Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

ploteczki
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 441, 442, 443 ... 757, 758, 759  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Ciąża
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
koniczynka4
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 01 Lut 2013
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:47, 11 Lip 2014    Temat postu:

Trochę mnie nie było na forum, albo raczej byłam, ale jako czytacz, to teraz poplotkuję Mruga Miesiąc temu w wątku o ustępowaniu miejsca pisałam o swoich perypetiach w związku z testem ogtt, no i cóż się okazało? Test trzeba było powtórzyć, bo w próbce "na czczo" zrobił się skrzep (ciekawe czy był to efekt wyższej krzepliwości mojej krwi, czy może nienależytego przechowywania). Wynik 1.5h po spożyciu glukozy w normie. No cóż, powtórne badanie zrobiłam prywatnie. W przychodni byłam 45 minut przed otwarciem laboratorium, ale i tak byłam 11 czy 12 w kolejce, mimo to nie czekałam dłużej niż 30 minut na swoje "wejście" i pierwsze pobranie krwi (nie prosiłam o ustąpienie miejsca w kolejce, bo ludziska są wyjątkowo przeczuleni na tym punkcie). A w tamtej przychodni na nfz pielęgniarce zajęło ok. 20 min. "obsłużenie" dziadka i mnie (byłam druga). Tak więc bez porównania!
Wyniki - w porządku Wesoly

Czytałam sobie opinie o szpitalu, w którym chcę rodzić i dowiedziałam się, że do "porodu rodzinnego" wymagają tam ukończonej szkoły rodzenia! No czy tak mogą? Czy rodzącej "bez szkoły" się nie należy obecność osoby bliskiej? W Rozporządzeniu Ministra Zdrowia z 20 września 2012 akurat za wiele na ten temat nie ma, padają sformułowania, że należy "zachęcać rodzącą do korzystania ze wsparcia wybranej przez nią osoby bliskiej", albo "zachęcać rodzącą, aby podczas porodu towarzyszyła jej osoba bliska". Ech, czyli "zachęcamy, ale wpierw zapłać nam za szkołę rodzenia"...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
emma
za stara na te numery



Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9401
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 16:33, 11 Lip 2014    Temat postu:

A tą szkoła rodzenia jest płatna? Powinna być refundowana przez nfz. Chyba warunek to adres zameldowania lub praca w tej miejscowości lub okręgu jeśli to mała miejscowość.
A czy może szpital takie warunki stawiać to nie wiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewcia87
za stara na te numery



Dołączył: 06 Gru 2013
Posty: 1508
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 8:39, 13 Lip 2014    Temat postu:

Coś mi się zmienia w układzie hormonalnym. Gdzieś w drugim trymestrze przestały mi wypadać włosy, praktycznie zupełnie (przed ciążą leciały ostro - próbowałam to diagnozować, ale nic nie wyszło). Teraz wypadają "normalnie", od jakiegoś tygodnia. Pewnie się zbliżamy do mety... I ktoś mi chyba siedzi na żebrze, bo mnie coś bardzo dziwnie uwiera Wesoly Nie powiem, cieszę się, że lato się "popsuło" znowu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
koniczynka4
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 01 Lut 2013
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:59, 13 Lip 2014    Temat postu:

emma napisał:
A tą szkoła rodzenia jest płatna? Powinna być refundowana przez nfz. Chyba warunek to adres zameldowania lub praca w tej miejscowości lub okręgu jeśli to mała miejscowość.
A czy może szpital takie warunki stawiać to nie wiem.


