..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

matunia

w moim szpitalu jest gaz, no i ZZO - bezpłatnie - dlatego trochę mnie kusi. Jednak oni nie mają chyba za bardzo doświadczenia, bo to dopiero pierwsze miesiące kiedy zaczeli stosować w tym szpitalu ZZO - dlatego się obawiam. Mój gin wczoraj mi mówił, że jak na razie większość porodów z ZZO kończyło się cesarkami bo kobiety nie wiedziały kiedy przeć. Nie znam się jakoś bardzo, ale to chyba świadczy o podaniu zbyt dużej dawki znieczulenia ?

Dlatego zostawiam sobie furtkę... jeśli poród będzie postępował, a ból będzie znośny (np taki jak przy pierwszym porodzie) to nie będę prosić o znieczulenie.

Do mojego szpitala to chyba najlepiej zabrać walizkę jak na dwutygodniowe wakacje, dla dziecka trzeba mieć wszyściutko, pielęgniarki jak chciały dokarmiać niemowlaki to kazały nawet swoje mm kupić Shocked

Małgorzatka napisałam Ci prw Wesoly

gam

Byłam dzis u gina jestem w 40 tyg i usłyszałam, ze wszystko jest wysoko, głęboko , szyjka twarda zamknięta i zwrócona w stronę kręgosłupa jestem załamana .... A tak dzis w nocy cierpialam bolały mnie wiązadla w pachwinach i spokojnie łonowe i byłam przekonana, ze bobas sie przemieszcza do wyjścia . Dwie poprzednie ciąże przenosiłam i obie były wywoływane nie zniosę trzeci raz takiej akcji termin mam na 28-go piję herbatę z liści malin a od chodzenia tylko mi nogi spuchły Sad

kariga

Gam mi pomogło masowanie brodawek, po tym akcja się zaczęła.

Swoją drogą myślałam, że trzecie to już na pewno się rodzi przed terminem Mruga

gam

Tez tak myślałam ale gin stwierdził ze pewnie mam taka urodę do przenoszenia jakoś mnie to nie pocieszylo przeciwnie....

Cera

Matunia

też Ci odpisałam już na pw.

Wiesz, ja nawet gdyby było za darmo to się jakoś obawiam tego zoo, nie wiem- lęk przed nieznanym. Nigdy szczerze to tematem zoo się nie interesowałam za bardzo, tak więc nie wiem jak to z tą dawką jest,
No to rzeczywiście musisz mieć pakę na tą porodówkę, wszystko swoje!

gam Sutki sobie drażnij no i może poproś o masaż szyjki, boli dość tak ale zazwyczaj pomaga, mi pomogło bardzo.

ika

Z tym noszeniem to też się staram nie nosić nic kompletnie, nawet do wanny jak do wsadzam to wchodzi sam po obudowie, ja go tylko za ręce trzymam. Ale wczoraj tak wyszło, ze musiałam go nieść i teraz się martwię Smutny

Bebe z tym pchaniem to niestety widzisz też jakoś czasami gdzieś przejechać muszę

Za schodów nie ma problemu bo jego wypuszczam z wózka i on sam wchodzi, albo czeka na mnie, żebym go za rękę zaprowadziła, a ja wnoszę tylko pusty wozek, albo wciągam go. Wózek zmieniłam już całkiem na spacerówkę to nie jest bardzo ciężki.

bebe teraz już czekam do wizyty 4 lipca, zobaczymy co będzie.

