..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Justek · Wysłany: Czw 22:06, 13 Mar 2014 Temat postu:

Kariga jeśli to nie problem to możesz napisać ile Cię taki poród kosztował?

Cera · Wysłany: Czw 22:06, 13 Mar 2014 Temat postu:

Ja Wam współczuję tych obolałych tyłków, naprawdę.

glr · Wysłany: Czw 22:16, 13 Mar 2014 Temat postu:

Kurcze, super sprawa taki Dom Narodzin. Szkoda, że nie ma w mojej okolicy Smutny

El · Wysłany: Pią 9:44, 14 Mar 2014 Temat postu:

Małgorzatka, mnie cerowali bardzo, bardzo długo, wyłącznie szwy rozpuszczalne - więc jeszcze długo po porodzie nie byłam w stanie siedzieć. Ba, nawet ustać prosto na dwóch nogach tylko po kilka minut mogłam, bo wszystko wewnątrz ciągnęło nie tak, jak powinno

I nerw naruszony...

I zżerała mnie zazdrość, gdy widziałam te wszystkie "gazele" biegające wręcz z wózkiem z noworodkiem.

kariga · Wysłany: Pią 9:52, 14 Mar 2014 Temat postu:

Justek · Wysłany: Pią 13:08, 14 Mar 2014 Temat postu:

Teraz to już Ci na maksa zazdroszczę! Ja słyszałam że taki poród kosztuje od 800 do 1500 zł! Ja też tak chcę! Wesoly

ika · Wysłany: Pią 13:24, 14 Mar 2014 Temat postu:

Wlasnie sie zastanawialam jak to w tej wodzie po porodzie siedzialas

Ale skoro na lozku to super !!! No i fajnie ze maz mogl sie przytulac z Wami Wesoly

kariga · Wysłany: Pią 15:18, 14 Mar 2014 Temat postu:

justek to zapraszam na poród do Warszawy Mruga

matunia · Wysłany: Pią 16:56, 14 Mar 2014 Temat postu:

Fantada pisała kiedyś to samo, że wszystko jest całkowicie bezpłatne. I tak powinno być!!

Justek do Warszawy masz trochę kawałek. A u Ciebie nie czegoś takiego?

Justek · Wysłany: Pią 19:32, 14 Mar 2014 Temat postu:

Jeszcze mam trochę czasu to się dowiem Wesoly

do Wawy to myślę że 4 godzin podróży to w skurczach bym nie wytrzymała

ewcia87

OK, drogie panie, będę pewnie mieć niebawem trochę pytań. Liczę na wsparcie merytoryczne, jednocześnie czytając wątek od początku... dopelzłam w okolice 50. strony póki co.

1. Czy dobrze rozumiem, że poród ma dwie fazy, pierwsza "bez parcia" do rozwarcia 10cm, później II faza: parcie? bo widziałam też coś o III fazie i lekko mnie to skołowało.

2. Bardzo, bardzo proszę o wszelkie podpowiedzi względem tego jak pobudzić ewentualnie niezbyt aktywne skurcze BEZ oksytocyny. Nie chcę testować czy moje oczy wytrzymają oksytocynę

Widziałam tu wzmianki hasłowe o tym, że są sposoby - na pewno lepiej wstać, chodzić niż leżeć, było coś jeszcze o masażu (brodawek?), ale gdyby ktoś to jakoś zebrał, to naprawdę byłabym wdzięczna...

3. Czy słabo rozwierająca się szyjka jest powodem do podania oksytocyny?? coś takiego mi mignęło w którychś "wspomnieniach", a to mi się logiczne nie wydaje - taranowanie "zamkniętych drzwi"

