..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

aleen

W pozycji kolankowo-łokciowej rodzi się na łóżku (klęczysz na nożnej części łóżka która jest opuszczona, a opierasz się tam gdzie zazwyczaj jest pupa). Można też kucnąć na łóżku (jw tylko zamiast kolan na łóżku są stopy). Jest też opcja parcia na sedesie, ale to mi jakoś nieswojo wygląda, lepsze chyba krzesełko porodowe.
Co do szybkości wychodzenia dzieci to różnie bywa. Najczęściej jest chwila gdy barki wychodzą bo dziecko musi się lekko przekręcić. Widziałam kilka filmików gdy mama sama "łapała dziecko" a położna tylko asekurowała. Poza tym jak się jest w kuckach to odległość do ziemi jest niewielka Mruga

Karafka

wczoraj polozna wlasnie pokazywala jak sama lezy na ziemi jak kobieta rodzi stojac przy lozku Mruga

i fajnie pokazywala z jednym przyszlym tatusiem jak ma trzymac kobiete na tym stolku i jak przytrzymywac pupe dziecka przy partych. naprawde ciekawe.

moj maz byl po tym troche przerazony Laughing

krówka

aleen coś w tym musi byc bo ja najlepiej się czułam w takiej pozycji klęcząc a rece i głowa na łózku porodowym. Wszystko pieknie szło, ja czułam sie dobrze w takim ułozeniu, dziecko chyba tez Wesoly

No i co z tego skoro nie mogłam tak rodzić, bo mi kazali sie położyć w tylkiem na wyrku a nogi na strzemiona, przeciez nawet nie mogłam ich tam posadzić. Tak mnie bolało w tej pozycji.
Teraz walczyłam bym do upadłego zeby mnie z tych kolan koło łózka porodowego nie zbierano, rety gdzie tu rodzić po ludzku. W kleczkach mniej boli i jakoś lepiej mi szło samo i pewnie szybciej...dziewczyny dajcie sobie szane i walczcie na tych polskich porodówkach. Mi zabrakło odwagi i wiedzy ze moge sie postawić...

Karafka

strasznie przykre krowko co piszesz...
wlasciwie nie sa potrzebne wypasione porodowki tylko ludzkie podejscie...

a ja mam nowy problem...unow nadczynnosc tarczycy. by to szlag! 6 tygodni od badania i dupa, zmiana o 180 stopni. Juz wiem czemu dalej mam takie mdlosci, chudne, nie spie i pikawa mi wali (typowalam na potas;) )

Chce juz urodzic! Mad

gam

Karafko współczuję nadczynnosci , miałam to w drugiej ciąży , zdecydowanie gorsze niż niedoczynność ...
Na jakim podłożu masz nadczynność?

krówka

Karafko jak wspominalas o mdłośćiach i spadku wagi do tego wymioty w hashi to mi się skojarzyło ze to rzut nadczynności niestety. Wtedy mówiłas ze masz dobre kontakty z ginemi endo wec myslałam ze wiesz co i jak. Uwazaj nadczynność jaka by nie była musi byc pod scisłą kontrolą jest bardziej nieobliczalna jak niedoczynność i mniej mozna zrobić w ciązy.
Ja miałam nadczynność badania trójki tarczycowej co 2 tygodnie w porywach co 3 -4 tygodnie nigdy dłuzej. Nie miałam zadnych objawów w czasie ciązy, nic a nic a i tak poród przedwczesny mi się zaczął...

sylwuska90

Karafka

gam, najprawdopodniej hashi sie uaktywnilo. zaczelam z ciaza brac znow jod...narazie mam tylko zejsc z dawki L-Thyroxin.

Krowko, nie rozumiem? Ze co niby mialam wiedzic? -ze moge wrocil do nadczynnosci? Bylo mi to swiadome, ale jakos nie wierzylam w to Mruga

Widac, ze moja tarczyca jest naprawde nieprzewidywalna...

