|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bakteria
za stara na te numery
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 12:36, 12 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
a my się zorientowaliśmy (nie wiem, czy jesteśmy tacy tępi, czy to się zdarzyło na sam koniec użytkowania), że nasz wózek ma pękniętą ramę. Przy innych wskaźnikach zużycia, które trzeba było naprawić (np. wymiana przednich kół z łożyskami), zdecydowaliśmy o zakupie nowego. Masakra. Ja to jeszcze bym wybrała, ale techniczny mąż narzeka i wymyśla. Mamy pewne wymagania, a nie chcemy wydać fortuny – czyli jak zawsze konflikty cena/jakość
PS – mógłby mi się już brzuch obniżyć, bo normalnie oddychać nie mogę, a zgaga to moja wieczna towarzyszka
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:43, 12 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Zgaga to od leżenia bardziej chyba, przynajmniej u mnie. I taki niby katar w gardle.
Chłopcy w większości ogarniają siebie sami, a nawet i mnie trochę też...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 9498
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:46, 12 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Oj Jola nie zazdroszcze wyboru wózka, pamiętam dla nas to też był koszmar cos wybrać, albo tandeta albo cena z kosmosu
Minnesota to wąchanie dziecka zostaje na długo ja do tej pory jak mała przytulam to upajam się jej zapachem a jak w ogóle się czujesz tak i na ciele i na duchu? ja pamiętam jak mała chyba miesiąc skończyła to miałam okropne wahania nastrojów, na szczęscie krótko to trwało
|
|
Powrót do góry |
|
|
hebanowe noce
za stara na te numery
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 18:48, 12 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Wersja mojego porodu znów się zmienia. Mam tego serdecznie dość, jestem kłębkiem nerwów. Ten lekarz od obchodów jakoś się na mnie uparł. Dziś wezwał drugi raz endokrynologa. Endokrynolog powiedziała, że gruczolak przez trzy lata (tyle czasu temu był ostatni rezonans) nie mógł na tyle urosnąć, żeby ucisnąć skrzyżowanie wzrokowe. Powiedziała, że wylew mu dobrze zrobi, ale ja już miałam jeden wylew, który nic nie zdziałał. Spytałam, co będzie jeśli nagle stracę wzrok, o czym wspomniał neurochirurg z innego szpitala, powiedziała, że to tylko chwilowe. Nie ufam im.
Później przyszedł ten lekarz od obchodów z neonatologiem i powiedział "dziecko 2300 - 2500, profesor chce zrobić cięcie, ale endokrynolog nie widzi wskazań (dodał jeszcze "słyszała pani, co powiedział endokrynolog, nie?") i będę pertraktował z profesorem, żeby zaindukować poród naturalny".
Czuję się strasznie, jak zabawka. Nie jestem w stanie przygotować się psychicznie na nic, bo co chwilę zmienia się wersja mojego porodu. Wczoraj miałam usg i lekarz od obchodów powiedział, że wód płodowych jest w dolnej granicy normy. Spytałam, czy wobec tego muszę być w szpitalu. Zasugerował, że jestem tu tylko dlatego, że usg sama sobie co tydzień nie zrobię, a zapisy tak z ulicy są na trzy miesiące w przyszłość.
Jestem dużo przed terminem i myślę, że nie ma potrzeby tej indukcji. Jeszcze rozumiem zaplanowanie cesarki, ale skoro mam rodzić SN to dlaczego nie mogę poczekać w domu aż samo się zacznie i przyjechać? Poza tym, skoro wszyscy zapewniają mnie, że nic mi nie grozi to po prostu wybrałabym jednak tamten szpital położniczy. Zwłaszcza, że i tak po porodzie jednak nie zrobią rezonansu, aby sprawdzić co z guzem, tylko dopiero po 3 miesiącach, tak samo badania laboratoryjne byłyby zlecone w ramach poradni, a nie pobytu w szpitalu. W szpitalu położniczym byłam na SR, mogłabym być na sali jednoosobowej bo tylko takie są, skorzystać z drabinek, piłki prysznica, poznałam tam położne i były bardzo sympatyczne, no i mogłabym wziąć znieczulenie na życzenie, bo anestezjolodzy są tam właśnie po to. Tutaj są gorsze warunki - dziecko od razu zabierają i ubierają, sale do rodzenia są kilkuosobowe i po jednym prysznicu na takiej sali na kilka babek, znieczulenie tylko ze wskazań medycznych. Mi po prostu tak serce podpowiada, aby zrobić po swojemu, bo do tej pory słuchałam wszystkich wokół, którzy wprowadzili moje życie zamęt i wychodzi mi to bokiem.
