..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

elemka

Luka tego Ci życzę. Wesoly

Fajnie, że się odezwałaś

ika

Wow luka jak to szybko zleciało !! Już możesz w kązdej chwili rodzic !! Nie moge się już doczekać Wesoly

luka

Brzuch mnie boli jak na okres. Już zapomniałam jaki to ból Wesoly

Rano miałam wrażenie, że zaraz @ poleci Wesoly

Była też biegunka. Teraz czuję tylko jakby "cegłę" w dole brzucha. Okropnie ciągnie w dół. Mam nadzieję, że poród tuż tuż.

ika

No to chyba już faktycznie blisko !! Zreszta ile by jeszcze nie było 2 tygodnie do terminu to już malutko czasu !! Pomysl sobie, że za max. około 2 tygodnie córeczka będzie juz z Wami Wesoly

To tak niewiele !

luka

malutko

ALe im bliżej tym jestem bardziej niecierpliwa Wesoly

Ika a Twój synuś ma już 5 miesięcy Wesoly

Szok. A dopiero co wylewałyśmy łzy po negatywnych testach Wesoly

kariga

Luka, Twoje odczucia przypominają mi moje w dzień porodu Wesoly

też miałam ból jak na okres, póxniej biegunka, a potem już poród Wesoly

Rzeczywiście Mała zajmuje sporo czasu, czytam Was, ale nie zawsze mogę coś napisać bo mam zajęte ręce Mruga

fantada

Nie wiem jak mdłości mogą sprawiać radość

Ja się melduję po 2 nocach w szpitalu. W poniedziałek o 22 rozpoczął się mój maraton wymiotowy. Z częstotliwością średnio co pół godziny wywalałam z siebie wszystko (jak nic akurat nie było to samą żółć). Skurcze były bardzo silne i za kazdym razem trwały prawie tyle samo. O 5 rano poszliśmy do pobliskiego szpitala - ratownik uznał, że to typowe w ciąży. Wróciliśmy, podrzemałam trochę, nieco się uspokoiło (miałam nawet jedną godzinną przerwę) i mąż zadecydował, że jedziemy do innego szpitala. Jak powiedział, że jestem w 6 tygodniu i wymiotuje od 12h to nawet się nie zająknęli tylko od razu zadzwonili na oddział ginekologiczny. Kropłóweczka - pycha Laughing

Jeszcze cały wtorek byłam mega zdechlakiem, następnego dnia poczułam się nieźle, a dziś już super, więc wróciłam do domu, bo szpital zaczynał męczyć mnie i dobijać psychicznie.

Ale z Małem wszystko dobrze, choć był we wtorek krwiaczek, ale do dziś zniknął Wesoly

Planuję się oszczędzać Wesoly

kariga

Ojej fantada ale masz przeżycia z tymi mdłościami.. współczuję i trzymam kciuki za szybką poprawę! Mam nadzieję, że już niedługo będą tylko wspomnieniem Wesoly

fantada

Myślę, że jednak to było połączenie ciąży i zatrucia. Zjadłam hamburgera z MC Yellow_Light_Colorz_PDT_32

i od niego się zaczeło. Nigdy więcej...
Mam nadzieję, że pizza z dobrej (!), włoskiej pizzerii nie powinna mi źle zrobić?

Ogólnie jestem dobrej myśli. Jak byłam w szpitalu czułam ogromne modlitewne wsparcie, które dało mi dużo spokoju

No i po krwiaczku prawie śladu nie ma!

Nana

oj fanada, chyba przebiłaś nas wszytkie ze swoimi cołodobowymi wymiotami. dziękuję bardzo za takie przyjemności..

a co do fast foodów - radzę Ci nie jedz ich teraz, zeby znów nie wylądować pod kroplówką. Jedz lekko strawne jedzenie, póki mdłości nie miną. W ciąży można jeść prawie wszystko, ale widać Twój organizm jest na razie w "szoku", więc nie zarzucaj go dodatkowo ciężkim jedzeniem. może później, jak się przyzwyczai do małego pasożytka

Justek

Fantada, współczuję przeżyć! Oszczędzaj się na razie! Ale widzę że humor Ci wrócił Wesoly

pewnie już hormonki ciążowe działają

z krwiaczkiem super że się wchłonął, będziesz spokojniejsza

fantada

Zaczęłam się zastanawiać, czy moje zatrucie nie było spowodowane miętą! Czytam gdzieś, że ma właściwości wczesnoporonne. A było tak, że po zjedzeniu hamburgera pojechaliśmy do siostry, gdzie wypiłam napar ze świeżej (!) mięty. I wtedy się zaczęło. Owszem, więc może równie winna co hamburger jest mięta?

W ogóle nie wiem, co pić w ciąży, bo zielona herbata przestała mi smakować. Czarna podobno wpływa na zaparcia. Hibiskus szkodzi (w większości owocowych herbat jest). Zioła po konsultacji z lekarzem. Ech

A teraz wolę poczwórnie uważać. Zparzyłam w końcu jakąś herbę owocową. Niby jest tam hibiskus, ale liczę, że dla nadania koloru i gdzieś na końcu w składzie, więc mam nadzieję, że będzie ok.

Edit: teraz czytam gdzie indziej, że mięta w ciąży zdrowa jest... Ech, nic już nie wiem. Przydałaby się jakaś mądra, wiejska babina, która wie, co i jak.

fiamma75

Przez pierwsze miesiace byłam w stanie pić wyłącznie wodę i kompot. Wszystko inne było nie do rpzyjęcia. Akurat należę do tych pechowców, co cierpią do 20tc.

Minia

Fantada - współczuje wymiotów, mnie też nie opuszczały te przyjemności. Mało tego dodam, ze wczoraj 5 razy wymiotowałam, niekiedy również samymi sokami żołądkowymi, a to 8 miesiąc... Byłam wczoraj do niczego, nie miałam siły podnieść się z łóżka żeby napić się wody, masakra jakaś. Dzisiaj po nocce jest już ok, na razie...

Ja pije dużo wody, wcześniej mogłam pic czarną herbatę, a teraz mnie od niej odrzuca - pewnie jak w przypadku pierwszej ciąży, organizm przestawia się na owocowe herbaty, bo sądzę że lepsze przy karmieniu niż czarne. Zielonej nie lubię... A sok malinowy albo porzeczkowy ?

Ale leżeć trzeba więc zmykam.

Buziaki ! a dla podłamanych - uszka w górę Mruga

luka

Fantada ja piłam mięte. I to sporo. Piłam i melisę. Zieloną herbatę również. Czarną też a nawet kawę z mlekiem Wesoly

Czasem złapałam łyk coli Wesoly

Pij to na co masz ochotę. Z pominięciem alkoholu i herbaty z liści malin Wesoly