..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

heidi

To chyba moje dziecko musiało sporo utyć przez Wielkanoc Mruga

Dobrze, że słodycze się już skończyły

Wczoraj odkryłam za to cudowną właściwość mojej ciąży

Ostatni raz goliłam (nie depilowałam!) nogi tydzień wcześniej, wczoraj chciałam powtórzyć ten proceder ze względu na rodzinną imprezę i ze zdumieniem odkryłam, że mam gładkie nogi! Lubię takie niespodzianki

koszatniczka

Miska, gratulacje synka!
Sylwuska, dobrze ze wszystko pod kontrola

Z tym jedzeniem to nic nie mowcie, po prostu wszystkie moje autoprzekonywania ze trzeba sie zdrowo odzywiac koncza sie na magnumie albo marsiku. Dzis mialam robiona glukoze wiec pewnie zaraz sie skonczy slodyczowanie
Swietnie rozumiem Busole, ja tez bym tak jadla gdybym miala jakies paczki w zasiegu wzroku

No i okazuje sie ze w wyniku rosniecia brzucha oslabily mi sie wlokna kolagenowe i miesnie poprzeczne mi sie buntuja. Szczegolnie jeden, wrecz boli. Lekarz mowi ze nic nie moze poradzic, musze nosic.chustke pod brzuchem i basen

I jeszcze zezloscilam sie na gina. Po konsultacji z internista, dowiedzialam sie ze moj gon nie przepisuje mi wszystkich badan Wsciekly

Miśka

Dziękuję koszatniczka Wesoly

Kurczę to lipa z ginem. Masz zamiar mu powiedzieć parę "ciepłych" słów, czy po prostu brać konieczne, a nie przepisane badania od internisty, bez konsultacji z ginem?

Współczuję też problemów z kolagenem. Przyznam szczerz, że nawet nie pomyślałam, że może się taki problem pojawić. Czasem sobie myślę, że mam więcej szczęścia niż rozumu skoro ciążę przechodzę tak spokojnie. I - daj Boże - żeby tak zostało Wesoly

A z jedzeniem to na szczęście do słodkiego mnie nie ciągnie. Bardziej do owoców i warzyw, no i mam wrażenie, że jem teraz mniej niż przed ciążą. Jakoś mnie nie ciągnie do jedzenia bardziej.

sylwuska90

koszatniczka

Swuska, to moze byc niepisana regula

Dokladnie, obiad sobie a podwieczorek sobie. I jablko nie zalatwia sprawy. Wage mam w normie, tylko martwi mnie obciazenie cukrzyca w rodzinie. Dlatego wyciagnelam badania od lekarza
A co do gina, to chyba go po prostu zmienie. Jeszcze pogadam z polozna

Brzuchatki a jak u was z reakcjami ludzi na widoczne brzuszki? Mi jest przyjemnie, ludzie sa tak pozytywni

Miśka

U mnie reakcji nie ma

Znaczy ja swój brzuch widzę i czuję, mąż widzi, ale ludzie chyba nie podejrzewają jeszcze, że to brzuch ciążowy

Z resztą podobno mam mały jak na ten etap, no i też jakoś pewnie piersi równoważą widok.

sylwuska90

A jakich on badań Ci nie zlecił?

No i u mnie inna sytuacja Mruga

jako matka dwójki malutkich dzieci idąc przez miasto i z brzuchem to raczej nie będą pozytywni

ale mnie to akurat nie obchodzi. Teraz mam brzuch zdecydowanie widoczny, nawet w kurtce, ale nie jakiś tam wielki. Jak na ten etap ciąży w sam raz Mruga

koszatniczka

uch Sylwuska przykre Smutny

Dobrze, że się nie przejmujesz.

Nie miałam robionych badań krwi i moczu. To co robiłam, to u internisty, który zdziwiony zapytał: a to pani nie widuje się z ginekologiem?
Aż zapisał jego nazwisko.

Zresztą podpytałam znajomych tutaj, które też są w ciąży no i wyszło, że są badanie co miesiąc.
A poza tym, mam jakiś kłopot w kontakcie z ginem. Zawsze to zwalałam na mój jednak nieidealny francuski, ale kurka, z każdym innym lekarzem mogę się porozumieć...

No nic, jeszcze pogadam z położną, zobaczymy co ona powie.

U mnie się zrobiło ciepło i brzuch bardziej widać. Raz mi nawet ktoś ustąpił miejsca w tramwaju Laughing

hermiona

sylwuska90

Koszatniczko, to rzeczywiście masakra!! Zapytaj gina dlaczego Ci nie robi podstawowych badań?? przecież to podstawa Shocked

ja akurat nie mam co miesiąc, bo jest wszystko dobrze. Ale jak coś jest nie tak, to mam robione co miesiąc.
Dziwne rzeczywiście...

Miśka

Ja to przecież nawet narzekałam na to, że muszę te badania robić, bo mi się niepotrzebne wydawały. Teraz robię bez gadania, mocz nawet czasem częściej.

Co do słodkiego na dziewczynkę i kwaśnego na chłopca, to muszę też potwierdzić. Gdzieś w okolicach 15 tc mieliśmy pierwszy raz od dawna surówkę z kapusty kiszonej do obiadu. Myślałam, że zjem ją razem z talerzem

No i faktycznie chłopak, ale to pewnie i tak przypadek, bo szanse, że się akurat sprawdzi są spore (50% Wesoly

)

koszatniczka

No i elegancko, czerwone krwinki lekko poniżej normy, ferrytyna spadła ze 119 na 33

Kurka, ładnie był wyszła jakbym się sama nie zakręciła

Ale to też moja wina, bo nieregularnie łykam witaminy.
Cukier na szczęście w normie, ufff...

I z moczem jakieś rewelacje.

Nie no gina zmieniam na 100%! Tylko kogo tu znaleźć Smutny

To nie jest fajne w przeprowadzaniu się.
Właśnie, wasze opowieści i kłopoty mnie już zaczęły zastanawiać, no to jeszcze podpytałam znajomej, która też tu jest w ciąży

Mąż mnie wspiera, twierdzi że słaby był kontakt z tym facetem

sylwuska90

życzę powodzenia w poszukiwaniu!

Polly

Może jakieś forum lokalne? Albo może ten internista kogoś poleci?