..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

ewcia87

Hmm 30tc i mówisz, że jest wrażenie, że ma mniej miejsca? Ja cały czas mam wrażenie, że ona ma dużo przestrzeni, macha kończynami ostro (35tc). Dopiero się rozkręciła niedawno z solidnymi kopami. A że się dała radę dwa razy obrócić niedawno, to potwierdza moje odczucie. Wcale nie jest taka malutka, ~3kg wg USG...

Polly

Ja też już od jakiegoś czasu mam wrażenie, że ruchy się zmieniły. Jest coraz mniej kopnięć, raczej rozciąganie, przepychanie się. Na szczęście czuję Synka w okolicy żołądka, więc mam nadzieję, że siedzi grzecznie główką w dół Mruga

koniczynka4

No, ja "całą" ciążę słyszę, że mam mały brzuch. Dopiero od kilku tygodni "wszyscy" stwierdzili, że coś w końcu widać. U nas w rodzinie mamy porównanie, bo żona szwagra jest w tym samym tygodniu ciąży (2 dni różnicy w terminie porodu!), ale np. na Wielkanoc ona miała taki brzuch, że sąsiadka pytała teściowej, czy poród już blisko - a po mnie mało co było widać. Ja widzę, jak mój brzuch się powiększa z tyg na tydzień, ale jak "wszyscy" coś komentowali to naprawdę miałam kompleksy, że jestem jakaś "nienormalna".
Sama się też zastanawiam, jak dziecko się mieści i że chyba ma ciasno (a usg w 20 tyg. pokazało, że niuniek jest normalnej wielkości w stosunku do wieku ciążowego, nie jakiś malutki), bo mój brzuch to taka wąska piłeczka, a np. żona szwagra stała się hmm cała szeroka (a niższa ode mnie z pół głowy i ogólnie przed ciążą rozmiar 36, podczas gdy ja 38-40).
W każdym razie apetyt mi dopisuje, niuniek się rusza to mam nadzieję, że wód płodowych mu nie brakuje. Ginekolog mówiła, że mój brzuch jest ładny i pewnie taki kształt "nierozlany" będzie do końca ciąży, a uwagami żebym się nie przejmowała Mruga

Polly

Wielkością brzucha się nie przejmuj, ja jestem od Ciebie 3 tygodnie "starsza", a na Wielkanoc też nic nie było widać. Ważne czy dziecko odpowiednio rośnie i czy dno macicy jest na odpowiedniej wysokości.

ewcia87

Eee... na wielkanoc to jeszcze sporo osób nie zauważało, że w ciąży jestem, a kawałek do przodu względem Was Mruga

Malutka dodatkowo cały czas dwa tygodnie do przodu w wymiarach, wód też jej nie brakuje.

Jakby się ktoś zastanawiał jakie to uczucie jak się maluch poprzecznie ułoży, to ja już wiem. Pcha się na oba boki naraz. To akurat miłe ani wygodne nie jest. Ależ ona kombinuje teraz. Ciekawe do jakiej pozycji wróci, bo pewne nie tylko mnie niewygodnie w takiej orientacji

A jeszcze godzinę temu mogłam wymacać główkę na górze.

buba

Koniczynko, a żona szwarga to nie jest Twoja siostra?

babajaga

Szwagier to zbyt uniwersalne określenie. Określenia staropolskie są precyzyjniejsze Wesoly

[link widoczny dla zalogowanych] podejrzewam że chodzi o bratową męża, czyli żonę dziewierza, czyli jątrew Wesoly

koniczynka4

Taa, chodziło mi o bratową męża, no bo na brata męża mówię szwagier (bo jak inaczej? "dziewierz" nie przyszłoby mi do głowy

), swojej bratowej nie mam jeszcze, ani tym bardziej siostry

Ja czasami myślę, że dzidziuś może być poprzecznie ułożony, ale główka bardziej na dole z lewej strony a nóżki fikają z prawej. Choć czasami czułam "napieranie" i z lewej i z prawej. Nie wiem, jakimi częściami ciała porusza, jak jakaś ośmiorniczka, to tu, to tam Wesoly

Polly

Ewcia, ale Ci się Córcia kręci! Aż dziwne na takim etapie ciąży Mruga

A może to jest etap do ustawienia się od nowa głową w dół?

ewcia87

Może być. Dzisiaj to już nie wiem, co ona kombinuje. To, co wyczuwam ręką od strony brzucha to zdecydowanie są kończyny, chyba nóżki. Główka gdzieś się schowała - pod żebrem nie ma, z boku nie ma, w żołądek się nie wbija. Może już wróciła do "jedynej słusznej" pozycji. A miejsca ma dużo, oj ma. Jak jej brak, to sobie naciągnie matkę, potem mi się tylko koszmarnie pić chce (pewnie jej wód brakuje

) i już ma więcej Wesoly

Poranna czkawka zaliczona Wesoly

...no ładnie, położyłam się na chwilę "bo coś się senna zrobiłam" i... właśnie się obudziłam (godzina 18 ) Shocked

Muszę się szybko zbierać do doktora

babajaga

ewcia87

Oj, szybko Wesoly

Jak myślę, że mi maksymalnie miesiąc został, to mi naprawdę dziwnie... Mała znowu główką w dół, dobrze wyczułam, że znowu przwrót był.

Acayra

ewcia87

Ja to dopiero obgryzam

Do tej pory w miarę spokojna byłam, teraz coraz mniej. Staram się jakoś trzymać, ale mnie perspektywa porodu nieco przeraża. Może się zajmę czymś konstruktywnym. Trzeci raz wypiorę ciuszki na przykład, już do spakowania w torbę (uparłam się i nie prasuję, wyrodna jestem od początku).

koniczynka4

Ewcia, a nie "spodziewasz się", że córka będzie chciała powitać świat wcześniej niż data sugeruje? No, skoro cały czas wymiarami jest 2 tygodnie do przodu... (wiem, wiem, że dzieci rosną w swoim tempie).

U mnie nacisk na pęcherz się zakończył - całe szczęście, bo już się obawiałam, czy aby nie za szybko niuniuś tak niskie miejsca sobie upodobał. Teraz jak zwykle fikanie z mojej prawej strony, "smyra" mnie po żebrach, strasznie to łaskoczące