..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Gagusia

fantada, no właśnie u mnie tak bywało, śluz, ból owulacyjny, szyjka już dawno po szczycie, np. 4-5 dni, a skok dopiero łaskawie się objawiał... I potem tylko frustracja, że faza poowulacyjna trwa 7 dni. Gucio, trwała dłużej, po prostu taka moja uroda, że miałam rozjechane objawy i opóźniony wzrost temperatury.

bakteria

Ja mam tak samo, Gagusiu. mam zwykle skok do 7 dni po szczycie, szlag może trafić.

fantada

Jola i nie opierałaś się na własnych intucjach tylko na zasadach?

My np. jak już było bardziej na luzie to III fazę zaczynaliśmy 2 dnia wyższych, bo mi się nie chciało wierzyć, że to możliwe, abyśmy zaszli.

bakteria

W okresach odkładania opierałam się na zasadach. A że zachodzę zawsze w I cyklu starań, to nie miałam okazji testować swoich przeczuć Mruga

fantada

Ja też zaszłam w pierwszym cyklu starań, co nie zmienia faktu, że wcześniej naginaliśmy zasady

Po prostu jak zaczęliśmy się "starać" to korzystaliśmy na maksa.

Edwarda

Gagusia

Ja przez prawie rok przed staraniami o 3cią ciążę to uznawałam czas niepłodny w momencie minięcia szczytu śluzu i po bólu owulacyjnym, temperatury nie sprawdzałam...

minnesota

Oj, Jola, przykro mi

Chociaż te priorytety, hm, mnie bardziej wkurza że nie mogę robić i chodzić gdzie chcę, trochę jak w więzieniu, a seks trochę schodzi na drugi plan

mnie też straszył szyjką lekarz na izbie przyjęć, ale to po macaniu, a jak w usg pomierzył dokładnie to stwierdził, że może być..

miejmy nadzieję że będzie się trzymać twardo ta twoja szyjka

bakteria

-
przeniosłam post w inny temat Wesoly

Nana

wrzucam tak dla poprawy nastroju. Mężczyźni wytrzymują skurcze porodowe jedynie do 2 godzin. Jakie my, kobiety, jesteśmy dzielne!

[link widoczny dla zalogowanych]

tinuviel

jestem już po pierwszej wizycie Wesoly

z maleństwem wszystko dobrze Wesoly

serduszko już było - 110 uderzeń na minutę

mam mnóstwo badań do zrobienia no i kolejna wizyta za 3tygodnie.

Kilka dni temu dopadły mnie silne mdłości... na początku nie wiedziałam o co chodzi, co robić itd. ale teraz w momencie gdy coś mnie zbiera to popijam wode albo coś zjadam i robi sie ok. Ciekawe ile to potrwa...

Justek

To super że wszystko ok Wesoly

do badań musisz sie niestety przyzwyczaić, do mdłości też Mruga

ale póki nie wymiotujesz to jest ok Wesoly

matunia

tinuviel właśnie dzisiaj zastanawiałam się czy byłaś już na pierwszej wizycie. Super, napewno uspokoiłaś się widzą, że Bąbelek ma się dobrze, no i to serducho! Wesoly

Czyli jesteś szczęściarą skoro po wypiciu czy zjedzeniu przechodzą Ci mdłości.
U mnie 13 tc a wymiotów końca nie widać. Yellow_Light_Colorz_PDT_37

Jak się rozpoczęły w 7 tc tak trwają i trwają. W najlepszym przypadku wymiotuję raz, w najgorszym kilka razy. A mdłości trwają cały dzień.
Po woli widzę jakąś poprawę, ale ogólnie ostatnie półtora miesiąca to głodówka, nawet wypicie szklanki wody to nieosiągalne wyzwanie.
W pierwszej ciąży miałam te dolegliwości do 14 tc, oby teraz też nie trwało to dłużej.

A Jola jak tam Twoja szyjka? kiedy idziesz na kontrolę?

Justek

Matunia u mnie tez trwały do 14.tc więc już z górki masz. Pomyśl że może już być tylko lepiej!

bakteria

dziękuję za pamięć, matuniu Wesoly

miałam iść za tydzień, ale spróbuję przestawić wizytę u gina na jutro, bo po bolesnych (!) skurczach wczoraj przez pół dnia zaczęłam się na poważnie bać. A wolę do mojego lekarza najpierw niż do przypadkowego w szpitalu, który mnie nie zna, szyjki wcześniej nie widział itp.
Mam nadzieję, że Ci niedługo przejdzie z mdłościami itp., bo oczywiście wiem, jaki to horror…