|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Miśka
za stara na te numery
Dołączył: 30 Cze 2012
Posty: 2254
Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:32, 21 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Krówko, korzystam z uroków bycia z mężem gdy ten nie... wije gniazda Właśnie pojechał po lodówkę. Nie pytajcie po co, skoro mamy sprawną, ale pojechał, bo musi. Cóż, lodówka zawsze się przyda, chociażby na trzymanie ciasta
Co do wyprawki, to ja dopiero zaczynam (), ale dobrze, że jest internet
Skurcze b-h... cóż to? Znaczy wiem co to, ale mnie ominęły i zaczynam się zastanawiać, czy w ogóle skurcze się u mnie pojawią, skoro do tej pory nic?
|
|
Powrót do góry |
|
|
heidi
za stara na te numery
Dołączył: 16 Paź 2014
Posty: 1891
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:55, 21 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Mogą pojawić się w jakiś czas przed porodem, bo w ten sposób macica przygotowuje się do porodu... Ale nigdy nic nie wiadomo, każda ciąża jest inna
|
|
Powrót do góry |
|
|
krówka
za stara na te numery
Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:05, 21 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Miśka maż kupuje druga lodówkę dla was, maluszek jeszcze długo nie bedzie z niej korzystał w jednej się pomieścicie...
Skurcze przepowiadają pojawiaja się w ciązy ale czasem mozna ich nie zauwazyć, znam takie przypadki co nie poczuły tego jak sie pojawiały, bo były zbyt delikatne.
Jak nie odczuwasz nic to albo to przed tobą albo nie będziesz miec ich wcale nic nie wiadomo...
Wyprawka z netu też fajny pomysł choć taki zakupy to przyjemność
|
|
Powrót do góry |
|
|
koszatniczka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6853
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:09, 21 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Miśka maż kupuje druga lodówkę dla was, maluszek jeszcze długo nie bedzie z niej korzystał w jednej się pomieścicie |
na moje upały jak znalazł!
przenośnie igloo
ja tez nie miałam tych skurczy, ale stwierdziłam, że takie dziwne uczucie to musza być one albo zaburzenia rytmu serca
u mnie wyprawka dla mamy też z netu kupowane w Pl, rodzice przywieźli. Tata miał wkładki laktacyjne w bagażu
|
|
Powrót do góry |
|
|
aleen
za stara na te numery
Dołączył: 09 Wrz 2014
Posty: 1694
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:19, 21 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Koszatniczka może to dziecię się rozciąga. Ja skurcze miałam dopiero w 39 tyg, ale część z nich to było moje dziecko rozciągające się w brzuchu. Uczucie podobne.
Mój nowy lokator daje coraz częściej znać o sobie. Jak robi obrót to czuje jakby mi macice od środka zakrecal tak miałam też w pierwszej ciąży.
Wczoraj zasypiajac wpadłam na pomysł by sobie zaprojektować i uszyć koszulę do porodu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
lena_d
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 16 Kwi 2015
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:38, 22 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
ja znowu problemowo, poradźcie mi.
do porodu co prawda jeszcze trochę (sylwester), ale ja z tych, co sobie muszą wszystko obmyślić najpierw.
mama namawia mnie, żeby rodziła w rodzinnym mieście, pod jej okiem (jest pielęgniarką na wewnętrznym). obiecuje załatwić mi najlepszą znajomą położną i zagwarantować obejrzenie przez lekarza tuż po porodzie, żeby to była noc północ nawet. wszystko pięknie ładnie, ale aktualnie mieszkamy ponad 600 km od naszego rodzinnego miasta, więc na ten cały poród musiałabym się wybrać już na święta, siedzieć i czekać do sylwestra albo i dłużej. a potem, przecież nie ruszę się z takim małym maleństwem w drogę powrotną, musiałabym zostać jeszcze ze dwa, trzy tygodnie. nie wiem, czy mężor dostanie tyle urlopu, a jeśli nawet, to.. no wiecie. wszystkim będą się zajmowali dziadkowie, tym bardziej, że są dosyć dominujący. i zza tego tłumu rodziców a może i jeszcze jakichś ciotek, przy porodzie i późniejszym skakaniu przy dziecku, mojego męża nie będzie widać. i nie będzie tam miejsca na tworzenie się naszej rodziny, na przeżywanie tego we dwoje. ale zasiała mama we mnie ziarno niepokojącego zastanawiania się, a bo to w tych większych miastach to położne mają w nosie, nikt się tobą nie zajmie, dziecko Ci się poddusi, wywichnie, problem na całe życie. i jeszcze: no przecież nie dasz sobie rady sama z dzieckiem, będziesz potrzebowała pomocy mamy, babci, cioci.
i teraz mi się tak myśli: ważniejsze zdrowie dziecka, czy metafizyczne tworzenie się rodziny? i czy ja sobie faktycznie nie poradzę?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18910
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:43, 22 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Nigdy bym sie na taki uklad nie zgodzila. Jechac rodzic do mamusi...przemysl to dobrze!
|
|
Powrót do góry |
|
|
bakteria
za stara na te numery
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 12:44, 22 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
lena_d, moja rada jest taka: ródź tam, gdzie mieszkasz, Ty i mąż to zdecydowanie WYSTARCZAJĄCA ekipa dla Waszego malucha dobra wola mamy może jednak dać Wam w kość, a położne w dużych miastach to wciąż położne i bywają naprawdę świetne. Ja syna rodziłam w Krakowie, położna "przypadkowa" - wspaniała kobieta jak masz obawy, to można też znaleźć polecaną położną w Twoim mieście i umówić się z nią na poród.
a siostrę masz bombową i faktycznie piła mleko mamy do 5. roku życia?? mój syn ma 5 lat i w głowie mi się to nie mieści
|
|
Powrót do góry |
|
|
krówka
za stara na te numery
Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:44, 22 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
lena najgorsze to sianie niepokoju i paniki u młodej mamy...
tyle km do rodzinnego miasta musisz liczyć się z tym ze bedziesz ze swoją rodziną i mezem u nich przez dłuższy czas... dasz rade?
