 |
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
El
mistrz NPR-u
Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 782
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:08, 12 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
hebanowe, szycia nie czułam przy 3 wlewkach ZZO, a cerowali mnie zdrowo ponad godzinę (tak, kwiatki wyszywali kaszubskim...). A co do wkłucia w kręgosłup, to wszystko jednak w rękach anestezjologa. Mój dał radę za drugim podejściem, a kręgosłup mam mocno zszargany i problematyczny - czyli da się nawet w trudnych warunkach.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 23:34, 12 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Dobrze, że nie richelieu (bo tam się jeszcze wycina dziurki)
Godzina szycia Horror jakiś
|
|
Powrót do góry |
|
 |
hebanowe noce
za stara na te numery
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 10:42, 13 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
El, rany, to straszne. I weź to przeżyj bez znieczulenia.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
El
mistrz NPR-u
Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 782
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 0:12, 15 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Nie, bez znieczulenia nie byłoby żadnego porodu i szycia z moim udziałem, nie ma mowy!
Przy kolejnym porodzie (tak, nie przeszło mi - jak najszybciej drugą fasolkę poproszę) będę jęczeć o założenie kranika w kręgosłupie już na tydzień przed terminem i o anestetyk w strzykawce na wynos - żebym w razie jakiegoś okropnego W nie urodziła jednak bez znieczulenia
Ninę urodziłam o 20:30, a na salę poporodową doszłam krótko po północy. Cerowanie artystyczne i późniejsze wlewki dożylne czegoś, co miało doprowadzić moje ciśnienie krwi do jako takiej normy miało bardzo pozytywny aspekt: te wszystkie godziny Nina leżała wciąż na mnie (skóra do skóry) i mogłyśmy bez przeszkód pokonwersować.
PS. A tak bardzo poważnie: traktujcie mnie jak patologię, bo zawsze miałam problem z krwawieniem, łapałam siniaki 'z powietrza' itp. Po porodzie krwawiłam mocno z każdej możliwej ranki, dlatego nawet najdrobniejsze pęknięcie było dokładnie łatane. Stąd ten timing.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16720
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:05, 29 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Fantastyczne zdjęcia z porodów - można zagłosować na najlepsze Waszym zdaniem
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
glr
za stara na te numery
Dołączył: 26 Wrz 2012
Posty: 2486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:38, 29 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
fiamma, jestem przez Ciebie teraz cała posmarkana:P Cudowne zdjęcia! Mnie zawsze strasznie wzruszają takie widoki, nawet jak jest poród w jakimś durnym serialu to płaczę I zawsze byłam święcie przekonana, że przy własnym porodzie też będę ryczeć, a z tego co pamiętam to chyba w tym szoku ani nie drgnęłam:P Pamiętam tylko, że zobaczyłam, że mężowi drży broda i się powstrzymuje od płaczu i że mały zrobił mi na brzuchu kupkę
A cały mój poród był cudownym i był najszczęśliwszym dniem w całym moim życiu. Urodziłam chyba z 2 tygodnie po wyznaczonym terminie, który się okazał złym terminem, bo ciąża nie była przenoszona. Przeżyłam jedno nieudane wywołanie (nigdy więcej), potem miało być kolejne, ale poprosiłam żebyśmy dali dzidziusiowi czas - i tak się stało, byłam pod stałą kontrolą, prawie codziennie ktg i monitorowanie płodu. No i synek sam sobie wybrał datę urodzin 22 lipca - w św. Rity od spraw beznadziejnych