Wczoraj bylismy w drugim szpitalu na oprowadzaniu. To ten, z tymi cukierkowymi porodowkami. W rzeczywistosci jest jeszcze piekniej niz na tych zdjeciach, bo blok porodowy jest jakby mieszkaniem. Caly w tej tonacji zieleni i rozu. 3 sale z lozkami, jedna z lozkiem i wanna do porodow w wodzie badz odprezenia. na suficie gwiazdki, lampeczki, no cukierkowo. Moze az za

Pokoj socjalny z wielkim stolem i kanapa, no jak w domu. Ale! w pokojach nie ma lazienek tylko jedna w przedpokoju. Specjalnie nie nazywam tego korytarzem Mruga

i to dla mnie ogromny minus Smutny

W tym szpiztalu jest okolo 550 porodow rocznie, czyli malo. Bardzo rodzinnie i sa nastawieni na porod naturalny. Oczywiscie nie zamykaja drogi cc. Maja 30% cc z czego polowa planowanych. Z tej polowy planowanych polowa jest na zyczenie. Czyli kolo 7-8 %. Czyli przychodzac na porod naturalny tylko 15% konczy sie jednyk cc. Duzo, czy malo? Nie wiem. Wydaje mi sie, ze malo. Za to duzo jest moim zdaniem tych na zyczenie. Ordynator bardzo chce te kwoty cc jeszcze zmniejszyc co juz mu sie udalo, ale jak ktos chce cc to powiedzial, ze nawet nie dyskutuje. Bo kobieta sama ma decydowac. I tak samo z forma narkozy. Nie ma problemow z pelna narkoza na zyczenie, w kazdej chcwili, nawet przy siedzacym zewnatrzoponowym czy podpajeczynowkowym. Kobieta decyduje.
Czyli ogolnie cud, miod, malina! Ale: tez nie maja odzialu dzieciecego i woza do kliniki albo do innego centrum poza miasto.

W godzinach szczytu jade tam pol godziny...wiem wiem przy pierwszym dziecku nie idzie szybko tak. Pokoje na odzdziale juz troche zuzyte, pokoj rodziny kosztuje 75 euro na dobe. Jak porownam do pierwszego szpitala to mam do drugiego dalej, drozej tez pokoj (w pierwszym 45 euro a policze 4 doby jak cos to juz roznica spora...), gorzej z jedzeniem dla alergikow. Za to piekna porodowka, ale w pierwszym ladniejszy oddzial. No i pierwszy szpital juz znam i zawsze bylo ok. U mnie wygral jednak numer jeden Wesoly

Ale...w czwartek idziemy do kliniki. Zobacze te porody w piwnicy

Zreszta gdyby dziecko przyszlo przed 36+0 to i tak musze isc do kliniki, wiec lepiej to zobaczyc. No i potem musze sie zdecydowac bo na szkole rodzenie chce lepiej isc do danego szpitala.

To sie nachodzimy z mezem teraz. Laughing

A tu sie napisalam Mruga

lena_d

łojeja, ale się naczytałam o tych porodówkach. i wiecie co? mam ochotę rodzić w domu. chce poród sn, bez nacinania krocza, nie na leżąco, z przecięciem pępowiny po tym, jak przestanie tętnić, z kangurowaniem co najmniej przez dwie godziny... i boję się, żeby mi w razie czego nie dokarmili dzidziora mm. chyba mam zbyt wielkie wymagania jak na szpital. czy ktoś tu rodził w domu?

Karafka

Mi tez jest to wszystko ważne. I na początku chciałam rodzic w domu narodzin, ale z medycznego punktu widzenia nie nadaje sie. Na szczęście wszystkie te wymienione faktury mam w szpitalu tez. A z nacięciem to nieraz niestety konieczność Smutny

tego jednak najbardziej sie boje. Mam wyobrażenie rozpalonego krocza i to dla mnie jedyny strach przed porodem SN. Gdy bym wiedziała, ze będę tam rozwalona to od ręki chce cc. Ale skąd to wiedzieć? Smutny

lena_d

no no, ja wiem, że tego się nie przewidzi ale myślę sobie tak: herbata z liści malin, masaż krocza i będzie dobrze! a przynajmniej będzie czyste sumienie, że się zrobiło co się dało. jak się nie uda, to trudno - tyle kobiet przeżyło, to i ja przeżyję. chyba jednak po nacięciu łatwiej funkcjonować niż po cesarce Smutny

