Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mamma
za stara na te numery
Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:00, 21 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
ode mnie też gratulacje!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 18:17, 21 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Nana, gratulacje!
Poród bardzo podobny do mojego. Nawet godzina początku i przyjazdu do szpitala się zgadza i regularność skurczy + chodzenie po ścianach zaraz po przybyciu.
Ja tak szybko miałam przy 1 i szczerze boję się czy zdążę dojechać do szpitala jakby przyszło rodzić 2..
|
|
Powrót do góry |
|
|
espree
za stara na te numery
Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10164
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:15, 21 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Nana, gratulacje!
Pozazdroscic tak ekspresowego porodu.
Niech sie Żaba zdrowo chowa
|
|
Powrót do góry |
|
|
emi-ka
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 18 Gru 2011
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:19, 22 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Poród rzeczywiście ekspresowy, przy tak dużym dziecku. Gdyby Żaba ważyła 3,5 kg pewnie wyskoczyłaby pod prysznicem w domu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nana
za stara na te numery
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:59, 22 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
i jeszcze raz dziękuję Wszystkim, którym jeszcze nie podziękowałam
Edwarda, też bym się bała na Twoim miejscu
emi-ka... wolę nie myśleć o tym co by było gdyby.. już i tak położne nastraszyły mi męża, że gdybyśmy jeszcze chwilę zwlekali, to by musiał się w samochodzie wykazać Dziękuję bardzo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:45, 26 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Nana, dałby rade ,spokojnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nana
za stara na te numery
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:57, 26 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
nie no jestem pewna, że dałby radę. ale fakt, że obecność męża przy porodzie był moim jedynym warunkiem porodu, nie znaczy, że chciałabym go widzieć po tamtej stronie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:50, 26 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
A ja kurcze właśnie juz sama nie wiem czy chce by przy porodzie był mąż czy nie. Z jednej strony dwa razy dalam sobie radę bez niego i nie odczuwałam jakiegoś dyskomfortu, z drugiej jestem ciekawa jak to jest. Mam bardzo mieszane uczucia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19998
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:05, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
ja nie miałam mieszanych odczuć. nigdy (nawet nie będąc w ciąży i nie mając nawet chłopaka) nie chciałam, żeby mąż był przy porodzie. Nie zmieniło mi się jak dotąd.
Ostatnio zmieniony przez strzyga dnia Pon 9:06, 27 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nana
za stara na te numery
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:54, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
dla mnie to była oczywista oczywistość, że mąż musi być ze mną. Zwłaszcza przy pierwszym porodzie był bardzo pomocny, bo wszystko trochę trwało. Przy drugim nie miałam kiedy zauważyć czy on jest czy go nie ma W każdym bądź razie on ma na koncie dwie przecięte pępowiny, co zostało udokumentowane fotograficznie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 9498
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:08, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Ja miałam podobnie jak Nana że warunkiem porodu była obecność męża powiedziałam że bez niego zaciskam nogi i nie rodzę (oczywiście wcześniej się pytałam go czy może ze mną być jak nie miał żadnej obiekcji to nabrałam przekonania że albo z nim albo wcale )
Mi też mąż bardzo pomógł, co prawda ja nie pozwalałam się dotknąć w czasie skurczu ale sama jego obecność działała na mnie uspokajająco
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:38, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Mi też obecność meża dużo dała, chociaż w czasie najsilniejszych skurczy już mnie wkurzał, bo chciał mi za wszelką cenę pomóc i masować plecy, albo coś i dawał zlote rady, czym przyprawiał mnie o wściekłość No ale fajnie że był ze mną
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 9498
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:41, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Mój na szczęście nie wyskAKIWAŁ ZE "ZŁOTYMI RADAMI" ALE TEŻ CHCIAŁ MI MASOWAĆ PLECY ALE SZYBKO GO PRZEKONAŁAM ŻEBY MNIE NIE DOTYKAŁ W CZASIE SKURCZU
przepraszam za duże litery, Mysza mi włączyła CapsLock
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nana
za stara na te numery
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:26, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
masowanie pleców - a co to jest? ja oba porody spędziłam na leżąco. Do pleców to akurat nie miał się jak dobrać
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19998
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:30, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
mój mi masował plecy, ale w domu jak mnie kręgosłup bolał
podczas porodu sobie nie wyobrażam bo i po co zresztą - to nie kręgosłup wtedy boli
|
|
Powrót do góry |
|
|
|