ika

Ewciu u mnie ogolnie wygladalo to tak:
- pierwsza faza rozpoczela sie w nocy standardowym stawianiem brzucha ale w regularnych odstepach 5-6 minut. Nigdy wczesniej nie byly regularne nawet jak byly czeste w ciagu dnia.
- po 6h w domu w koncu pojechalam do szpitala bo wiedzialam ze ta faza moze sobie trwac i trwac
- w szpitalu skurcze caly czas reglularne ok 4-5minut odstepow ale postepu zero.
- na rozhulanie zaleca sie chodzenie, ale ogolnie nie wiem czy to tak duzo daje, czy jak ma pojsc to pojdzie i tak...
- rozwarcie caly czas na palec, po paru godzinach pytalam o oksytocyne ale powiedzieli ze daje sie dopiero przy wiekszym rozwarciu (cos kolo min 3-4cm)
- ok 15 skurcze zniknely calkiem...poszlam sie myc i kazali spac zeby odpoczac przed najgorszym...ne zasnelam juz bo w pare minut skurcze rozhulay sie do bolesnych i silnych co 2,5 min. to ok 18 sie zaczelo -szyjka na 2 palce wreszcie a za godzine na 3
- na postep skakanie na pilce, chodzenie, ogolnie aktywnosc, chociaz nie wiem czy to bardziej ma rozkrecic akcje czy ulzyc w bolu. Ogolnie ciezko usiedziec na tylku jak tak boli.
- kiedy szyjka byla na tyle szeroka ze cos sie zaczelo dziac przebili mi pecherz i okazalo sie ze wody zielone i cesarka natychmiast. To juz bylo przed polnoca. (Musieli przebic pecherz bo dziecko nawet nie weszlo w kanal i samo by nie przebilo - zaluje ze nie zrobili tego wczesniej !)

Moze ktos kto mial podana oksytocyne powie w jakim momencie. Mi pomimo calego dnia na oddziale nie chcieli podac ze wzgledu na za male rozwarcie...

ewcia87

No to chyba dobrze, że przy małym rozwarciu nie podali...

gam

przy ostatnim porodzie nie miałam w ogóle rozwarcia , dali oxy na wywołanie w mega dawce bo nie mogli czekać zbyt długo

przy drugim porodzie zrobili test z oxy, po teście kazali wziąć prysznic (podobno pomaga zintensyfikować skurcze) u mnie ustały, po powrocie na salę decyzja o przebiciu pęcherza , pomimo braku rozwarcia i dalej oxy do efektywnych skurczów

przy pierwszym kilkukrotne testy oxy z marnym skutkiem, w nocy w szpitalu wody same mi odeszły i po wejściu na salę porodową oxy od początku (położna powiedziała, żebym za długo tu nie siedziała)

mnie jak widac oxy towarzyszyła przy każdym porodzie, niestety wpływa to bardziej na bolesność skurczów.....

matunia

ewcia też bym tak podzieliła fazy porodu : I i II faza. Trzecia to chyba urodzenie łożyska, ale to pikuś Mruga

Mnie w szpitalu zalecali masaż brodawek w celu rozkręcenia skurczy, ale nie zauważyłam jakiś wielkich efektów. Zdecydowanie lepiej chodzić, skakać na piłce - jednym słowem - być aktywnym

Podobnie jak Gam rodziłam z oxy. Oba porody musiały być wywoływane bo byłam już po terminie. Przy pierwszym porodzie skurcze już były ale delikatne, rozwarcia brak, przy drugim rozwarcie miałam od miesiąca na 4 cm. Czyli oba inne przypadki jeśli chodzi o szyjkę.

Przy pierwszym porodzie podanie oxy zadziałało niemal natychmiast, w momencie skurcze zrobiły się mocne. 4 godziny po podaniu urodziłam

Przy drugim oxy spowodowała delikatne skurcze, jak na miesiączkę, po 2 godz przebili mi pęcherz i od razu maxymalne skurcze i 30 min później syn był na świecie.

a co ma oxy do oczu?? bo nie wiem

Mnie lekarz tłumaczył to w ten sposób: jeśli szyjka jest dojrzała i wszystko już jest dobrze przygotowane do porodu to wystarczy mała dawka oxy i poród się rozkręci. I ta oxytocyna ma pomóc w rozwieraniu się szyjki.

A jeśli szyjka nie jest dojrzała to oxytocyne można przyjmować litrami a ona i tak nie będzie współpracować.

To tak własnymi słowami przekazuję, pewnie bardzo uproszczone Mruga