Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:48, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
tylko im sie wydaje ze to zrelaksuje !! Miałam ochote go udusic jak mnie dotykal w czasie skurczu i "dodawal otuchy"
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nana
za stara na te numery
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:04, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
ja podczas skurczu (Iporód) jedną ręką trzymałam jakiegoś uchwytu w łóżku, a drugą ręką ściskałam męża (a co tam, niech wie jak to boli!). Pomiędzy skurczami wycierał mi twarz mokrym ręcznikiem (środek lata, upał) i cały czas żartowaliśmy do siebie czy z personelem. Mąż zdecydowanie jest niezbędny przy porodzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 9498
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:39, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
No własnie my też sobie cały czas żartowaliśmy, szczególnie ze ściany która była cała obrysowana od strony gdzie tatusiowie mieli fotel, a dodam że cała sala była świeżo po remoncie więc się nabijaliśmy że mężowie drapią ścianę z bólu jak rodzące ściskają im rękę
Ja właśnie nie trzymałam za rękę w czasie skurczu bo mnie to irytowało. Wolałam stabilną rurkę od łóżka która była obita takim materiałem jak te odstresowujące piłeczki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:57, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Niezbędny nie jest, bo urodziłam i bez niego. Tak, że spoko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosica502
nauczyciel NPR
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:14, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Ja też będę rodzić bez męża. Nie mamy szkoły rodzenia zrobionej a w naszym szpitalu tego wymagają do porodu rodzinnego Zresztą on nie do końca przekonany do tego rodzinnego był i tak. Dam radę sama
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nana
za stara na te numery
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:15, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Małgorzatka napisał: | Niezbędny nie jest, bo urodziłam i bez niego. Tak, że spoko. |
ok
zapomniałam podkreślić, że MÓJ
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:35, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Jestem ciekawa jak by wyglądało mimo wszystko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19998
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:35, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Gosica, pewnie, że dasz.
ja nie jestem sadystką, żeby rękę mężowi ściskać w ramach pokazania mu, że mnie boli. Myślę, że on to wie i bez tego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 9498
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:10, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Ja myślę że to przede wszystkim muszą chcieć OBIE strony. Co z tego jakby kobieta kazała mężowi być przy porodzie a ten by się modlił żeby zemdleć żeby skończyła się ta udręka lub na odwrót gdy mąż na siłę by chciał a kobieta zamiast skupić się na parciu wyzywałaby faceta po jaką cholerę on tu przylazł bo tylko ją denerwuje
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:15, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Ja bardzo chciałam, zeby mąz był przy mnie i chociaz wiedziałam, ze mnie będzie wkurzał, bo on jest taki złośliwy czasami
Ale się cieszyłam bo był dla mnie wsparciem, nawet jak za wszelką cenę chciał mi pomóc, czym doprowadzał mnie do furii Ale też chciałam, zeby był częścią tego wszystkiego i miał w tym swój udział, no i przemeczył się ze mną ten cały dzień, tez to przezywał a na koniec to on pierwszy przywitał sie z synkiem, mi on tylko mignął jak go wyciągneli z brzucha a potem straciłam przytomość, a mąż mógł się z nim przywitać i pobyć sam na sam, bardzo się z tego cieszę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hikari
mistrz NPR-u
Dołączył: 20 Kwi 2011
Posty: 823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: CB Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:39, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
ja chcę aby mąż towarzyszył mi w początkowej fazie porodu ale awaryjnie będę miała mamę. Nie wiem kto szybciej wyprowadzi mnie z równowagi a kto będzie bardziej pomocny. Mąż czuje nerwy na samą myśl, że ma mnie zawieźć do szpitala, więc nie wiem jak to będzie. Jeśli nie będzie chciał być ze mną na sali porodowej, nie będę go zmuszała, bo to bez sensu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19998
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:46, 28 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
mój mnie zawiózł do szpitala i był ze mną na początku - w poczekalni, przy przebieraniu, szedł razem z położną jak mnie na oddział wieźli i czekał ze mną na korytarzu aż dostanę łóżko. Jak już byłam w sali i poczułam, że się zaczyna rozkręcać akcja, wody mi odeszły, to powiedziałam, że może sobie już iść. poszedł, zadzwonił do mojej mamy, pojechał zatankować samochód, pokręcił się po mieście i wrócił, gadał z innymi ojcami na korytarzu. Położne były zbulwersowane, że nie chce, żeby był przy mnie (koniecznie chciały go zawołać) i jak tylko urodziłam, dziecko zostało zważone, zmierzone itd i wyjechało do tatusia na korytarz, więc on z nim spędził pierwsze chwile mimo że poród nie był rodzinny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:55, 28 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Mój przy pierwszym był w poczekalni, czasami wchodził, bo wodę mi przyniósł, po raz ostatni jak leciał to jak wlazł to już synek się urodził.
Drugi raz tez chciał tak jak przy pierwszym w poczekalni ale niestety został siłą usunięty i wysłany do domu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 9498
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:14, 28 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
A czemu go do domu wysłali?
|
|
Powrót do góry |
|
|
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:04, 28 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
No akurat przy tym drugim porodzie to bardzo by Ci się przydał, może chociaż położne by na czas przyszły.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|