..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

ika

Aż mnie macica rozbolała i mi się skurcze przypomniały...brrr...

Ale opis super, to kruszynka z Twojego Wojtusia była Wesoly

Dobrze, że tak w miare szybko poszło Wesoly

Mi jak się moj poród przypomina i ten jeden cholerny palec przez cały dzien to mi się słabo robi

buba

Super, że tak jakoś "gładko" poszło. Wesoly

No i teraz to Twoje Maleństwo ma już 5 lat!

elemka

eh ale jakie wspomnienia. Wesoly

No to kruszynka już pewnie nie jest kruszynką tylko małym zbójem Wesoly

tinuviel

Malgorzatko piękne wspomnienia Wesoly

i mały pięcioletni cud

elusiaczek

Chciałabym mieć takie wspomnienia z porodu Wesoly

Aniąt

Cera

ika

Tak, poznałam i to i to, 20 godzin rodziłam naturalnie, po czym zrobili mi cesarkę i uważam to za wybawienie. Dziecka i tak bym nie urodziła, bo był za duży, a po cesarce ja akurat szybko doszłam do siebie. Faktycznie wstawanie do najprzyjemniejszych nie należy, ale mnie rodzenie i skurcze wymęczyły dużo bardziej, niż ból po cesarce.

fiamma75

Ika, dla mnie cc to był pikuś w porównaniu z sn, zwł. jeśli chodzi o ranę po nacięciu krocza a ranę po cc. Na chodzie byłam, dużo szybciej i dużo szybciej doszłam do siebie, straciłam, też mniej krwi, nie miałam anemii. Wstawało mi się łatwiej niż po sn i do tego cudownym uczuciem było móc siedzieć Wesoly

(w sumie po laparo wstaje się gorzej niż po cc, bo są 4 rany i nei wiadomo, za którą się trzymać)

Aniąt

ika, ja też zaczęłam trzecie dziecko rodzić naturalnie i na 2 cm stanęło, dziecko pośladkowo ułozone, a ordynator przez 3 doby nie mógl się zdecydować na cc. W końcu się zgodził i też była ona wybawieniem dla mnie i dla dziecka, ale potem... Jeszcze teraz pobolewa mnie brzuch w okolicy rany, tak w środku i mam bolesne miesiączki od czasu cc.

fiamma75

Anią, na Twoim miejscu sprawdziła bym tą bliznę - jakieś usg czy coś, bo to nie jest prawidłowe.

Cera

Mi też się tak wydaje.

fiamma75

Może Ci endometrioza wszczepi;a się w bliznę?
Sama od bardzo dawna w ogóle nie czuję blizny, nawet mam problem żeby ją znaleźć, bo praktycznie niewidoczna. nawet świeże blizny po laparo też mnie już nie bolą.

agu

Podobno jeśli akcja porodowa jest w toku, to wykonane wtedy cc najszybciej i najłatwiej się goi, gorzej, jeśli organizm nie był gotowy do porodu, wtedy wszystko bardziej boli i wolniej się goi.
Ja się tak bałam cc, że nie zauważyłam zaczynającego się na dobre porodu. Po było super! Wstałam lekko osłabiona, ale czułam się super. Skończyły się bóle miednicy i kręgosłupa, które mnie unieruchomiły w ciąży. Obkurczająca się macica to był największy ból po cc. Teraz nawet blizny prawie nie widać. Wesoly

Za to moja znajoma, która koniecznie chciała cc miała wiele miesięcy powikłań. Zaczynała sn, ale bardzo nie chciała tak rodzić i w końcu ją pocięli. Różnie bywa.

fiamma75

Agu, miałam cc na zimno, tzw. planową i moje doświadczenie są zgoła odmienne. Raczej z tego, co widziałam w szpitalu, to gorzej bo cc się czuły te kobiety, które przez ileś godzin męczyły się rodząc sn i się nie udawało, te które maiły planowe cc dużo szybciej były na nogach.