Pomyślałam, że po prostu nie zgodzę się na tę indukcję i wyjdę na własne żądanie. Wody skontroluję sobie na USG prywatnie. Będę się cieszyć ostatnimi tygodniami ciąży w domu i jak się zacznie to pojadę do szpitala położniczego, który miałam w planach od początku. Będę tam mogła urodzić w lepszych warunkach niż tutaj i nikt nie będzie się zakładał o moje zdrowie. Gdybym chciała cc na życzenie to po prostu poszłabym do prywatnej kliniki i miałabym je bez problemu. Od początku byłam pozytywnie nastawiona do SN, ale po tych wszystkich szpitalach wpadłam w nerwicę i zaczęłam się bać tego cholernego guza i wolałabym cc ze względu na ryzyko powikłań.
Tylko co ja tutaj opowiadam, skoro wersja "co ze mną dalej" może się zmienić codziennie na inną.
PS. Dziś wstałam z takim bólem w kroku, jakbym jeździła całą noc na rowerze. Myślicie, że to może mieć związek ze zbliżającym się porodem?
Ostatnio zmieniony przez hebanowe noce dnia Wto 18:57, 12 Mar 2013, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:00, 12 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
jejku, współczuję
nie bardzo rozumiem to stanowisko lekarzy, jeśli jest ryzyko że będzie utrata wzroku to przecież jest wskazanie do cc, to się wszyscy powinni cieszyć, że medycyna zna takie rozwiązanie
i też bym nie ufała bo jednak jest większe prawdopodobieństwo że neurochirurg ma większą wiedzę na ten temat niż endokrynolog, ryzyko to ryzyko, rozumiem Twoje obawy
a ból krocza to nie wiem, może to jakiś ucisk związany z obniżeniem się brzucha itd.? w sumie do porodu bliżej jak dalej
|
|
Powrót do góry |
|
|
hebanowe noce
za stara na te numery
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:06, 12 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Neurochirurg powiedział, że ryzyko utraty wzroku nie jest wskazaniem do cc, bo mogę go stracić niezależnie od tego czy rodzę czy robię coś innego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:14, 12 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
czyli co, poród sn nie jest tu większym zagrożeniem utraty wzroku niż codzienne czynności??
to w takim razie jakich komplikacji się obawiasz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
hebanowe noce
za stara na te numery
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:20, 12 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Boję się, że ten guz znów się zaleje krwią. Endokrynolog powiedziała znów, że on właśnie pod wpływem ciśnienia w głowie może się wylać. Każdy podaje inne informacje. No i skoro jednak mam nie mieć cc, to niech to ustalą raz na zawsze, no i po co indukować poród przed terminem - on byłby indukowany tylko dlatego, żeby mnie nie trzymać w szpitalu do terminu. No to ja wolę sobie wyjść ze szpitala i poczekać w domu, aż córcia sama zacznie się prosić na świat, a ma jeszcze dużo czasu i nie ma potrzeby wyciągać dziecka z domku zaraz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:25, 12 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Hebanowe współczuję bardzo... Też nie rozumiem, dlaczego Cie tam trzymają, skoro tautaj praktycznie tylko o USG chodzi. Przeciez tak jak tu Ci to robią w szpitalu to możecie się umówić, ze o tej i o tej co tydzien się na oddział stawisz i USG Ci zrobią a łóżko będa mieli wolne. W ogóle od poczatku mi się to dziwne wydawało, ze już chca cc, skoro 36 tydzień to nie jest jeszcze dobry termin, co innego 38. Po co dziecko tak wczesnie wyciagac, skoro nic się nie dzieje takiego, jeszcze mają 4 tygodnie na namyslanie się co z Toba zrobić. Jak zaczniesz rodzić w domu nawet to dziecko tak w sekunde do kanału nie schodzi, zeby już cesarki się nie dało zrobić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
hebanowe noce
za stara na te numery
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:34, 12 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Jeśli stąd wyjdę, to po prostu jak zacznie się poród to pojadę do tego szpitala, który wybrałam na początku do porodu i urodzę SN. Powiem jedynie, że mam niegroźnego gruczolaka pod kontrolą i tyle. Muszę zawierzyć siłom wyższym w tej sprawie. To, że wersja się zmienia co chwilę nie jest dla mnie komfortową sytuacją. Zwłaszcza, że to już nie chodzi o zdrowie, ale o wewnętrzne konflikty lekarzy, bo każdy z nich chce postawić na swoim i udowodnić nie wiadomo co, tutaj akurat zdrowie nie ma znaczenia...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 9498
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:58, 12 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Hebanowe współczuję bardzo tej nerwówki! zamiast móc się cieszyć końcówką ciąży to Ty się użerasz z lekarzami którzy mają przerost ambicji nad chęcią pomocy. Nawet nie wiem co Ci radzić. Ja znając siebie pewnie bym zrobiła awanturę żeby się wreszcie dogadali bo tylko nerwowo się można wykończyć!