Sama po sn przy pomocy meza sobie poradzisz wiadomo jakas pomoc fajna sprawa ale wszystko zalezy jakie macie stosunki w domu i warunki.
Trudno nam z boku doradzać, czas porodu okołoswiateczny jest trudny bo lekarze i pielęgniarki bywają trudnodostęni i czasem cięzko się dopchać do kogoś. Moja bliska kuznka rodziła 1 dzień przed Wigilią i bardzo miło wspomina tamten czas w szpitalu. Dziecko zdrowe zadnych uszkodzeń na całe zycie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
gyal
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Mar 2015
Posty: 706
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:00, 22 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
lena, ja nieoczekująca, ale naszej dwuosobowej rodziny bronię jak lwica, szczególnie, że mamy blisko do teściów, których ciągle uczymy, że jesteśmy dorośli więc moja pierwsza myśl i rada - poród tam, gdzie mieszkasz. 600 km to kawał drogi, a dzieciątko niech poznaje swój dom, swoje zapachy itd. od razu, do tego emocje dziadków i wszystkich życzliwych - ja bym dostała wścieklizny a jak nie ja to mój Mąż to będzie wyjątkowy czas dla Waszej trójki, spokój i swoboda, żebyscie robili wszystko po swojemu, chyba najważniejsze i ta metafizyka też a jak będziesz miała problem to zawsze można telefonować albo podpytać na forum
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 13:03, 22 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Miśka, to mąż ma zamiar piec te ciasta?
Lena, z rodzeniem, to jak najdalej od mamy z, jak to napisałaś, własnymi teoriami
|
|
Powrót do góry |
|
|
lena_d
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 16 Kwi 2015
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:05, 22 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
karafka, też mam to w głowie. bo co, na każdy poród będę jechać 600 km? absurd, co? no i właśnie, kwestia odcinania pępowiny.. to chyba ważne.
ale no, wiem, że mam chce dla mnie dobrze i póki co, opieka nad maleństwem wydaje się abstrakcją.
Jola, piła! i to z wielką chęcią i z wielki smakiem. raz z piersi waniliowej, raz z czekoladowej kosmos, co?
krówka, no, moja mama lubi siać niepotrzebne zamieszanie. choć wiem, że intencje ma jak najlepsze. i tak sobie właśnie myślę, że nie dam u nich rady. na ich zasadach i radach. a mąż to już chyba w ogóle oszaleje w pola poleci. wiecie, najbardziej się boję, że sobie nie poradzimy. bo to pierwsze maleństwo.
Ostatnio zmieniony przez lena_d dnia Śro 13:05, 22 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Powrót do góry |
|
|
krówka
za stara na te numery
Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:21, 22 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
myśłe ze sami sobie poradzicie lepiej bedzie zdani tylko na siebie i to lepiej łączy i uczy niz bycie w stadzie na dziwnych warunkach.
Ja jestem zdania jak dziewczyny z dala od domu...
Dziecko to nie mikser nie popujesz... dasz sobie rade tylko uwierz w siebie a mama niech sieje kwiatki a nie popłoch...
|
|
Powrót do góry |
|
|
babajaga
za stara na te numery
Dołączył: 15 Lis 2013
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:10, 22 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
lena_d napisał: | najbardziej się boję, że sobie nie poradzimy. bo to pierwsze maleństwo. |
Lena poradzicie sobie. "Obsługa" dziecka jest bardzo intuicyjna. Lepiej żebyście od początku sami byli rodzicami, bo jak babcie i ciotki wejdą na głowę ze swoimi radami to już ciągle będą się wtrącać.
Dziecko będzie płakać a całe towarzystwo będzie mieć złote rady:
-ma kolkę - dać koperek
- masz mało pokarmu - pij bawarkę
- nie noś bo się przyzwyczai
- nakarm
-nie karm, przecież przed chwilą jadło
- a może dokarm butlą bo tej bawarki nie piłaś
- co ty jadłaś pewnie mu zaszkodziło?
- jak Ty go trzymasz?
- pijesz kawę?!
A Ty nie będziesz miała nawet chwili spokoju, żeby nauczyć się swojego dziecka. Ty jesteś mamą i to Ty masz się najlepiej znać na swoim dziecku.
Szpital można sobie w dużym mieście wybrać dobry - polecam stronę [link widoczny dla zalogowanych]
A jeśli masz potrzebę indywidualnej opieki to zawsze można zapłacić położnej i umówić się z nią.
Dla mnie te pierwsze chwile, kiedy wróciliśmy z córeczką do domu i byliśmy razem w trójkę to był niesamowicie wzruszający moment i za nic bym go nie oddała.
Mi mama proponowała przeprowadzkę do nich (mieszkamy po sąsiedzku i jeszcze wykańczamy nasz dom), ale od razu stanowczo zaprotestowałam i już więcej nie było gadania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Ciąża Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 553, 554, 555 ... 757, 758, 759 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 553, 554, 555 ... 757, 758, 759 Następny
|
Strona 554 z 759 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|