..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

walecznaS · Wysłany: Czw 8:31, 07 Mar 2013 Temat postu:

hebanowe, współczuję Sad

mi się też wydaje, że lepiej to cc w sytuacji, gdzie takie niepewności są
a skoro można wg profesora zaczekać do 37tc no to super

a ten lekarz (nie profesor) to może po prostu ma ambicję urażoną czy coś w tym stylu, że tak się zachowuje?

hebanowe noce · Wysłany: Czw 10:40, 07 Mar 2013 Temat postu:

Dziś ten lekarz z obchodu powiedział, że cc będzie w przyszłym tygodniu, a to przecież nie będzie skończony 37 tylko skończony 36 i ten 37 w trakcie.
Dziś powiedzieli, że 36 tc trwa, a profesor mówił, że w 37 ma być cc, ale chodziło o skończony a nie zaczęty. Ja poprawiłam tego lekarza, że jest 35, ale on znowu mnie poprawił na 36 i powiedział, że umawiamy się na następny tydzień.

matunia · Wysłany: Czw 12:58, 07 Mar 2013 Temat postu:

no chyba się mylisz hebanowe. Mój lekarz dokładnie tak samo liczy jak Twój. Kiedy jestem u niego np w 12 t 1 d to on mowie ze jestem w 13 tygodniu ciąży.
Jak mnie umawiał na usg genetyczne, to powiedział, że musi być to po 12 tc, a ja byłam właśnie jakoś w 11 t 2d i on twierdził ze to właśnie odpowiedni moment, dla mnie także dziwne to liczenie Confused

hebanowe noce · Wysłany: Czw 13:14, 07 Mar 2013 Temat postu:

A mój prowadzący liczył właśnie tak jak ja, dlatego ja też tak zaczęłam liczyć. Ile osób tyle wersji.

bakteria · Wysłany: Czw 13:15, 07 Mar 2013 Temat postu:

mój za to liczy skończone tygodnie. Dla mnie to na chłopski rozum 34t + 4d, to jestem w 35 tygodniu. Dla lekarza „w” 34, bo 34 pełne za mną.
Ale nie martw się, czytałam, że obecnie ciążę uznaje się za donoszoną (ale zapewne co szpital/lekarz to obyczaj) po skończonym 36 tc. przesuwają tę granicę, bo pewnie noworodki rodzą się statystycznie w coraz lepszym stanie coraz szybciej…

mrówka · Wysłany: Czw 13:18, 07 Mar 2013 Temat postu:

Jola i hebanowe mają rację. Np. 34tc 4 dc to 34 tydzień, a nie 35.

hebanowe noce · Wysłany: Czw 13:37, 07 Mar 2013 Temat postu:

Ale mam stresa przed cesarką...

ale przed SN miałabym jeszcze większy, bo pewnie byłby wywoływany od A do Z cewnikiem 24 godziny, a potem kilkanaście Oksy. Confused

MalutkaMilka · Wysłany: Czw 14:23, 07 Mar 2013 Temat postu:

Ja od momentu pierwszej wizyty u lekarza każdy mówi co innego a odwiedziłam ich czterech łącznie z doktorem który zajmuje się badaniami genetycznymi w klinice genetycznej.
Właśnie on wraz z tym lekarzem który obecnie prowadzi mi ciąże wpisują mi w kartę tygodnie skończone. I nie ważne że dwa dni do następnego tygodnia- ma byc skończony. a ja liczę, że skoro 24tydzień i 4 dzień to ogólnie w 25 tygodniu jestem jak ktoś pyta.

Hebanowe jedna część stresu Ci odeszła- zamartwianie się czy będzie cc czy sn. Ważne że jesteście obie pod okiem specjalistów.

fantada · Wysłany: Czw 18:01, 07 Mar 2013 Temat postu:

hebanowe noce · Wysłany: Czw 18:20, 07 Mar 2013 Temat postu:

W tym szpitalu mąż nie może być przy cc z tego co wiem. Jeszcze dopytam, ale raczej nie ma takiej opcji. Wydawało mi się, że na poopie leży się 12 godzin, no i nie jest to taki prawdziwy poop - to sala wydzielona na patologii ciąży, taka zwykła. Dziecka raczej nie przynoszą, bo to na innych piętrach, nie widziałam tutaj, żeby ktoś przyjeżdżał z kuwetką na tę salę, a jestem tydzień czasu w tym szpitalu.

Za to widziałam ludzi odwiedzających na tej sali ale po jednej osobie i w fartuchu ochronnym.

glr · Wysłany: Czw 19:17, 07 Mar 2013 Temat postu:

fantada, po sn też się mężowi należy opieka nad żoną. Wiem, bo nas to ominęło prawie w całości

Mąż może tę opiekę dostać od dnia porodu, a że ja z synkiem byłam jeszcze 10 dni w szpitalu, to po co mojemu mężowi była opieka, skoro "opiekowali" się nami lekarze...I w ten sposób mąż miał tych dni zaledwie 3 po powrocie do domu. No ale co zrobić, zawsze coś...Teraz ma jeszcze 2 tygodnie ojcowskiego do wybrania, bo jeszcze go nie wziął...

hebanowe, współczuję i trzymam kciuki za Was. Pobyt w szpitalu to nic przyjemnego, zwłaszcza w tych ostatnich tygodniach kiedy napięcie i niecierpliwość wzrasta...Ale najważniejsze, że macie fachową opiekę. Już niedługo będziesz tulić swoje maleństwo i o wszystkich swoich obecnych troskach od razu zapomnisz Mruga

Pozdrawiam ciepło!

minnesota · Wysłany: Pią 5:27, 08 Mar 2013 Temat postu:

oj, hebanowe... szkoda ze cc i ze małą wcześnie wyciągną, ale chociaż bezpiecznie i wiesz na czym stoisz. dobrze ze sie znalazł profesor Wesoly

pisz koniecznie co u Ciebie

Jola - u mnie ciążowo-porodowe hemoroidy dramaty (gorsze niz naciecie w moim odczuciu) zniiknęły same 2 tyg po porodzie

bakteria · Wysłany: Pią 8:21, 08 Mar 2013 Temat postu:

minnesota, dzięki, może i u mnie nie będzie tragedii.
A ja po wizytach

u mojego gina:
- szyjka bez zmian, rozwarcie tak na 2 cm, można przeżyć,
- mocz i morfologia ok,
- mała waży ok. 2,5 kg.

w klinice:
- bardzo dobre wrażenie (cóż, płacisz - masz...),
- płeć potwierdzona przez innego gina Mruga

,
- anestezjolog wszystko objaśnił,
- jak się do 8 kwietnia nie zacznie, to przyjeżdżam na KTG, dokładny pomiar wód, przepływów itp.,
- mam tam miejsce „zaklepane”.

Także do 18 marca się wyleguję, potem powoli wracam do życia. 22/23 odkładam leki. Już naprawdę blisko, uff Wesoly

fantada · Wysłany: Pią 8:44, 08 Mar 2013 Temat postu:

glr - naprawdę? pierwsze słyszę... i w ogóle nikt o tym nie mówi...
Wiem, że są 2 dni urlopu z tytułu urodzenia dziecka. No u nas też część dni przepadła, bo byłam w szpitalu, ale z drugiej strony bez męża bym tam ześwirowała!

matunia · Wysłany: Pią 9:04, 08 Mar 2013 Temat postu:

Jola czyli dobre wiadomości, widzę, że do tej pory nie możesz uwierzyć, że to będzie dziewczynka..... i cały czas szukasz potwierdzenia