Nie mogę znaleźć w necie info na temat tej przyszpitalnej szkoły rodzenia, oprócz tego że jest. Poza tym tam chodzi o papier ze szkoły rodzenia w ogóle, niekoniecznie ich.
A ja nie mialam zamiaru zapisywać się na taki kurs, poza tym 30 tydzień za pasem, więc już raczej za późno. No cóż... I tak wolę tam rodzić niż w bliższym szpitalu z mojego powiatu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
emma
za stara na te numery



Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9401
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 20:22, 13 Lip 2014    Temat postu:

Za późno nie jest. Jak byłam z pierwszym na szkole to jedna kobitka a ćwiczeń poszła od razu na porodówke, mąż pojechał po torbę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
glr
za stara na te numery



Dołączył: 26 Wrz 2012
Posty: 2486
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:40, 13 Lip 2014    Temat postu:

A jak ktoś rodzi drugi lub kolejny raz to też wymagają obecności w szkole rodzenia? Dla mnie to jakaś bzdura totalna i próba naciągania. Co kogo obchodzi czy kobieta chodziła do szkoły rodzenia czy nie? Można 9 miesięcy wałkować temat oddychania a jak się faktycznie poród zacznie to i tak nikt się na tym nie skupia. Ja chodziłam do szkoły rodzenia ale tylko na wybrane "lekcje". Interesowała mnie tylko pielęgnacja dziecka i laktacja, o parciu i oddechach nie chciało mi się słuchać, bo dobrze wiedziałam, że w moim wypadku i tak na nic się to zda, bo jak przyjdzie co do czego to będę działała intuicyjnie..

Nie wiem, może oni oczekują, że kobiety tak się w tej szkole rodzenia dokształcą, że same sobie poród odbiorą, przetną pępowinę, a potem pięknie się poszyją, tak żeby lekarz już w ogóle nie miał roboty Kwadratowy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
koniczynka4
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 01 Lut 2013
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:35, 14 Lip 2014    Temat postu:

Heh, w bliższym szpitalu, gdzie jest tylko 1 sala "indywidualna", ponoć też pierwszeństwo z dostępem do niej mają kobiety ze szkołą rodzenia, no bo przecież jak taka osoba "zaliczy" tę szkołę to jakiś przywilej chce z tego mieć - piszą na forum lokalnym.
Sama nie wiem, co takiego daje szkoła w przypadku pierwszego porodu, przecież teoretycznie i tak się wszystkiego nie opanuje, w obliczu bólu to reakcje mogą być nieprzewidywalne. Ale może faktycznie personel mniej ma "problemów" z kimś po kursie; wtedy poród jest sprawniejszy to wedle ich opinii i osoba bliska "nie zaszkodzi" jak "sobie popatrzy". Choć myślę, że te wymogi to próba "odsiania" kandydatek do porodu rodzinnego, bo przy mężu to personel ponoć bardziej się stara, a tak to różnie mogą traktować rodzącą (niestety, najbliższy mi szpital ma raczej kiepskie opinie pacjentek).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gitka
mistrz NPR-u



Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:38, 14 Lip 2014    Temat postu:

koniczynka4 napisał:
A w tamtej przychodni na nfz pielęgniarce zajęło ok. 20 min. "obsłużenie" dziadka i mnie (byłam druga). Tak więc bez porównania!


Koniczynko, nie żebym broniła pielęgniarki, ale pobranie krwi starszej osobie na prawdę może trochę zająć i nic tu nie mają do rzeczy jej umiejętności. Jak ktoś ma kiepskie żyły, to można się męczyć nawet godz, a i tak nic z tego może nie wyjść Mruga wiem z doświadczenia Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Polly
za stara na te numery



Dołączył: 30 Maj 2012
Posty: 4566
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:27, 14 Lip 2014    Temat postu:

ewcia87 napisał:
Coś mi się zmienia w układzie hormonalnym. Gdzieś w drugim trymestrze przestały mi wypadać włosy, praktycznie zupełnie (przed ciążą leciały ostro - próbowałam to diagnozować, ale nic nie wyszło). Teraz wypadają "normalnie", od jakiegoś tygodnia. Pewnie się zbliżamy do mety... I ktoś mi chyba siedzi na żebrze, bo mnie coś bardzo dziwnie uwiera Wesoly Nie powiem, cieszę się, że lato się "popsuło" znowu


A mnie im dalej tym bardziej włosy wypadają. Wszyscy piszą, że w ciąży mieli piękne włosy, a u mnie masakra Kwasny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
koniczynka4
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 01 Lut 2013
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:55, 14 Lip 2014    Temat postu:

Gitka napisał:
koniczynka4 napisał:
A w tamtej przychodni na nfz pielęgniarce zajęło ok. 20 min. "obsłużenie" dziadka i mnie (byłam druga). Tak więc bez porównania!


