|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Czy urodziła byś w domu? Czy chciałbyś żeby Twoja żona rodziła w domu? (założenia: ciąża nie jest zagrożona) |
Tak |
|
49% |
[ 25 ] |
Nie |
|
45% |
[ 23 ] |
Trudno powiedzieć, mam za mało informacji. |
|
5% |
[ 3 ] |
|
Wszystkich Głosów : 51 |
|
Autor |
Wiadomość |
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:14, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Nie będę rodzić w domu bo:
-mam ryzyko konfliktu serologicznego
-może będą potrzebne leki i sprzęt
-mam poważne skrzywienie kręgosłupa które może utrudniać
-psychicznie czułabym się bezpieczniej
trudno, brak wygody domowej przecierpię
|
|
Powrót do góry |
|
|
pinky
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 51°17'N 22°52'E Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:44, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Gagusia napisał: | a ja widziałam bardzo wiele sytuacji, w których szybkie cc ratowało dziecko przed ciężkim niedotlenieniem (w dalszej perspektywie przed uszkodzeniem mózgu), czasem przed śmiercią. |
Ja wcale nie przeczę, że każdy poród powinien się odbywać w domu.
Ja też urodziłem się w szpitalu, właśnie przez cc - bo dokładnie jak w przytoczonym przykładzie owinąłem się pępowiną już pod koniec 7 mca.
Jednak ze szpitalami nie jest tak różowo - mama trafiła na podpitego lekarza - zaszył jej drań serwetę i musieli ją orać po dwóch tygodniach ponownie.
Ważyłem 960 gramów.
Ja zaś leżałem dwa miesiące w inkubatorze, wisiałem personelowi i powiewałem, bo jak znajomy lekarz przyjechał mnie obejrzeć to już miałem krzywicę, z braku witaminy D3.
Więc taka teza, że poród w domu jest tak wielkim ryzykiem, jest chyba nie uzasadniona. Szczególnie, że w krajach beneluxu 30% dzieci rodzi się w domu i jakoś nie słychać o strasznej śmiertelności tam.
Bardzo się cieszę, że nawiązała się dyskusja
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12434
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 0:18, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
pinky napisał: |
Ja zaś leżałem dwa miesiące w inkubatorze, wisiałem personelowi i powiewałem, bo jak znajomy lekarz przyjechał mnie obejrzeć to już miałem krzywicę, z braku witaminy D3.
|
Wiadomo, ze w szpitalach tez nie jest za ciekawie..ale... zaryzykowałabym stwierdzenie..ze teraz sa jednak troche inne czasy...
Ale fakt, moze i technika rozwinela sie, ale czy kultura, zyczliwosc i zainteresowanie personelu i lekarzy.. to nie bardzo... :sad: :sad: :sad: :sad:
Sama mam nieprzyjemne wspomnienia ze swojego porodu...
Ale co zrobie, to jednak jedyne dostepne (i najbezpieczniejsze) dla nas (kobiet) i naszych dzieci rozwiazanie..
generalnie, zauwazyłam, ze ludzie związani ze słuzba zdrowia - lekarze, połozne, odradzaja takie porody
nam np w szkole rodzenia zdecydowanie odradzano takie pomysły jak porod w domu.. straszac roznymi komplikacjami..
mi to wystarczy....
|
|
Powrót do góry |
|
|
sagitta
mistrz NPR-u
Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 753
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 8:52, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
A ja po pierwszym porodzie na własne zyczenie zostałam o dzień dłużej w szpitalu i na drugi poród też wolę jechać do szpitala. Nie dlatego, żeby tam fajnie jakoś super było, ale:
1.z tego, co zauważyłam, to każda matka (z tych, co ze mną leżały) ma w tych pierwszych dniach pomysły, że coś się z dzieckiem i/albo z nią samą dzieje nie tak, zazwyczaj nieuzasadnione. Mnie to też oczywiście dotyczyło i bardzo na rękę mi było, że może mnie lekarz na miejscu zbadać i połozna przyjść do dziecka. W szkole rodzenia powiedzieli, że są dzieci, które trzeba budzic do jedzenia i bardzo utkwiło mi to w głowie, a jakoś umknęło, że mowili też, że pierwszą czy drugą noc dziecko może przespać niemal bez karmienia i wpadłam w panikę, że dzieciak po 4 czy 5 godzinach nie daje się do karmienia wybudzić. Rozmowa z położną, która posiedziała z nami z 15 minut, przyjrzała się małej, kazała dać jej jeszcze trochę czasu i obiecała, że w razie czego ona ją obudzi (uwierzyłam), pozwoliła mi zasnąć spokojnie.
2. czułam się kiepsko, ledwo nogi ciągałam i mogłam sobie porządnie odpocząć (poza zajmowaniem się dzieckiem). Jak zaplamiłam prześcieradło, to wystarczyło zawołać salową zamiast zabierać się za zmianę pościeli i odplamianie itp. Przy starszym dziecku w domu, to chyba tym bardziej wolałabym zostać i odpocząć.
Wiadomo, że w domu wygodniej i ciszej, ale trudno, coś za coś, ja się czułam bezpieczniej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16710
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:20, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Mogę sobie gdybac na tak, ale i tak nie miałabym żadnych szans na poród domowy, ba, nawet w zwykłym szpitalu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gagusia
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5163
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 13:31, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
pinky napisał: |
Ja zaś leżałem dwa miesiące w inkubatorze, wisiałem personelowi i powiewałem, bo jak znajomy lekarz przyjechał mnie obejrzeć to już miałem krzywicę, z braku witaminy D3.
|
teraz mamy nieco lepsze pojęcie o leczeniu wcześniaków
Dona napisał: | generalnie, zauwazyłam, ze ludzie związani ze słuzba zdrowia - lekarze, połozne, odradzaja takie porody
nam np w szkole rodzenia zdecydowanie odradzano takie pomysły jak porod w domu.. straszac roznymi komplikacjami..
mi to wystarczy.... |
no, ja właśnie z punktu widzenia tej okropnej służby zdrowia
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Czw 21:55, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Mnie przekonują dane holenderskie: większosć porodów w domu, większość kobiet nie ma nacięcia. A czy kobitki z Holandii czymś się różnią (szczegolnie w tych fragmentach ciała od Polek? nie sądzę. Dokladna diagnostyka, dobre połozne - i poród w domu.
W szpitalu też dzieci umierają.
Jak czytam o porodach w szpitalach to mnie mierzi. Najpierw straszą, stresują i blokują nturalny mechanizm porodu, a potem walą co drugiej oksytocynę, i cc na deser. A na koniec triumfują, że oto cudowny pan doktor ocalił maleństwo. Niewazne że trzeba je było ocalać bo wczesniej szkodzono naturalnemu przebiegowi sytuacji. Po operacjach ludzie nie mają takich przykrych wspomnien jak po porodach.
Wiem, że uogólniam - ale wiem też jak sama reaguję - zemdleję na widok wenflonu albo gruchy do lewatywy. A chciałabym wydać dziecko na swiat dumna z siebie, a nie poniżona. Kobiety sa dawczyniami życia a nie workami na płody i rodzące powinny być traktowane z czcią, a poród - jak misterium.
Jakbym mogła wybierać nie ograniczona miejscowością i kasą, to pierwszy poród w izbie porodowej lub "domu narodzin" w poblizu szpitala , a kolejne - w domu z położną. Rozważam "turystykę porodową".
|
|
Powrót do góry |
|
|
pinky
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 51°17'N 22°52'E Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:05, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
abeba napisał: | to pierwszy poród w izbie porodowej lub "domu narodzin" w poblizu szpitala , a kolejne - w domu z położną. Rozważam "turystykę porodową". |
I tak powinno być w każdym banku!!!
Normalnie mam ochotę Cię uściskać
Chyba ty jedyna zrozumiałaś o co mi chodzi
Właśnie mi o to chodzi, że w szpitalach to rodzą na sztuki, nie pozwalają naturze samej załatwić i napierają oksytocynę! A jak człowiek chciałby coś więcej to traktują jak dziwoląga z innej planety
Ale mi humor poprawiłaś na dobranoc
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 16:13, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
pinky napisał: | Chyba ty jedyna zrozumiałaś o co mi chodzi
|
a ja to co???!!!! nie chciałam rodzić w domu, hę? (inna sprawa, że mąż mi nie pozwolił, o ja biedna niewolnica ).
mnie też proszę pochwalić, i to na-ten-tychmiast!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
channel
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 4863
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 21:20, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
No nie Pinky, ja też chcę być pochwalona
|
|
Powrót do góry |
|
|
pinky
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 51°17'N 22°52'E Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:01, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
juka napisał: |
a ja to co???!!!! nie chciałam rodzić w domu, hę?
...
mnie też proszę pochwalić, i to na-ten-tychmiast!!! |
A więc słusznie skarcony chwalę i rozgłaszam wszem i wobec, że juka chciała rodzić w domu
Chwaląc również bym utulił z radości
|
|
Powrót do góry |
|
|
pinky
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 51°17'N 22°52'E Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:02, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
channel napisał: | No nie Pinky, ja też chcę być pochwalona |
Chcesz to masz Chwalę i Ciebie channel
Oby więcej takich dziewuch na forum to lepiej ankieta wyjdzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
silije
pierwszy wykres
Dołączył: 17 Lip 2007
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 17:57, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Witam, to mój pierwszy post na tym forum, ale temat jest dla mnie ważny, bo 2 miesiące temu urodziłam w domu moje trzecie dziecko. Opis tego zdarzenia jest na stronie Fundacji Rodzić po ludzku w listach oraz na dobrzeurodzeni.pl w czytelni.
Jeśli ktoś ma jakieś pytania to chętnie odpowiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:28, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
ja jednak wole rodzic w szpitalu, znajac swojsklonnosc do martwienia sie i paniki. mam bardzo przyjemne doswiadczenia jesli chodzi o opieke w sosnowcu. (ginekologia i porodowka ma tam ten sam personel), a chodza sluchy, ze jednak porodowka w sosnowieckiej 2 bedzie dzialac.
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 18:53, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
ja mam pytanie: czy kiedyklwiek miałaś jakies komlikacje przy porodzie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Ciąża Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6 Następny
|
Strona 2 z 6 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|