Ja przeżyłam coś niesamowitego (nie wiem czy to spotyka każdą kobietę), bo leżąc w łóżku (już całkiem zrezygnowana) usłyszałam i poczułam nagle jak pęka mi pęcherz płodowy - tak jakby pękł mi w brzuchu mały balonik. Wstałam z łóżka, podeszłam do męża i powiedziałam mu, że zaraz odejdą mi wody - no i dosłownie za chwilę poczułam ciepło między nogami. Zaraz też miałam skurcze co 3 minuty, szybko się jeszcze wykąpałam i pojechaliśmy do szpitala. Aaaa jeszcze zdążyłam zadzwonić do mamy i jej powiedzieć, że odeszły mi wody i że zaraz jedziemy Jak przyjechaliśmy dostałam oksytocynę (w tej klinice dawali wszystkim niezależnie czy poród rozpoczął się samoistnie czy nie) potem ból się rozkręcił mocno i jak było rozwarcie na 4cm dostałam znieczulenie, po którym DOSŁOWNIE od razu przeszły mi bóle - pamiętam, że powiedziałam do męża, że możemy jechać do domu, bo przestałam rodzić Bałam się też, że poród przestanie postępować, ale nie zdążyłam zejść ze stołu po znieczuleniu a już było pełne rozwarcie. Pochodziłam chyba z 1,5 h i dostałam bóli partych, przeszliśmy na salę (ja prawie już na kucaka:P) i tam się zaczęło Nie umiałam małego wyprzeć, bo pępowina ciągnęła go z powrotem, ale jak tylko usłyszałam gdzieś w przelocie słowo "kleszcze" to tak się zawzięłam, że za chwilę mały był na świecie A i jeszcze gdzieś po drodze mignęły mi nożyczki, które nie wywarły na mnie wtedy żadnego wrażenia - byłam nacięta ale chyba nawet zbytnio tego nie poczułam. Miałam 10 szwów Do szycia dostałam osobne znieczulenie więc lekarz szył, a ja sobie żartowałam z anestezjologiem:P Cały poród trwał ok 4 godzin, więc jak na pierwszy to myślę, że całkiem nieźle
A i jeszcze słów kilka w związku ze znieczuleniem, bo wiem, że kobiety maja podzielone zdania...Ja jakoś się specjalnie nad tym nie zastanawiałam, wybrałam klinikę (wcale nie płaciłam kokosów, bo było refundowane, zapłaciłam tylko za wizytę przedporodową i konsultacje z anestezjologiem), bo szpital w okolicy jakoś mnie przerażał. Nie myślałam: o kurcze, o kurcze nie chcę bólu więc MUSZĘ mieć znieczulenie. Nie, ja wiedziałam, że poród musi boleć i jestem ten ból w stanie znieść (ogólnie mam dość wysoki próg bólu więc jakoś się nie bałam specjalnie). Ale jeśli miałam do wyboru darmowe nieczulenie to czemu miałam się męczyć. Znieczulenie dało mi tyle, że gdy przyszło do wypierania nie byłam mocno zmęczona. Znieczulenie dało mi na ok 1,5 wytchnienie, zebrałam siły, dzięki czemu dość szybko urodziłam. Spotkałam się z opiniami, że przez znieczulenie kobieta nic nie czuje, że nie czuje wychodzącego dziecka, że idzie na łatwiznę. Guzik prawda - ja czułam każdy centymetr. Znieczulenie jest tak robione, aby same bóle parte były odczuwalne, w przeciwnym wypadku nie wyobrażam sobie parcia - jak przeć skoro nie czuje się skurczu? Ja czułam parte, oj czułam - samego wypierania własnie najlepiej nie wspominam (choć fajnie mi się rodziło łożysko:P). Wcześniej też odczułam swoje - w drodze do szpitala i w czasie gdy jeszcze nie można było dać znieczulenia, bo rozwarcie było za małe. W ogóle znieczulenie to bardzo indywidualna sprawa - jedna kobieta, z którą leżałam na sali powiedziała mi, że znieczulenie dosłownie w ogóle na nią nie podziałało...
Musiałam się wypowiedzieć, bo czasem mi bardzo przykro jak ktoś słyszy, że rodziłam ze znieczuleniem i patrzy na mnie jakbym była jakąś gorsza matką, albo wygodnicką. Czy gdybym urodziła w większym bólu, byłabym bardziej wartościowa? Ja również rodziłam w bólach, wierzcie mi. A znieczulenie dało mi siły i być może zapobiegło niedotlenieniu dziecka, które ta pępowina ciągnęła. A gdyby przyszło mi rodzić bez znieczulenia? Czemu nie, jestem w stanie wytrzymać, taka jest przecież specyfika porodu. Ale jeśli będę miała szanse znów znieczulenie dostać, to się pewnie zdecyduję.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:42, 29 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Marzylam o porodzie w wodzie, bo mnostwo moich znajomych tak rodzilo i byly zachwycone, a gdy przyszlo co do czego to pojscie pod prysznic to byla meczarnia, tak mi sie nie podobal kontakt z woda!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
glr
za stara na te numery
Dołączył: 26 Wrz 2012
Posty: 2486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:44, 29 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
O, ja też zawsze marzyłam o porodzie w wodzie. Ale na takowy chyba trzeba mieć bardzo dobre wyniki posiewów, moczu itp , prawda? Ja pod koniec ciązy wiecznie coś sobie "hodowałam" w pochwie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
matunia
za stara na te numery
Dołączył: 20 Lut 2012
Posty: 2827
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:06, 29 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
przepiękne zdjęcia !!! jak dla mnie pierwsze zdjęcie najpiękniejsze!
