..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

ewcia87

Bzdura z tuczeniem się na siłę i ograniczaniem aktywności. Jeśli się nie dietujesz to dziecko się zagłodzić nie da, aktywność sprzyja dotlenieniu i Twojej formie na poród. Jeśli się dobrze czujesz, to absolutnie bym olała. Można tylko skoczyć dla pewności na usg z badaniem przepływów, żeby się upewnić czy łożysko daje radę. Na usg widać też czy wód nie brakuje.

Miśka

Małe sprostowanie: ginka nie kazał mi się tuczyć, i - broń Boże nie spalać kalorii. Zaleciła tylko te 5 posiłków dziennie i ważenie co tydzień. Póki co. A o tym jak tu przytyć/nie schudnąć to sama myślę, bo faktycznie teraz, przy ciepłej pogodzie trudno mi wysiedzieć w domu, a tym bardziej pamiętać o jedzeniu. A to przecież dopiero początek ciepłych dni Mruga

A z tymi pięcioma posiłkami to zapewne racja, ale... jak między śniadaniem, a obiadem zjem choćby jabłko, to obiad może mi się odwlec choćby do 16. I jak tu później jeszcze podwieczorek i kolację zjeść?
Jeśli chodzi o picie, to ostatnio piję zdecydowanie więcej. Dodatkowo jeszcze w nocy wstaję pić.
Dwa tygodnie temu byłam na połówkowym, wszystko w porządku i z dzieckiem i z wodami płodowymi i z przepływami Mruga

. Myślę, że ginka próbuje mnie zmotywować, bo myśli, że może obawiam się nadmiernego tycia i kombinuję z wagą. Póki co, po prostu zważę się za tydzień (na aptecznej wadze, bo własnej nie mam

). Najwyżej zrobię dodatkowe badania. Nie zaszkodzi mi to, a i tak najważniejsze, że z dzieckiem wszystko dobrze Wesoly

ewcia87

Ja w trzecim trymestrze chyba w sumie 1,5kg przybrałam, ale brzuch rósł Mruga

Waga to nie wszystko.

Miśka

Ewcia właśnie pamiętam, że u Ciebie tak było, że chyba w pierwszym trym. tyłaś najwięcej, a później już malutko Mruga

koszatniczka

to u mnie w pierwszym trymestrze zgubiło się ze dwa, trzy kilo, a teraz pracowicie nadrabiam

Miśka, ja na przykład muszę jeść mało na raz, bo inaczej zaczyna mi sie nieprzyjemnie brzuch napinać. I chodzę taka trochę nienajedzona, więc spoko te 5 posiłków będzie Mruga

Może będzie ci łatwiej jak brzuch urośnie i w żołądku już tyle nie będzie się mieścić?

koszatniczka

Wczoraj miałam wizytę położnej. Miło, sympatycznie, pani mnie zapewniała żebym się nie bała itp.
A najlepsze było kiedy mi mówiła, że porody są ok, że większość nie ma komplikacji, żebym nie słuchała opowieści o trudnych porodach. Nie miałam serca jej mówić że już za późno

Powiedziała, że mogę jeśc słodycze raz w tygodniu Smutny

Nie podoba mi się to Mruga

Na fali znalazłam wreszcie sklep z ubraniami dla ciężarnych, w cenach przystępnych. Ogromny magazyn, spytałam panią gdzie są ubrania dla brzuchatek. Stało kilka smętnych wieszaków wciśniętych w kąt pomiedzy ciuchami dla otyłych a alejkami z ubrankami dziecięcymi. Po raz pierwszy miałam wybór pomiędzy dosłownie czterema wieszakami... A i tak kupiłam to co w zasadzie pasowało, bez marudzenia

lena_d

to ja jeszcze pomarudzę. jak to w końcu jest z tym alkoholem w ciąży? bo znalazłam taki oto artykuł: [link widoczny dla zalogowanych]
piszą, że szczególnie niebezpieczny jest alkohol zanim dowiem się o ciąży. no, a ja zanim się dowiedziałam (jestem w trzecim tygodniu), wypiłam lampkę cydru. a może dwie? kurczę, nie pamietam. i chyba wcześniej lampkę wina. i zaczynam czuć się źle, nieodpowiedzialnie, bo do tej pory, od ślubu tj. od rozpoczęcia współżycia raczej powstrzymywałam się od alkoholu, wiecie, taka odpowiedzialność itd. a teraz, właśnie teraz, po wielkim poście, kiedy pojawił się dzidziuś, ja nieopatrznie pozwoliłam sobie na rozluźnienie obyczajów.
zaczynam panikować.

babajaga

Nie przejmuj się. Na tak wczesnym etapie do malucha ten alkohol nie dociera. Ja też popijałam winko przed testem ciążowym, bo byłam przekonana, że na pewno się nie udało w tym cyklu, w którym się udało Mruga

lena_d

to samo pisała gdzieś tam heidi. ale moja koleżanka studiująca medycynę, na takie stwiedzenie podniosła wysoko brwi. no i te wszystkie grzmiące artykuł.
z drugiej strony, znam kobietę, której na donoszenie ciąży ginekolog kazał pić wino, więc piła. i urodziła zdrową i bardzo zdolną córę.
w sumie wino/piwo/cydr to nie są takie wysokoprocentowe alkoholee, zresztą ja się nie upiłam.
uuuh. ale źle mi wciąż.

lisc

Ja jak miałam kiedyś "ciążową schizę" byłam przerażona, że około owulacji zjadłam ze 3 IbupromyMax - po czym znalazłam kilka artykułów, które mówiły, że od poczęcia do testu (te pierwsze 2-3 tyg) dziecku jeszcze nie zagraża ani przeciwbólowa, ani alkohol.

Polly

Ja piłam whisky dzień przed pozytywnym testem

Aglaia

Nie ma badań które mówiłyby jaka jest bezpieczna dawka alkoholu w ciąży i do kiedy szkodzi/nie szkodzi. Wpływ alkoholu na rozwijający się płód (na jakimkolwiek etapie) pozytywny na pewno nie jest.

To, że komuś się udało i mimo picia urodził zdrowe dziecko nie znaczy, że komuś innemu też się uda. Po co ryzykować? Poza tym - co to znaczy zdrowe? I ile lat ma dziecko? Dzieci z FAS albo FASD bardzo długo rozwijają się w podobnym tempie do rówieśników, zazwyczaj dopiero okres szkolny wszystko weryfikuje. Poza tym poza FAS dochodzi całe inne spektrum zaburzeń, które też jest wiązane z ekspozycją płodu na alkohol - np. ADHD i całe spektrum zaburzeń związanych z zaburzeniami koncentracji i uwagi.

Nie piszę tego żeby kogokolwiek wpędzić w poczucie winy tylko uświadomić ryzyko.

babajaga

Wiadomo, że lepiej nie pić, ale jak ktoś nie wiedząc że jest w ciąży wypije lampkę wina, to nie ma co straszyć FASem. Bez przesady. Lena nie przejmuj się.

koszatniczka

Popieram w 100% babajagę.
Nie ma wystarczających badań więc lepiej dmuchac na zimne, jednak na tak wczesnym etapie też nie ma powodu żeby sie aż tak przejmować. Stres też się odradza ciężarnym Mruga

buba

To, że w ciąży nie wolno pić ani grama alkoholu to jedno, a to, że na tak wczesnym etapie ten alkohol nie ma wpływu na dziecko to drugie.
Spokojnie. Wesoly