Cera

Ika, jak raz za czas podniesiesz to nic się nie stanie, co innego stale.

elusiaczek

matunia, ja miałam zzo. Nie czułam skurczy, więc nie wiem co to są skurcze parte. Położna widząc na ktg że sie skurcz zbliża mówiła mi o tym i kazała przeć. Ja wiedziałam jak przeć i parłam, ale tego nie czułam. Dziwne to było, ale po każdym skurczu coraz więcej dziecka było widać, więc widocznie robiłam wszystko dobrze

Pamiętaj tylko o tym, że na zzo trzeba się zdecydować w miarę wczesnie, bo potem nie zdążą Ci dać.
Ja sie nie bałam za bardzo, bo w szpitalu w którym rodziłam to jest niemalże rutynowe znieczulenie, lekarze "wprawieni", ale wiadmo że ryzyko zawsze jest.

ika, wiadomo że ciężko uniknć całkowicie podnoszenia. A ile L. waży?

ika

Teraz 12kg. Stale go nie nosze, ale wczoraj te kilkaset metrów dało mi w kość bo potem się źle czułam, ogólnie taka wymordowana. Może to w psychice bardziej nie wiem, tak się teraz skupiam na każdym bólu brzucha, co wcześniej olewałam Smutny

gam

Ja przy pierwszym porodzie miałam zzo i dali tyle żebym na czas partych zachowała czucie, wkucie szybko sprawnie bezboleśnie w miarę i dopiero jak rozwarcie ma 4 cm, byłam bardzo zadowolona, drugi poród był na żywca bo podobno za szybko wszystko szło na oxy, teraz jak zaproponują to pewnie nie odmowie chyba ze bol nie będzie zbyt dotkliwy i szybko będzie poród postępował .

Cera

Duży ten Twój synek IKA..albo inaczej, moje dzieci są mikroskopijne od urodzenia

ELWIRAAA a nie bolały Cię plecy od znieczulenia?

glr

Ja też miałam znieczulenie i skurcze parte już doskonale czułam...Nie wiem, może to od dawki zależy, albo od organizmu. Na jedną dziewczynę, która ze mną na sali leżała to w ogóle nie zadziałało. A mnie dało znaczną ulgę aż do partych. Jedyne co to nie potrafiłam się wysikać i lekarz mnie na stole jeszcze lekko zacewnikował z tego co widziałam Mruga

A wkłucia w ogóle nie czułam, z resztą czymże było to wkłucie w obliczu skurczy porodowych... Mruga

ika, myślę, że nie masz się czym martwić. Ja przez większość ciąży byłam bez męża i nosiłam po schodach zakupy, zdarzyło się chyba nawet i zgrzewki wody i różne inne rzeczy. Nie było to najmądrzejsze, ale nie lubię jak mnie ktoś wyręcza. W każdym razie nic się nie stało. To tak na pocieszenie Wesoly

elusiaczek

Małgorzatko, plecy czułam na drugi dzień, ale nie jakoś bardzo Mruga

Ja miałam po pierwszej dawce jeszcze z 3 kolejne, dlatego pewnie do końca nie czułam

To znaczy z jednej strony trochę, ale domyślam się że to tylko namiastka prawdziwego bólu była

Ja trafiłam do szpitala ok. 10 rano z rozwarciem 4, znieczulenie dostałam ok 14, urodziłam przed 18.
Też miałam cewnik, raz przed porodem, raz po.

kariga

Ika ja moją R noszę bardzo duzo.. niestety "ręczna" jest dziewczyna.
Standardem jest i to, że niosę po schodach w jednym ręku R a w drugim siatę z zakupami. Nie jestem w stanie tego ominąć. Ona sama po schodach nie wejdzie, a i zakupy muszę czasem zrobić.
Mam nadzieję, że organizm sobie poradzi. Wesoly

Moja R waży 10 kg Wesoly

matunia

Dzięki dziewczyny za Wasze opinie odnośnie znieczulenia, raczej utwierdza mnie to, że jak nie będzie konieczności to nie skorzystam.

Kariga Twoja R to chyba tyle co zaczeła chodzić, więc wiadoma sprawa, że nie można od niej wymagać żeby po schodach wchodziła jak dwulatek.

Leon Iki też w sumie jeszcze mały (choć waży sporo

) mój Mateusz w tym wieku był strasznie za noszeniem, jakoś z czasem mu to po prostu przeszło.