..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

sylwuska90 · Wysłany: Czw 14:38, 26 Mar 2015 Temat postu:

Dziękuję

Gitka · Wysłany: Czw 17:23, 26 Mar 2015 Temat postu:

E tam jaki tam ze mnie znawca NPR, zycie nauczylo;)
Sama mam problem z przyswajaniem zelaza, a jego zapas jest zawsze w dolnej granicy. Jak bylam nastolatka, to mialam z tego powodu powazne problemy, ale na szczescie teraz wiem, ze musze to kontrolowac i co jakis czas badania robic Wesoly

ewcia87 · Wysłany: Czw 20:16, 26 Mar 2015 Temat postu:

Tylko może doprecyzuję, że ferrytyny się nie bierze - to jest białko, organizm je sobie produkuje, taka jakby ciężarówka na żelazo Mruga

Jak jest dużo żelaza i potrzeba ciężarówek, to organizm dorabia. Bierze się żelazo, bada się ferrytynę.
Powodzenia w walce o czerwone krwinki Wesoly

Sylwuska - czemu nie bierzesz kwasu foliowego? Jakoś z przekonania czy tak wyszło? Dbasz o poziom dietą czy pomijasz temat? Tak z ciekawości, nie krytykuję.

sylwuska90 · Wysłany: Pią 18:42, 27 Mar 2015 Temat postu:

a ja wiem, jakoś tak Mruga

nie to że krytykuje witaminy w tabletkach, ale średnio wierze w ich wielką moc.
ale tak ogólnie to jakoś szczególnie się nad tym nie zastanawiałam.

Miśka · Wysłany: Pią 18:45, 27 Mar 2015 Temat postu:

Z tym kwasem foliowym to czytałam już nie raz, że w zasadzie ma znaczenie tylko przed ciąża i w pierwszym trymestrze, ale sama posłusznie biorę Wesoly

Tymczasem sama z siebie robię sobie tydzień przerwy od magnezu i... o losie, jak to dobrze normalnie z toalety skorzystać Wstyd

emma · Wysłany: Pią 18:45, 27 Mar 2015 Temat postu:

Na Ukrainie nie bierze się kwasu foliowego. Biorą tylko kobiety będące w wywiadzie po poronieniu. Nie wiem jak w innych krajach.

Miśka u mnie tydzień bez mg może powodować już objawy niedoboru. Teraz jakoś lepiej ostatnio, ale w zimie to masakra była.

Miśka · Wysłany: Pią 18:52, 27 Mar 2015 Temat postu:

Emma wiem, że nie jestem przykładną pacjentką Mruga

Staram się nadrobić dietą (buraki, buraki i buraki - dobrze, że lubię), a od poniedziałku wracam pokornie do tabletek. Ale po miesiącu już byłam tak wymęczona codziennym porannym bieganiem do toalety, że musiałam sobie chwilę przerwy zrobić.

emma · Wysłany: Pią 18:57, 27 Mar 2015 Temat postu:

Miśka, ja nie krytykuje. Ja zazdroszczę, że możesz tydzień nie brać. Mruga

Mój portfel też by tak chciał. I właśnie też chciałabym wiedzieć, czemu ten mg tak tracę. No kawa, wiem, ale tyle ludzi kawę pije i jakoś problemów nie mają.

Miśka · Wysłany: Pią 19:15, 27 Mar 2015 Temat postu:

Aaaa!! Wróć!! Kurczę, ja nie mg, a fe biorę. Napisałam "magnez", bo mi gin kazała ostatnio też zacząć brać, a cały czas o żelazo mi chodziło. Coś poważnego mi się z mózgiem dzieje Confused

Emma, a może stres? Wiesz kawa+stres+coś tam jeszcze i niedobór murowany.
Z resztą już kiedyś pisałam, że ja to nie wiem jak można nie mieć niedoborów, przecież gdybym chciała wszystko w pożywieniu w odpowiednich ilościach dostarczać musiałabym jeść nie wiem ile i nie wiem co.

sylwuska90 · Wysłany: Pią 22:33, 27 Mar 2015 Temat postu:

to ciekawe emmo, czemu Ci ten mg ucieka... czytałaś o tym? muszą być tego powody..

"Magnez znika po prostu w czasie stresu i choroby, bardzo zwiększa się zapotrzebowanie w czasie intensywnego wysiłku fizycznego czy umysłowego. Wymywają go napoje gazowane, dieta wysokowapniowa (mleko, sery) oraz spożywanie mięsa." znalazłam to i w sumie na innych stronach podobnie jest napisane..
ja to nie wiem jak z moim mg. Przed ciążą miałam o 1 stopień poniżej normy i piłam magnez.. a w ciąży nie badałam..

emma · Wysłany: Pią 22:42, 27 Mar 2015 Temat postu:

A no właśnie, z napoi gazowanych to piję tylko wodę gazowaną z mg właśnie, mleka i serów jem bardzo mało a przez ostatnie lata bywało, że miesiącami nic. wysiłek jeden jak i drugi to chyba w normie.
Zostało mięso, ale choć je jem to i dużo warzyw i owoców. To co aż tak się stresuje czy chora jestem?
A problem z magnezem to już na studiach miałam.

sylwuska90 · Wysłany: Pią 23:08, 27 Mar 2015 Temat postu:

mmm czasami ciężko dojść przyczyny... bo jest ich wiele.
Choroba i stres jednak męczą organizm.. i zabierają to co najcenniejsze..
jeśli przeżywasz dużo stresów i często chorujesz, to może to być przyczyną jak najbardziej.
Teraz gdzieś przeczytałam, że trzeba jeść produkty mleczne i magnez w stosunku 2:1, bo jak którego jest za dużo to eliminuje ten drugi, a bez siebie nie mogą też spełniać swojej roli. Ile w tym prawdy, szczerze nie wiem

gam · Wysłany: Sob 7:47, 28 Mar 2015 Temat postu:

Z mg to musi być dodatkowo jakiś problem z przyswajalnoscią w organizmie i duża wrażliwość na jego spadki. Znam osoby , które piją mocną kawę w ilościach 3 kubków 400 ml-owych dziennie i w zasadzie nie piją nic poza tym , chyba że zupę, na nich juz kawa nie działa piją ją jak kompot ale z kolei nie mają żadnych objawów utraconego magnezu. Mnie po jednej lub dwóch filizankach kawy dziennie drży powieka i mg uzupełniam .
Tak więc ta przyswajalnosc lub zdolność do jego nie tracenia, wynika z indywidualnych skłonności .

buba · Wysłany: Sob 8:55, 28 Mar 2015 Temat postu:

Kwas foliowy ma udowodnione dzialanie zmniejszania o 80-90%występowanie wad cewy nerwowej- wszystkie rozszczepy kręgosłupa, rdzenia kręgowego, przepukliny oponowo- rdzeniowe. straszne choroby i wlasciwie nieuleczalne.
No ale zmusić nikogo się nie zmusi.

gam · Wysłany: Sob 9:26, 28 Mar 2015 Temat postu: