóżeczka:
W sobotę przed południem zadzwonili ci znajomi, że sie udało załatwić z pracy jakiś większy samochód i że mój mąż nie musi do nich jechać i potem taksówką przewozić. Mówili że po 18 powinni dowieźć. No to się ucieszyliśmy. Ja byłam wieczorem w teatrze, i myślałam, że jak wrócę, to już ta część będzie. W sumie nie byłam jakoś szczególnie zaskoczona po powrocie, że jej nie ma

Mąż mówi, że umówili się na następny dzień na 10. Ale na następny dzień o 10 to my już w taksówce byliśmy

To mąż zadzwonił do tych znajomych i powiedział, że postara się wysłać rodziców do nas do mieszkania, żeby ktoś móg tą część jakoś odebrać. Dlatego też jego rodzina już wcześniej się dowiedziała, że jesteśmy w szpitalu. Udało się w końcu dogadać i w niedzielę po południu brakująca część już była u nas Hurra

Potem w poniedziałek teść dokładnie obejrzał i pomierzył wszystkie części i we wtorek mój mąż miał dokupić śrubki i materac. Żeby znaleźć odpowiednie śrubki zjeździł chyba pół miasta Confused

A materac ma jakiś dziwny wymiar, więc trzeba było zamówić i dopiero ok. wtorku będzie. No i w środę udało się skręcić Hurra

W sumie to dobrze że mnie dopiero w czwartek wypuścili, bo w środę jeszcze spokojnie to łżeczko zrobili i teściowa uszyła przewijak. No i w sumie koniec historii

Mam nadzieję, że materac będzie we wtorek. Teraz nasza córeczka śpi ze mną. Mąż się przeniósł na kanapę, ale głównie dlatego, że się przeziębił Confused

Biedny, dobrze że chociaż przy porodzie był zdrowy i mógł potrzymać swoje dziecko. Bo teraz to się za bardzo nie zbliża Smutny

A tak poza tym, to ona jest taka grzeczniutka! Potrafi w nocy spać 4-5 godzin. Ja się budzę, sprawdzam czy wszystko z nią ok, i jak ładnie śpi, to ja znowu zasypiam. Ciekawe ile to jeszcze potrwa

Teraz też już idę, jeszcze się zdrzemnę trochę razem z nią

ika · Wysłany: Nie 11:15, 04 Mar 2012 Temat postu:

Dobrze że z lozeczkiem sprawa niemal zakonczona Wesoly

A te dzieci to się coraz grzeczniejsze rodzą

Czego oczywiście wszystkim ciężarnym życzę Wesoly

Justek · Wysłany: Nie 12:16, 04 Mar 2012 Temat postu:

Historię łóżeczka to chyba jeszcze wnukom będziesz opowiadać

i pewnie się z tego potem śmiać Wesoly

dzieciaczki chyba wiedzą że na początek trzeba dać mamie odpocząć a dopiero potem dają czadu Mruga

chociaż moja to dalej jest dość grzeczna więc i Tobie tego życzę Wesoly

Nana · Wysłany: Nie 13:14, 04 Mar 2012 Temat postu:

Elwira, no to jak Mała jest grzeczniutka to korzystaj i śpij z nią ile się da Wesoly

Też bym tak chciała, niestety, starszy nie pozwala. Ale mam wprawę w niespaniu

.

Za to nie mogę jeszcze się nadziwić - dwa tygodnie po porodzie - że chodzę do toalety co kilka godzin, a nie co pół godziny

Śmiać mi się chce, bo czasem się przyłapuję, że idę do wc z przyzwyczajenia "bo zaraz mi się zachce". Czy inne mamy też tak miały?

buba · Wysłany: Nie 21:53, 04 Mar 2012 Temat postu:

Elwira, ale historia. Mruga

Szkoda męża, mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie.

ika · Wysłany: Nie 22:38, 04 Mar 2012 Temat postu:

Nana !! Ja nie chodza z przyzwyczajenia, ale własnie łapię sie na tym, i jestem pełna podziwu nad sobą. Siedze sobie, rano się wysikam, a potem sobie po 6 godzina przypominam, że chyba chce mi się siku i w dodatku, że chyba ostatnio sikałam dopiero po przebudzeniu

Już prawie 3 miesiące po a ja dalej z wrażenia wyjśc nie mogę, że tak długo mocz trzymam

kariga · Wysłany: Nie 23:03, 04 Mar 2012 Temat postu:

elwiraa super, że łóżeczko już jest prawie całe Wesoly

Nana co do chodzenia do wc to mam podobnie - czasami idę żeby zrobić na zapas

Justek · Wysłany: Pon 9:54, 05 Mar 2012 Temat postu:

Wiecie co muszę się Wam pochwalić, moja córcia od wczoraj zaczęła wołać i siusiu i kupę Wesoly

kupę zaczęła wołać od czwartku a wczoraj przez cały dzień tylko raz nasiusiała do pieluchy Kwadratowy

dziś od rana też woła więc mam nadzieję że chociaż jakiś czas się utrzyma ten stan

Nana · Wysłany: Pon 9:58, 05 Mar 2012 Temat postu:

super Justek Wesoly

Justek · Wysłany: Pon 10:20, 05 Mar 2012 Temat postu:

Jakie to dziwne że matka potrafi się cieszyć z kupy dziecka

kariga · Wysłany: Pon 12:20, 05 Mar 2012 Temat postu:

Justek gratulacje dla Myszy!! Przecież ona jest jeszcze taka mała, a już woła - pojętna Istotka Wesoly