..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Agrafka

Hebanowe, dobrze, że już Mała po tej stronie brzucha. Gratulacje!

buba

Hebanowe, ogromne gratulacje!

Mam nadzieję, że już niedługo córa będzie z Tobą. Wesoly

glr

Hebanowe, gratulacje! Wszystkiego dobrego dla Ciebie i malutkiej Wesoly

Justek

Gratulacje Hebanowe Wesoly

całe szczęście że wszystko dobrze się skończyło!

mrówka

Super Hebanowe! Wesoly

MalutkaMilka

Dużo zdrówka i wielkie gratulacje

minnesota

gratuluję!! bardzo się cieszę że wszystko się tak pozytywnie skończyło Wesoly

elusiaczek

hebanowe, gratuluję Wesoly

hebanowe noce

Moja relacja z porodu cc

W środę przed 11.00 zabrali mnie na salę operacyjną. Mój mąż czekał ze mną już od 8.00, bo nie było wiadomo, o której godzinie mnie zabiorą.
Jak tylko weszłam na salę i kazali mi usiąść na stół, żeby podać znieczulenie, obleciał mnie strach. Okazało się, że znieczulenie nic nie boli, nie czułam nawet ukłucia, w trakcie podawania leku przeszedł mi prąd przez jedną nogę i jedna strona zaczęła znieczulać się szybciej, ale ostatecznie nic nie czułam. Razz

W trakcie zrobiło mi się słabo i powiedziałam, że za chwilę odpłynę. Przechylili stół tak, że byłam głową do dołu i podali jakieś leki. Ja, jak to ja, cała w nerwach, że zaraz poczuję, jak rozcinają mi brzuch, a anestezjolog mówi, że właśnie rodzi się człowiek i jest już główka. Po chwili usłyszałam cichutki płacz i tak mi się ścisnęło w gardle, że nie byłam w stanie nic powiedzieć. Patrzyłam w górę na zasłonę w nadziei, że pokażą mi Kaję od razu ale wzięli ją na stolik niedaleko mojej głowy. Córcia za dużo nie płakała, zawinęli ją w szpitalne płachty i jak w końcu pokazali to rozglądała się zszokowana w prawo i w lewo (ma takie wielkie, czarne oczy). Po chwili przyniesiono mi ją i mogłam przez chwilę przytulić się do jej buźki - była mięciutka i ciepła, a Kaja od razu zaczęła szukać cyca. Musieli ją zabrać na noworodki, mąż czekał pod salą operacyjną i poszedł z córką do noworodków, zapomniał nawet o mnie, że wciąż tam leżę na sali i potem szukał mnie po szpitalu, bo nie zauważył jak mnie wywozili.

Zrobił mi zdjęcia i filmiki, żebym mogła oglądać, leząc na pooperacyjnej.
Po wszystkim czułam się świetnie, mąż latał na zmianę do mnie i do Kai. Niestety nie było możliwości przewiezienia dziecka do mnie. Znieczulenie zaczęło schodzić - ale swędziała mnie skóra! Pierwsza noc od wielu miesięcy bez bólu kręgosłupa i biodra. Prawie nic nie spałam, bo nie mogłam przestać myśleć o tym małym wyjątkowym człowieku, który czeka na mnie piętro niżej. Rano zwlekłam się z łóżka i poszłam pod prysznic, trochę posiedziałam, pochodziłam, poleżałam. Koło południa przyszedł mąż i poszliśmy odwiedzić Kaję. Po południu znalazło się miejsce na oddziale i mogłam być razem z córeczką. Nie było łatwo, bo ból biodra wrócił i jest coraz gorszy (próbujemy zaklepać wizytę do ortopedy na szybko, bo wstanie z łóżka zajmuje mi 10 minut w wielkim bólu, boli też spojenie łonowe i ogólnie miednica). W pierwszą noc malutka bardzo płakała i nie spała, a od następnej zaczął się wyrabiać jej rytm dobowy. Obecnie jest małym aniołkiem - cały czas je i śpi i płacze tylko wtedy, gdy jest głodna, a jak ją uprzedzę z jedzonkiem to wcale nie płacze. Przespała swoją pierwszą kąpiel, potrafi usnąć w trakcie zmiany pieluchy, odbijania. Mamy bardzo duże trudność z laktacją i karmieniem, na razie mała je pół na pół - mleko modyfikowane i moje z piersi, ale ściągnięte z laktatora (może o tym karmieniu napiszę w innym wątku). Dla mnie jest to sukces, bo wcześniej jadła tylko modyfikowane, z każdym dniem mogę jej dać więcej mojego mleka.
Wczoraj mąż trzymał ją na rękach, a ona usypiał. Mówi do mnie: no dziś już szło nam lepiej, może nie jesteśmy tak do końca do niczego. Malutka po tych słowach otworzyła szeroko oczy i uśmiechnęła się do niego, a potem zamknęła i spała dalej.

Jest taka kochana, nie możemy się na nią napatrzeć i czekamy, aż w końcu zacznie mniej spać.

Ważyła 3270 i mierzyła 54 cm, dostała 10 pkt.

mamma

świetny opis hebanowe noce Wesoly

jeszcze raz gratuluje Wesoly

matunia

wspaniale hebanowe Wesoly

Córci na pewno przeurocza i imię także bardzo ładne Wesoly

Buziaki dla Was i dużo, dużo zdrowia dla Ciebie.

Nana

Pięknie! A moment na chwilę po porodzie i Wasze pierwsze spojrzenia - cudowne! Jeszcze raz gratuluję. Ps. KAJA - bardzo ładne imię

Cera

Hebanowe! Wzruszyłam się! Piękny opis.

ika

Super opis hebanowe, też się wzruszyłam Wesoly

buba

Ja też!!!

Choć wolę sobie nie wyobrażać tego dnia bez małej...
Myślałam, że takiego oddzielenia się już nie praktykuje.