..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

strzyga

gratulacje luka Mruga

espree

Nana

matunia

ja też zazdroszczę :hamster_beautiful:

Cera

A gdzie tam koszmar, toć to rozkosz

i pragniemy więcej i więcej

Justek

Już myślałam że tylko ja taka pokręcona że chcę więcej porodów

Nana

jak widzisz nie tylko Ty Wesoly

Jest nas więcej Wesoly

Znajome już mnie zdążyły ochrzcić matka polka. My już sobie nie możemy pozwolić na kolejne pociechy ( Smutny

), ale chętnie zaciążę dla innej mamusi

czy to w Polsce legalne?

fiamma75

luka

Dziękuję za gratulacje.

Mój mąż się nie pogniewał. Nie analizował nawet dlaczego go wyprosiłam. Z resztą spytałam go czy może jednak poczekać na zewnątrz. Wtedy byłam już po pierwszym partym. Mój poród trwał krótko, więc w zasadzie od początku byłam sama. Mąż pojechał ok 22 do domu. Położne kazały mi odpoczywać miedzy skurczami bo miałam niby długo czekać na rozwarcie i nie miałabym siły rodzić. Jak przyjechał miałam już przebity pęcherz. Zastał mnie na łóżku porodowym niesamowicie jęczącą z bólu a zostawiał przecież normalną. Dla niego to był szokujący widok. Nie widział jak Natalka wyskakuje z brzucha ale za parę minut sam podał mi ją do karmienia. Leżeliśmy we trójkę pod oknem i podziwialiśmy najpiękniejszy wschód słońca w naszym życiu. Niebo było całe pomarańczowe. I niech mi ktoś powie, że nie ma cudów.

Nana

piękne, co mówisz. tego wschodu słońca chyba nigdy nie zapomnicie Wesoly

No i zaczynam rozumieć dlaczego zlitowałaś się nad mężem - nie przyzwyczajał się do skurczów razem z Tobą, więc to mogło go boleć.

strzyga

mój się już męczył słysząc w poczekalni inne kobiety Mruga

nadal nie wyobrażam sobie rodzić "z mężem"...

fantada

matunia

Pytanie co prawda do strzygi, ale pozwolę sobie też dorzucić swoje trzy grosze Wink

My też planowaliśmy poród rodzinny, ale jak tylko zaczęły się bolesne skurcze a mąż przywiózł z domu resztę rzeczy to powiedziałam STOP, nie wchodź na porodówkę. Po prostu przy tych skurczach miałam potrzebę być sama ze sobą, a najlepszym miejscem była dla mnie toaleta, siedzenie na kibelku z szeroko rozstawionymi nogami gdy nikt mnie nie widział i nie krępowałam się swoich dziwnych min hihihihi

strzyga

fantada, nawet jakby bardzo chciał raczej bym się nie zgodziła Mruga

może jeszcze zależy jakby to wszystko przebiegało, ale było tak jak się spodziewałam i wcale go do niczego nie potrzebowałam. Wkurzały mnie próby wymuszenia porodu rodzinnego, czyli położne wołały mojego męża, że niby pozwalam mu wejść

Nie chciałam też, żeby oglądał mnie w takim stanie - nikt mi nie wmówi, że to przyjemny widok! I nie rozumiem na co to komu.

buba

Luka, przepiękny opis, wzruszyłam się! Wesoly