Edwarda

Lena, może tu coś znajdziesz Wesoly

http://www.naturalnemetody.fora.pl/font-color-darkblue-ciaza-color,7/porod-w-domu,643.html

Edit:
Temat połóg po cc a po sn też jest Wesoly

krówka

Karafka mysłałam ze wiesz ze jak spada waga oraz duże i intesywne wymioty takze obj. nadczynnościowe to sygnał ze tarczyca wskakuje na nadczynność u kobiet z hashi i innych tarczycowych to czerwony alarm. Choc w ciazy wszystko moze byc inaczej bo to stan odmienny, inny niz nasza codzienność przed ciążą. Rozumiem, ze trudno połapać sie w tym wszystkim co się dzieje, bo czasem to jak ciemna noc i brak punktu zaczepienia.

Tobie Karafko zycze zdrówka, spokoju i tego co potrzebujesz. Poród nadejdzie sam, nie ponaglaj go choc wiem ze to ciezko tak czekać jak wszystko boli i człowiek po ludzku czuje się zle.

Moja endo nie kaze brać jodu w hashi i nadczynności nawet w mini dawkach, nawet w dawkach witamin dla cięzarnych, bo jod aktywuje tarczycę - przyspiesza nadczynność lub ja potęguje.
Choć zdania ginekologów i endo są tutaj podzielone i są rózne szkoły.

Sywia super połona u ciebie, takie powinny być w kazdym szpitalu pomijam to ze w Polsce bieda z nedza w wyposazeniu szpitali i porodówek. Jednak przeciez my kobiety najbardziej potrzebujemy fachowej ręki połoznej, co pomaga, a nie utudnia przyjśc dziecku na swiat. Mam tez potrzebuje takiego prowadzenia akcji porodwej zeby było sprawnie i w miarę bezinwazyjnie.

W Anglii nie tną krocza rutynowo, a w Polsce to jak obowiązkowy etap porodu...

Karafka

krowko ja nie mam intensywnych wymiotow tylko ekstremalne mdlosci. i wiem, ze to moze byc od nadczynnosci. krew do tej pory mialam kontrolowana dwa razy i bylo zawsze ok. ginka wlasnie patrzyla czy to nie przez tarczyce. nagle widocznie wpadlam w nadczynnosc, bo od dwoch tygodni mnie wlasnie trzepie, nie spie, etc.
I trace wage minimalnie, nie jakos drastycznie. jak mialam ostatni rzut nadczynnosci to 7 kg schudlam nagle.

dawka zmniejszona, za 3 tygodnie badanie krwi. moja endo i moja gin zgodnie kazaly mi zaczac brac jod, wlasnie tez wiedzac ze to moze zaszkodzic mojej tarczycy ale jest nieziemsko wazne dla dziecka.

narazie mam zakaz wykonywania pracy, bo ona dodawala mi stresu i pogarszala sytuacje. Musze dojsc do siebie, jestem ogolnie tez podlamana.

krówka

Karafka odpoczywaj to najwazniejsze dla was wazniejsze niz wszystko inne. Zero stresu, nagłego wyjazdu w inny klimat. Nic co mogłoby nagle zmienić coś w funkcjonowaniu organizmu.
Mi edno kazała jesc tylko ryby morskie 2 x w tygodniu i sól jodowana i tyle z jodu wiecej nie.
Nie wiem który Ciebie trym. i jakie wyniki, ale u cięzarnej są inne normy niż normalnie, sa ustalone na kazdy trymestr osobno przez Ameryk. Tow. Endokryn.

Praca jest wazna ale dziecko teraz jest najwazniejsze, wszystko inne musi odczekac na ten czas... Nie bądz bohaterem i nie rób nic wbrew zakazom i nakazom lekarzy. Odpoczynek to odpoczynek. To nie to samo co przeniosę prace do domu albo nadrobie zaległości w pracach domowych...
Uwierz mi wiem co mówię, bo ja sama z dnia na dzień została postawiona w stan spoczynku. Było bardzo cięzko.
Polecam meliskę do picia. Odpoczywaj i mysl pozytywnie...