Koniczynko, nie żebym broniła pielęgniarki, ale pobranie krwi starszej osobie na prawdę może trochę zająć i nic tu nie mają do rzeczy jej umiejętności. Jak ktoś ma kiepskie żyły, to można się męczyć nawet godz, a i tak nic z tego może nie wyjść Mruga wiem z doświadczenia Mruga


Nie neguję tego, ale w tej drugiej przychodni było przede mną jakieś 6 osób w podeszłym wieku, w tym ponad 80-letni teść szwagra, i jakoś dało się, żeby wszystko sprawniej szło. A co do pierwszej przychodni to z własnego doświadczenia wiem, że pielęgniarka się zastanawia, co jest zlecone do badania, mimo że na skierowaniu zaznaczone "jak byk"; jak są dwie pielęgniarki to wymieniają między sobą jakieś uwagi a pacjent siedzi i czeka (w drugiej przychodni też ze sobą rozmawiają - nie to żebym komuś broniła! - ale potrafią w tym czasie pobrać krew, zainkasować pieniądze za prywatne badania itp.); po prostu widać, jak ktoś się rusza jak mucha w smole i "nie spieszy mu się", a w przypadku testu tolerancji glukozy, gdzie odstęp między pobraniami ma znaczenie, należałoby pacjentkom umożliwić wypicie tej glukozy i 2 pobrania krwi w zalecanym czasie, a nie "przyjdzie pani za 1,5 h to też wyjdzie".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewcia87
za stara na te numery



Dołączył: 06 Gru 2013
Posty: 1508
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:20, 14 Lip 2014    Temat postu:

No tak, skoro pielęgniarka ze swoim doświadczeniem widzi, że jest młodsza osoba, w ciąży, na test glukozowy, a druga jest starsza i przewidywane problemy - to jest właśnie kilka argumentów za tym, żeby przepuścić tę w ciąży, tę, z która pójdzie szybciej i tę, która potrzebuje maksymalnego czasu między pobraniami... 3 za. A przeciw? Raczej zła wola, bo i ten starszy człowiek nie czekałby dużo dłużej.

Ja dziś po kolejnej kontroli. Moja mała Pływaczka znowu się zakręciła, jest główką w górę. To dlatego mi się tak obniżył brzuch tym razem - znowu się "poskładała". Najważniejsze, że wszystko OK i nie wygląda jakby się dokądś wybierała. Dawno nie byłam taka zadowolona po badaniu, bo już się zaczęłam tym niższym brzuchem martwić...
Wesoly


Ostatnio zmieniony przez ewcia87 dnia Pon 23:21, 14 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Polly
za stara na te numery



Dołączył: 30 Maj 2012
Posty: 4566
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:49, 15 Lip 2014    Temat postu:

ewcia87 napisał:

Ja dziś po kolejnej kontroli. Moja mała Pływaczka znowu się zakręciła, jest główką w górę. To dlatego mi się tak obniżył brzuch tym razem - znowu się "poskładała". Najważniejsze, że wszystko OK i nie wygląda jakby się dokądś wybierała. Dawno nie byłam taka zadowolona po badaniu, bo już się zaczęłam tym niższym brzuchem martwić...
Wesoly


A ruchy czujesz wysoko czy nisko? Bo mój na ostatnim usg był głową w dół i się zastanawiam, czy gdyby się obrócił, to bym się zorientowała.

