..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

bakteria · Wysłany: Pią 9:22, 08 Mar 2013 Temat postu:

matuniu, tak właśnie jest

widzę, że chyba bardzo chciałam dziewczynkę, tylko gdzieś to ukrywałam w świadomości, bo przecież obiektywnie płeć jest drugorzędna… no i nie mogłam pozwolić sobie na ew. rozczarowanie, gdyby to był chłopczyk. Jasne, że każdy ma jakieś marzenia, ale takie, na które nie mamy wpływu to ja wolę raczej zamiatać w kąt.
No i też przyznaję, że siusiak na USG to naprawdę nie pozostawia wątpliwości, a dziewczęce narządy, hm… musi zadziałać wyobraźnia Mruga

stąd te moje wątpliwości. Ale żeby nie było – rzeczy dziewczęce partiami już piorę Mruga

Poprasuję po 18 marca (na siedząco) - bo tego teściowej nie dam

hebanowe noce · Wysłany: Pią 9:43, 08 Mar 2013 Temat postu:

Wiecie co, mam taki dziwny niepokój. Najpierw moje dziecko miało 8 mm, potem 12 cm, potem większe i większe. Cały czas coś jej rosło i dojrzewało. Trudno mi zaakceptować fakt, że to się kończy i ona na prawdę nadaje się już do życia poza moim brzuchem. To wydaje mi się dziwne i boję się, że jednak wcale tak nie jest i wszyscy się mylą.

Ile czasu trwa obniżanie brzucha? Od 3 dni mam wieczorami takie uczucie jakby miała dostać miesiączkę. Dziś bardzo źle spałam, bolały mnie plecy wysoko i jak usiadłam to miałam wrażenie, że brzuch zawadza mi o nogi. Nie ma tutaj takiego lustra, żeby się zobaczyć, ale mam wrażenie, że jest niżej, nie zupełnie nisko, ale tak trochę jest, no i lżej mi się siedzi i oddycha.

Justek · Wysłany: Pią 9:43, 08 Mar 2013 Temat postu:

Tak jej nie ufasz czy tak bardzo lubisz prasować? : Laughing

ja to bym komukolwiek oddała prasowanie

chociaż takie maleńkie ciuszki lubiłam prasować Wesoly

hebanowe noce · Wysłany: Pią 10:02, 08 Mar 2013 Temat postu:

A ja się umęczyłam prasowaniem, bo dostaliśmy bardzo dużo ubranek.
Teściowa mówiła, a po co tak szybko robisz, a po co tak już pierzesz i prasujesz. No.
Gdybym jej posłuchała to na chwilę obecną nie mielibyśmy nic dla dziecka, bo ona powiedziała, żeby kompletować od marca. Do tego mąż pracuje od rana do 16.00, potem przyjeżdża do mnie po 17.00 od razu po pracy i siedzi do 19.00, później wraca do domu i szykuje różne rzeczy - maluje sufit w łazience, spakował mi torbę porodową, to kupi, tamto, to upierze, tamto wyprasuje.... gdyby mu doszła ta cała komoda ubranek do prasowania to by się chłopina załamał. Na szczęście zrobiłam to wcześniej i ułożyłam rodzajami.

Zostały mu porządki typu kurze, okna i trzepanie dywanu, pojechanie do cioci po łóżeczko i wymiana biurka na mniejsze i pasujące, przeniesienie komody dziecka do przedpokoju, bo nie zmieści się obok łóżeczka... upranie pościeli, hehe, nawet chciał pościel naszą uprasować, bo na SR mówili, że małe musi mieć uprasowane wszystko, a dziecko będzie często leżało z nami, ale powiedziałam, żeby już dał sobie spokój z prasowaniem naszej pościeli.

bakteria · Wysłany: Pią 10:30, 08 Mar 2013 Temat postu:

justek_w, po tylu tygodniach leżenia odbieram prasowanie takich maleńkich ciuszków jako przyjemność

dostałam je, więc ich tak bardzo „nie znam”, będę sobie oglądać i cieszyć oko przy prasowaniu. Teściowa teraz i tak nam wszystko prasuje, ale uwielbia dyskusje o ciuchach (w przeciwieństwie do mnie) i by mnie umęczyła swoimi radami, prasując dla małej

taka jestem niewdzięczna

hebanowe, oj tak to jest, że się w głowie nie mieści, że GOTOWY mały człowiek siedzi w brzuszku. To wielka tajemnica i dar. Niepokój ma chyba wiele ciężarnych na finiszu

a brzuch może Ci się opuszczać, skoro łatwiej oddychać.