Ja planowałam spędzić poród pod prysznicem na piłce, ale tak jak Maria...jakoś bardzo mi ta woda "przeszkadzała" i zrezygnowałam.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nana
za stara na te numery
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:36, 29 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
grl, nigdy nie słyszałam, żeby ktoraś matka czuła pęknięcie pęcherza. Fajnie jest być tak świadomą tego co się dzieje. Piękny poród, zwłaszcza zawzięcie się, żeby uniknąć kleszczy. Jak się chce to się wszystko może  
|
|
Powrót do góry |
|
 |
fantada
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 947
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:15, 29 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Straszą, straszą skurczami i bólem porodowym, ale nie należy się od razu nastawiać, że to taka masakra. Ja miałam skurcze ponad 24h (nieregularne), w tym 12h takich już takich częstych, choć krótkich, ale położna stwierdziła, że takie własnie bardziej męczą. Dobra, nie doszłam do końca, ale wątpię, aby później mogło być wiele gorzej... Naprawdę można się do wszystkiego przyzwyczaić, wiele zalezy od podejścia i od sposobów łagodzenia (leżąc sama na łożku na bank bym nie wytrzymała).
Nie chodzi mi o to, aby zmuszać kogokolwiek do przeżywania skurczy, ale po prostu nie straszyć, że to taka masakra - bo można to przeżyć spokojnie, co nie znaczy, że nie boli
Co do cesarki - u mnie cięcie było zanim znieczulenie zaczęło działać w pełni Nie było na to czasu.
Myślałam, że rana będzie bardzo bolesna. Moja nie jest. Cięcie jest na wysokości włosów, więc jak odrosną to w ogóle nic nie będzie widać. W Zofii w Warszawie po 4h zawożą do "normalnego" pokoju, gdzie można pacjentkę odwiedzić. W ciągu tych 4h z reguły przywożą jeszcze dziecko nawet na karmienie albo na tulanie. Potem po następnych 4, w sumie po 8h przychodzi położna sugerując zwleczenie się z łóżka i wzięcie kąpieli. Oczywiście pomagają. Ja miałam dużą motywację, aby zrobić to jak najszybciej, bo chciałam jechać na noworodki zobaczyć dziecko. Umyłam się normalnie z mężem asekurującym, potem zawiózł mnie wózkiem do dziecka, ale podeszłam sama do inkubatora. Jeszcze tego samego dnia, po 4h odciągałam pokarm i sama zaniosłam dla dziecka.
Nieźle,zważywszy, że mi spadła ostro hemoglobina.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mrówka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 17:19, 29 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
..
Ostatnio zmieniony przez mrówka dnia Czw 19:33, 02 Cze 2016, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 9 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:29, 29 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Mrówko, jaki piękny opis porodu.
Mam wrażenie, że poszło tak spokojnie, jakby wszystko było zgodnie z jakimś zaplanowanym wcześniej scenariuszem.
Super, że Twoje rozchodzące się spojenie nie przeszkodziło w porodzie sn.
Jeszcze raz gratulacje!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
glr
za stara na te numery
Dołączył: 26 Wrz 2012
Posty: 2486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:36, 29 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Super mrówko! Zazdroszcze, że rodziłaś w pozycji wertykalnej, a nie tradycyjnie i wbrew grawitacji, na leżąco....Ja rodziłam w pozycji półleżącej i choć wszystko super poszło to i tak kolejne dziecko chciałabym w kucki urodzić.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
fantada
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 947
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:48, 29 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
mrówka napisał: | Okazało się, że zdecydowanie łatwiej je znieść, kiedy stoję pochylona do przodu, kręcąc biodrami. Później wybawieniem okazały się dłonie M., który w czasie skurczu stawał za mną i ściskał jednostajnie moją miednicę. Nie chciałam wcześniej wierzyć, ze jakakolwiek naturalna metoda łagodzenia bólu może zmniejszać go o jakieś 70%. |
Potwierdzam i życzę sobie równie pięknego nast. porodu
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Ciąża Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 103, 104, 105 ... 210, 211, 212 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 103, 104, 105 ... 210, 211, 212 Następny
|
Strona 104 z 212 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|