|
|
Powrót do góry |
|
|
mamma
za stara na te numery
Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:00, 12 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
współczuję hebanowe noce
ja bym zmieniła szpital jak by mnie tak traktowano, może poszłabym się doradzic prywatnie gdzieś, albo szukała takiego oddziału w innym szpitalu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
hebanowe noce
za stara na te numery
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 20:05, 12 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Ten szpital był ostatnią szansą, bo w poprzednim było jeszcze gorzej. Hmmm... ja naprawdę nie jestem roszczeniową osobą, po prostu chciałabym być traktowana w taki sam sposób, w jaki ja traktuję innych, którzy potrzebują mojej pomocy. No i przede wszystkim mieć jakąś wizję najbliższej przyszłości, która nie zmienia się z powodu czyjegoś widzimisie. Byłam nastawiona na SN, ale zrobił się bałagan z tym cc, no to nastawiłam się na cc, potem na sn, potem na cc, a teraz dowiaduję się o indukcji w ogóle przed terminem bez potrzeby, co też nie jest pewne. I nie zależy to od stanu mojego i dziecka tylko od tego, który facet postawi na swoim.
Ostatnio zmieniony przez hebanowe noce dnia Wto 20:07, 12 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:10, 12 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Hebanowe, współczuję Ci takiego rozdarcia, jak dla mnie to rzeczywiście znajdujesz się w jakiejś bardzo niezdrowej sytuacji.
Szczerze, to zrobiłabym tak jak sama planujesz, wypisać się, ew. skonsultować to jeszcze z kimś (kwestię cc/sn) i rodzić tam, gdzie chciałaś.
Bo tak to prędzej osiwiejesz, niż urodzisz w spokoju.
Trzymaj się i dobrych decyzji życzę!
|
|
Powrót do góry |
|
|
hebanowe noce
za stara na te numery
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 20:16, 12 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
No i tutaj strasznie chce mi się palić. Nie palę, ale jak widzę, jak dziewczyny co chwilę chodzą i jeszcze jak taki stres mnie złapał to oddałabym duszę za papierosa, ale nie będę truć swojego dziecka.
Wiecie co, jedna dziewczyna miała dziś zabieg założenia szwu i wychodzi na papierosa, mimo tego że ma leżeć. No nic... zaciskam zęby i nie palę. Ostatnio powiedziałam mężowi, że jak urodzę i wyjdę z tego szpitala to od razu zapalę, a on pomalował sufit w łazience, żeby już nigdy nikt tam nie palił, wymienił suszarkę na nową - białą i umył ściany (kiedyś paliliśmy w łazience, on teraz rzuca palenie i pomalował, żeby nie palić tam samemu i żeby mnie nie korciło po porodzie, gdy zobaczę znajomy pożółkły od kilku lat palenia sufit, teraz mamy różowy:-) ).
PS. Nie chcę panikować, ale coś mnie tak nagle dziwnie łupnęło w krzyżu z tego wszystkiego. Codziennie śni mi się, że odchodzą mi wody, budzę się, a tam sucho. No i mam uczucie jak na miesiączkę, które pojawia się i znika, parcie na pęcherz i ostatnio na odbyt, no i od dziś rana to normalnie jakbym całą noc na rowerze jeździła. I łapie mnie takie kłucie pod spojeniem łonowym. No i mam na twarzy dziwne czerwone plamy.
Po prostu szpital działa mi już na musk! Obiecuję, że po tych hospitalizacjach będę już bardziej zrównoważona.
Ostatnio zmieniony przez hebanowe noce dnia Wto 20:32, 12 Mar 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Ciąża Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 255, 256, 257 ... 757, 758, 759 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 255, 256, 257 ... 757, 758, 759 Następny
|
Strona 256 z 759 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|