..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

koszatniczka

moje top widziałam na żywo i... uch bugaboo odpadł

zaraz sprawdzę w wątku wózkowym.

co do wózków, to jednak myślę ze idealnego i tak się nie znajdzie.

Karafka

Bugaboo nawet nowego bym nie kupiła. A babka która sprzedaje wózki właśnie tej firmy sama jeździ Emmaljunga i mówiła mi ze nigdy by bugaboo nie kupiła Mruga

koszatniczka

hahaha, no nieźle Mruga

mnie się wydaj że emmaljunga i bugaboo kupują osoby z różnym oczekiwaniem względem wózków

Karafka

Nie no wiadomo ze to inne wózki. Ale ja oglądałam te bugaboo w sklepie i to dla mnie masakra, nie wiem z jakiej racji ludzie sie tak o nie zabijają. Wózki na galerie handlowe Mruga

agu

My mieliśmy gondole pożyczoną od znajomych, po 4 miesiącach oddaliśmy i młody przesiadł się do spacerówki rozkładanej prawie na płasko. Spacerówka mieści się spokojnie wszędzie Wesoly

Dla nas podstawowe były gabaryty wózka - bo młody jest bardzo przystojny od początku Mruga

Nasza sąsiadka ma półtora roku, waży 9 kg i jeździ mega drogą spacerówką od3w1, w życiu bym się na to nie zamieniła. Mój syn 9 kg przeskoczył zanim skończył 3 miesiące, musiał mieć przestrzeń, jakiej ten wózek nie daje.
Nawet jakbym była super zdrowa i wysportowana nie chciałoby mi się nosić 9kg niemowlaka, który jeszcze nie trzyma nawet główki, czy 14 kg roczniaka.

Karafka

Agu szczególnie na parogodzinne spacery do lasu Mruga

agu

No to ważne są koła... Chociaż my chodziliśmy sporo po lesie Łagiewnickim i nie było problemu, wszędzie prowadziły równe drogi

ewcia87

Ja nie używam wózka w ogóle. Właśnie jesteśmy w górach i aktualnie praktykujemy nosidło turystyczne Mruga

Roczniak, ok. 10kg, 12km, 3,5h - jestem szczęśliwa Mruga

i mam nadzieję, że to dopiero rozgrzewka. Za to mama moja w wózku wnuczkę wozi. W gondoli mała nie chciała jeździć,spokojnie mogłabym nie mieć.

lena_d

ok, tu jednak gdzieś powinien być wątek zatytułowany "polskie narzekanko".
poniedziałkowy poranek bardzo zły, otóż:
w czwartek mam wizytę u ginekolożki. ostatnio byłam u zastępującego ją lekarza, wcześniej tez u niego z racji na badania przesiewowe, więc dawno się nie widziałyśmy. ten lekarz zastępujący zasugerował mi, żeby w związku z takim obrotem sytuacji, miała do ginekolożki na następną wizytę morfologię zrobioną na świeżo + badanie moczu (te moje nieszczęsne dwie już infekcje kończące się monuralem). udało mi się zapisać fartowo na czwartek, następny termin był dopiero na 27 sierpnia, więc lecę dziś rano do lekarza poz po skierowanie na tę morfologię i mocz (to chyba cholernie podstawowe badania są, nie?) i taki dialog odbywam z młodą zaobrączkowaną Panią po medycynie:
-chciałabym prosić o skierowanie na morfologię i mocz, najlepiej analizę z posiewem..
-ale, przepraszam, z jakiej racji?
-yyy.. bo jestem w ciąży i chciałabym tak kontrolnie..
-jeśli jest Pani w ciąży, to prawdopodobnie jest Pani pod opieką ginekologa
-yyyy.. eee.. no tak, zgadza się, niestety chodzę prywatnie a przysługują mi świadczenia w ramach ubezpieczenia..
-jeśli stać Panią na prywatną opiekę ginekologa, to proszę sobie badania robić również prywatnie, to nie jest sklep, że będzie przychodziła Pani z listą i mi mówiła na jakie badania mam Panią skierować, ja mogę to stwierdzić, ale jak Pani jest w takim stanie, to proszę sobie iść do ginekologa
-YYYYYYY, EEEEE.. AHA. tzn. że lekarz poz nie wypisze mi skierowania na morfologię???
-lekarz sam stwierdza, jakie badania zlecić. jestem internistą, czy ma Pani jakieś schorzenia internistyczne?
-yyy. TAK. MAM DUŻO SCHORZEŃ I POSTARAM SIĘ SAMA Z NICH WYLECZYĆ. ZASKOCZYŁA MNIE PANI. MIŁEGO DNIA.
kurtyna.
jestem sfrustrowaną babą w ciąży czy ta Pani miała jakiś syndrom poniedziałku?

matunia

Lena mnie to w ogóle nie zaskoczyło. Tak jest i już. Jak chodzisz prywatnie to i badania musisz robić prywatnie. Tak to u nas funkcjonuje. Gdyby lekarka miała gest to mogłaby grzecznosciowo, jednorazowo dac takie skierowanie. Ale nie przez całą ciążę.

Miśka

Lena ta Pani pozazdrościła Twojej ginekolog, że do niej chodzisz prywatnie i zostawiasz jej co wizytę jakiś banknot. Tak po prostu. Cóż, zazdrość straszna rzecz: https://www.youtube.com/watch?v=vlQnkHU1tDI

Olej babkę, szkoda zdrowia Twojego i Twojego dziecka Wesoly

krówka

u nas tak to samo wygląda, identycznie czy to pon czy piątek czy 1 czy 30 nie ma znaczenia. Od rodzinnej nic nie zdobędę żadnego skierowania jkie chce chyba ze ma super dobry dzień to wtedy receptę na lek od innego lekarza, albo przy super szczęsciu cos na badanie i tyle. Moja to tez lekarz innej specjalizacji i jak ide do niej jako rodzinnej zeby prxzy okazji zobaczyła to i owo z drugiej specjalizaji to tez kreci nosem. Jako specjalista przyjmuje prywatnie wiec widzisz ciezko.
Do gina chodzę na nfz i prywatnie. Na nfz sa straszne kolejki i czasem uda mi sie dostac, ale z trudem. Do prywatnego chodzę na konsultację co jakiś czas ma super sprzet i to fachoweic ale z zwykła infekcją tam nie polece... Jak mam jakies zalececnia od prywatnego jakies recety na 100
% to moja ginka ich nie zapisze na ryczałt. Ona np. nie rozumie leczenia hiperprlaktynemii jak prl sie juz wyrówanało? przeciez po jakimś czasie znów sie podnosi, czy badań hormonalnych tez nie widzi sensu. Kazde skierowanie to 100 pytań po co i dlaczego...

Lek. mają alergie na prywatne leczenie u konkurencji i tyle...

bakteria

karafko, Ty wstrętny tajniaku! Coś oczywiście podejrzewałam, ale bardziej, że dopiero planujecie ciążę.
Gratuluję najserdeczniej i bardzo się cieszę

lena_d

kurcze, ale ja pierwszy raz tak, bo faktycznie wcześniej wszystko robiłam prywatnie. no ale morfologia? trzeba było powiedzieć, że nie jem mięsa i chcę sobie żelazo sprawdzić, a nie że dzidzior w brzuchu?
jakoś mimo wszystko to nie do pojęcia dla mnie. Smutny

tak nielogicznie to wszystko funkcjonuje.
eh, reklama przerażająca Wesoly

buba

Kaarafko, jeezcze raz gratulacje!

Zdradzisz kogo masz w brzuchu? Mruga