Dobrze, że wszystko ok Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
El
mistrz NPR-u



Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 782
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:23, 15 Lip 2014    Temat postu:

Wróciłam właśnie z mrocznej krainy o nazwie grypa żołądkowa lub rotawirus u Wampirzydła. Roboty było, że ech... Ale mała już zdrowa, nadrabia teraz tydzień głodówki (i to jak nadrabia!) i izolacji od żłobkowej zgrai. Juniorowi ani mamusi wirusa nie sprzedała, za to tatusiowi - owszem

I tylko skomentuję "fikające" dzieciaczki: wasz pęcherz będzie bardzo, bardzo wdzięczny za nie-bombardowanie go dziecięcą główką.
Więc niech fikają! Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewcia87
za stara na te numery



Dołączył: 06 Gru 2013
Posty: 1508
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:36, 15 Lip 2014    Temat postu:

Polly - jak była główką w dół, to kopała zdecydowanie wyżej i w miarę równo po obu stronach, "była wszędzie". Wyraźnie wyżej, fikanie "tam gdzie powinien być mój biedny żołądek" dawało się zauważyć... W dole po bokach praktycznie brak ruchu. Główką w górę - ruchy najczęściej po prawej stronie na dole, czasem po lewej na dole rozciąganie. W wyższych rejonach ruchów mniej, najczęściej gdzieś koło środka rozciąganie, ale to takie, że mam wrażenie, że zaraz wylezie przez skórę! Główka w górze naprawdę daje się zauważyć. Nic innego nie jest takie twarde Ogólnie nawet te "wyższe" ruchy są zdecydowanie niżej (raczej nad pępkiem niż w okolicy żołądka), całe dziecko jest niżej. Pewnie dlatego, że główką w dół jest bardziej wyprostowana, pupą w dół - "siedzi" zgięta.

El - dobrze, że wirusy już wam trochę odpuściły i że Junior nie złapał... Wampirzydło biedne miało szkolenie z fizjologii układu pokarmowego od strony patologicznej
Mój pęcherz podchodzi do tej ciąży z zupełnym brakiem zrozumienia narzekactwa braci-pęcherzów. Gdyby miał ramiona, to by nimi wzruszył Mruga Ani razu jeszcze nie wstawałam w nocy, nawet wtedy, kiedy Mała była główką w dół. Pojemność się nie zmniejszyła. Kilka pojedynczych kopów dostał. Chyba jest jakiś zbrojony albo betonowy Shocked Za to żołądek nadrabia od początku, właśnie po raz kolejny kończę (chyba wreszcie) "poranne umieranie". Suplement żelazowy na czczo mi nie ułatwia życia Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
koniczynka4
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 01 Lut 2013
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:05, 15 Lip 2014    Temat postu:

U mnie 30 tc i wręcz latam wypróżnić pęcherz co chwilę (no może nie jak z zapaleniem pęcherza), wystarczy że wstanę po jakimś czasie siedzenia, a już czuję nacisk, fakt faktem przy tych upałach piję też częściej. Jakiś czas temu miałam tak, że rano ledwie doszłam do łazienki, taki miałam napór, później dzidek (ciągle nie znamy płci, ale ostatnie usg było w maju, za tydzień następne) trochę odpuścił, a dziś znowu zaczął się nacisk na maminy pęcherz. Ale ogólnie brzuch mam nisko cały czas, powiększa się też do góry, ale jednak najbardziej wysunięty "do przodu" jest niżej.
Kopniaków teraz jest zdecydowanie mniej, raczej takie przekręcanie, wbijanie kończyn tudzież innej części ciała w mamy skórę i wątrobę, w żołądek chyba ani razu nie dostałam, ruchy z prawej lub lewej, raczej powyżej pępka Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Ciąża
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 441, 442, 443 ... 757, 758, 759  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 441, 442, 443 ... 757, 758, 759  Następny
Strona 442 z 759

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin