|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
elemka
za stara na te numery
Dołączył: 31 Sie 2011
Posty: 2172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zachodniopomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 0:06, 08 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
To miałaś szczęście Małgorzatko. U mnie oczywiście pani dr. pozwoliła na wyjście, jednak nie oszczędziła mi komentarzy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 0:51, 08 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
waleczna ja tez się zdziwiłam, że poród aż tak boli A bolało porządnie Cesarka i ból po to dla mnie był pikus.
Tak, to jest śmieszne w tym cc całym, że czujesz co Ci robią. Mi to anastazjolog powiedział w momencie jak mnie już chcieli kroić, że to wszystko czuć, tylko nie boli. No i jak Ci brzuch kroją to tak jakby Ci ktos palcem po brzuchu jechał A potem czujesz, że taka łapa Ci coś w brzuchu szuka To było śmieszne uczucie akurat
Na studentów miłych i kulturalnych bym sie zgodziła. NA śmichy chichy nie. Ale 80% ludzi z mojej klasy jest na medycynie teraz i wiedząc co oni mówią nieraz i znając ich to chyba bym się nie zgodziła
Chociaż to może boleć tez trochę jak jeden po drugim bada. Mnie już w czasie porodu to ciągłe badanie zaczynało boleć i denerwować no ale wiadomo, że to konieczne.
Jak miałam HSG to też był chyba facet zaraz po medycynie, bo panie pielęgniarki do niego mówiły Panie Doktorze, a pan doktor nie wyglądał na więcej jak 26 lat i nawet wenflona mi dobrze nie umiał założyć tylko one go instruowały i jeszcze mi żyłę przebił i miałam siniaka na pół ręki...
|
|
Powrót do góry |
|
|
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:30, 08 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Małgorzatka napisał: | No to panowie, który pierwszy? Nie wyrywali się, ja tym bardziej. Odrynator wskazuje na pierwszego-no to może pan. I mnie zbadał, potem kolejny, kolejny, potem pani, potem kolejna osoba i tak do dziesięciu w tym oczywiście ordynator+położna.
|
walecznaS napisał: | jeden po drugim? okropne jak dla mnie
wiem, że na kimś muszą się uczyć ale bez przesady, nie mogą się jakoś podzielić? |
No to ja mogę powiedzieć co myślę "z drugiej strony" - co do badania ginekologicznego - jeszcze nie miałam, ale inne badania owszem i trzeba było do nich pacjentów częściowo rozebranych.
Zapewniam Was, że nas przestrzegali, że o żadnych śmiechach nie może być mowy - dla nas to oczywiste i takie badanie jest w jakimś sensie krępujące też dla studentów, bo wiemy że naruszamy intymność pacjenta.
Ale rzeczywiście, na kimś się trzeba uczyć i cieszę, się że ludzie się na to godzą.
A co do dzielenia się na grupy, u nas jest max. 6 osób w grupie na zajęciach klinicznych - i tak niemało - a mniej się już nie da ze względów organizacyjnych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:23, 08 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Buba! wow, to co Ty studiujesz, chyba zapomniałam, bo na pewno nie ma w głowie tego, że na medycynie jesteś?
Ja się cieszę, że jakiś wkład wniosłam w zaczątek medycyny heh.
Ostatnio zmieniony przez Cera dnia Śro 21:25, 08 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
espree
za stara na te numery
Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10164
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 21:24, 08 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Ja rodzilam w szpitalu akademii medycznej, wiec studentow tam tlumy, ale do pacjentow dopuszczaja po 1-2 osoby. W poradni cukrzycowej tego szpitala byla zazwyczaj 1 studentka (najbardziej mnie bawilo jak jej przypomnialam, ze jeszcze musi zmierzyc tetno dziecka, a ona mnie zapytala czy moze wiem jak sie ten aparat wlacza ), przy ktg tak samo (nauczylam sie przy okazji obslugi i odczytu wyniku ). Na poczatku porodu przyszly 2 studentki, zapytaly czy moga przeprowadzic ze mna wywiad i potem jeszcze jedna pytala czy moze mnie zbadac. Luz, niech sie uczy jak wyglada porod, ktory nie postepuje
Na obchodach po porodzie tez mnie na poczatku badali, ale tez nie wiecej niz 1 student. Zawsze byli grzeczni i zestresowani
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:28, 08 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
dziewczyny oglądałyście "Patch'a Adamsa" może? Super sprawa, zapraszam, w naszych klimatach a wrażanie niesamowite.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nana
za stara na te numery
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:36, 08 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
ja, na szczęście nie miałam przyjemności z dziesiątką studentów, ale pojedyncze egzemplarze co jakiś czas mi się trafiają. Np. u mojej gin. prawie w co drugą wizytę siedzi jakaś młoda kobieta, a moje gin. opowiada jej o "moim przypadku". Już się zdążyłam przyzwyczaić do "naszej" praktykantki, chociaż nigdy nikt mnie nie zapytał o jej obecność i nie powiedział kim w ogóle jest.
Jak urodziłam to podczas obchodu razem z lekarzem od laktacji chodziło kilkoro studentów. Oni "tylko" oglądali nasze biusty. Sami faceci. Nikt z nich nigdy nie badał. Raz tylko doktor "profesor" chciał skomentować siłę ssania Wampira i chwytając skórę mojej piersi, na której była wieeeelka malinka, pomachał ją, żeby pokazać studentom. Nie powiem, do przyjemnych to to zdarzenie nie należało.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nana
za stara na te numery
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:42, 09 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18910
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:00, 09 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
lenulka napisał: | A nie bałaś się że milimetr w złą stronę i mogą Ci uszkodzić nieodwracalnie nerw?? |
to nie jest tak oni znaja anatomie. zreszta ja mialam to pod tomografem robionem.
ale zdarzaly sie zastrzyki bez rentgena. spokojnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
mrówka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 13:32, 09 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Znieczulenie zewnątrzoponowe robi się w takim miejscu, w którym już nie ma rdzenia kręgowego (rdzeń kończy troszkę niżej niż żebra, więc do miejsca gdzie podaje się znieczulenie jest spory zapas), więc nie ma ryzyka uszkodzenia go. Poza tym też nie wchodzi się aż tak głęboko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19998
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:37, 09 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
o, właśnie tak jak mówi mrówka.
Mnie chyba nacinała studentka, jakbym ją dorwała to bym jej krzywdę zrobiła
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:56, 09 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
TAK WIĘC I JA OPISZĘ SWÓJ PIERWSZY PORÓD WSZAK ZA KILKA MINUT MINIE 5 LAT OD KIEDY POCZUŁAM PIERWSZY SKURCZ PORODOWY ....
W piątek (9. 02. 2007) ok. 22:00 zaczęłam odczuwać pierwsze skurcze co 20 minut (ale nauczona wcześniejszymi wybrykami moich skurczów nie przejęłam sie tym wcale). No ale skurcze nie przechodziły, tylko stawały się coraz częstsze i boleśniejsze. Nie mogłam chodzić, spać ani leżeć... Ok. 2:45 w nocy zaczęły mi się sączyć wody płodowe i skurcze przybrały na sile- były co 5 minut ... Zadzwoniłam do męża (był na nocnej zmianie), że się zaczęło ... Przyjechał do domu o 5:45 i zaraz pojechaliśmy na porodówkę. W aucie miałam już tak silne skurcze co 2 minuty, że aż mnie ciarki przechodziły. Na odział zostałam przyjęta z 6 cm rozwarciem i całkowitą gotowością do porodu. Jeszcze lewatywka i już; Poród trwał krótko 4 godziny, naprawdę super mi poszło i synek wyskoczył przy 2 parciu o 10:10 10 lutego; Nie nacinali mnie.
Potem przyszła chwila kiedy położyli mojego synka na piersiach i pierwsze wrażenie, że mąż synka się nie wyprze, identyczni! Położna zawołała męża i razem cieszyliśmy się naszym małym Wojtusiem. Potem wjechało jedzonko ale nie mogłam ani jeść ani karmić dziecka piersią, bo nie umiałam, ale to to już całkiem inna historia.
WOJTUŚ 2610 g/ 49 cm 9/9/10 punktów
Wspaniałe położne, cudowne i pomocne były moją podporą. Zawsze będę im za to wdzięczna bo naprawdę pięknie przeżyłam ten czas, intymnie ale bezpiecznie.
Chcę jeszcze napisać moje kochane, że w dzień porodu bardzo charakterystyczną cechą moją było to, że nie mogłam znaleźć sobie miejsca, goniłam po schodach, nie mogłam usiedzieć, raz byłam u mamy, raz u siebie to znów pędziłam do brata a to jednak stwierdziłam, że idę do mamy po czym jak już tam doszłam to szłam do siebie i tak w kółko od samego rana Energia mnie rozpierała bardzo, byłam podekscytowana nie wiadomo czym- to znaczy wtedy nie wiedziałam, teraz wiem, że to był symptom porodu!
Najtrudniejszym dla mnie momentem porodu było ostatnie pół godziny czyli rozwarcie od 8-10 cm, kiedy dzidzia napierała, ja odczuwałam ból i napieranie a przeć nie mogłam ... masakra ... trochę krzyczałam ... coś w tym stylu wtedy: ... ja już nie mogę, zaraz przeć będę, proszę pani ( mhm ... stać mnie było nawet na uprzejmości w stosunku do położnej- ale ona super babka była) ... już chyba rodzę ...! A jak po raz któryś usłyszałam: Jeszcze nie teraz Małgosiu ... mamy jeszcze nie pełne rozwarcie ... Myślałam, że tam na tych klęczkach umrę (bo przy partych, klęczałam, potem n łóżku przeszłam) ... i nie umiałam nie przeć i mimo zakazu parłam.
To tyle
[/b]
Ostatnio zmieniony przez Cera dnia Czw 21:56, 09 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nana
za stara na te numery
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:00, 09 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
niby pięć lat temu, a ciągle tak żywe wspomnienia Super
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:02, 09 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Nawet bardzo żywe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Ciąża Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 73, 74, 75 ... 210, 211, 212 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 73, 74, 75 ... 210, 211, 212 Następny
|
Strona 74 z 212 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|