Justek · Wysłany: Pią 10:35, 08 Mar 2013 Temat postu:

Ja też dostawałam/dostaję mnostwo ciuszków i też lubiłam z tego względu je prasować Wesoly

ale potem mi minęło i oglądam nowe ciuszki podczas wieszania ich i to mi starcza

bakteria · Wysłany: Pią 10:39, 08 Mar 2013 Temat postu:

No pewnie

mi potem to zapewne i prasowanie minie

ale te kwiatuszki, jakieś kurcze słoneczka, pastele… no spora odmiana po koparach, motorach czy samolotach na bluzkach

Justek · Wysłany: Pią 10:48, 08 Mar 2013 Temat postu:

Później następuje przesłodzenie tymi elementami

a jak dostajesz ciuszki to zazwyczaj jest wszechobecny RÓŻ

no ale jak się coś dostaje to nie można wybrzydzać

ja dostaję głównie od jednej kobiety ciuszki i rozmiarówka tak przed roczkiem to były same różowe ciuszki ale widze że potem już jej to przeszło bo teraz pojawia mi się coraz więcej kolorków za co jestem jej wdzięczna

bakteria · Wysłany: Pią 11:07, 08 Mar 2013 Temat postu:

a nie, nie, nie ma wiele tego różu. To od bratowej, ciuszki naprawdę ładne i raczej nieprzesłodzone

hebanowe noce · Wysłany: Pią 11:07, 08 Mar 2013 Temat postu:

A ja dostałam takie ubranka i dla chłopaka i dla dziewczynki, sama też kupiłam takie mieszane, ale zakupiłam też kilkanaście różowych rzeczy i różowy kocyk, tak więc przesłodzenia nie ma ale trochę różu jest.

Ja na prawdę nie chciałam kupować specjalnie tych różowych rzeczy, ale w niektórych sklepach są takie podziały na chłopca i dziewczynkę i cała półka dziewczynek jest różowa, a chłopca niebieska.

A przecież jest tyle pięknych kolorów - zielony, czerwony, brązowy...

Nana · Wysłany: Pią 11:20, 08 Mar 2013 Temat postu:

A ja tam jestem twarda. Wybrzydzam nawet jak daja. Dzięki temu nikomu w rodzinie czy wśród przyjaciół nie śmie już proponować niczego różowego

kukułka · Wysłany: Pią 12:34, 08 Mar 2013 Temat postu:

Ja nie muszę wybrzydzać, bo moja siostra, która mi da ciuchy, też nie ubiera dziecka w róż Mruga

Nana · Wysłany: Pią 12:48, 08 Mar 2013 Temat postu:

kukułko, pewnie coś mi umkneło, bo nie czytam cały czas tego wątku. Będziesz miała dziewczynkę? Jakoś tak przyzwyczaiłam się no myśli., że jesteś otoczona samymi faceta. Ale zmiana.! Super!

ika · Wysłany: Pią 12:49, 08 Mar 2013 Temat postu:

kukułko a to córeczka będzie !! ?? Wesoly

glr · Wysłany: Pią 12:53, 08 Mar 2013 Temat postu:

Oj, ja też wybrzydzam....Wszyscy boją się cokolwiek kupować mojemu synkowi:P Ja mam problem taki, że najchętniej ubierałabym małego tylko w stonowane barwy i tak też dobieram jego wyposażenie:P Ale już mi raz bratowa zwróciła uwagę, że mam nie patrzeć czy mi pościel i karuzela do wystroju pasują, tylko czy kolory pobudzają dziecko...No i ma rację, ja o tym wiem, ale po prostu jak widzę takie odblaskowe kolory w ogóle nadmiar kolorów to masakra....Chciałam nawet kupić czarny wózek, bo się ładnie prezentował, ale ostatecznie nie zaryzykowałam. Tak czy siak pościel jest stonowana, kocyki, wózek i inne duperele też. Ale ubrania już się staram kolorowe wybierać, tylko właśnie mam awersję do iebieskiego - bo wszędzie te idiotyczne podziały na niebieskiego chłopca i różową dziewczynkę....Mojemu F. jest przepięknie w brązie ale nigdzie nic brązowego dostać nie mogę - ma jedno body właśnie w brązowe paseczki, ale to ze szmateksu...I w szarym też mu pięknie:D