Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Porody
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 143, 144, 145 ... 210, 211, 212  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Ciąża
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mamma
za stara na te numery



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:06, 08 Sie 2014    Temat postu:

nawet pradziadków bardziej Mruga moja babcia już w szpitalu rodziła mamę, tylko ona się w domu urodziła Mruga

ja tu myślałam, że któraś pewnie urodziła, a wy takie dywagacje prowadzicie Mruga


Ostatnio zmieniony przez mamma dnia Pią 17:08, 08 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Polly
za stara na te numery



Dołączył: 30 Maj 2012
Posty: 4566
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:12, 08 Sie 2014    Temat postu:

A moja babcia trójkę urodziła w domu i parę razy asystowała przy porodach u sąsiadek. Lubiłam, jak o tym opowiadała Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewcia87
za stara na te numery



Dołączył: 06 Gru 2013
Posty: 1508
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:19, 08 Sie 2014    Temat postu:

Ja urodzona w szpitalu, ale moja mama w domu właśnie Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
babajaga
za stara na te numery



Dołączył: 15 Lis 2013
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:00, 08 Sie 2014    Temat postu:

Moja mama na pewno urodzona w domu (na wsi), ale nie wiem jak jej starsze rodzeństwo (wtedy dziadkowie mieszkali w Warszawie). Z kolei ja z cc.
Co do domowego porodu to ode mnie ok 20 km do szpitala, więc trochę daleko, żeby jechać w razie komplikacji, ale śmiejemy się, że jak nas śnieg w styczniu zasypie to może się i tak skończyć. Za to autorka wspomnianej przeze mnie książki mieszka w mojej miejscowości
Dom narodzin-fajna sprawa, jakby mi się udało dojechać do Warszawy do chciałabym tam.


Ostatnio zmieniony przez babajaga dnia Sob 9:12, 09 Sie 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mamma
za stara na te numery



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:23, 09 Sie 2014    Temat postu:

to zdziwiona jestem, bo obie moje babcie mieszkały w małych wioskach i wszystkie dzieci w szpitalach rodziły jedna miała do miasta też ponad 20 km
Powrót do góry
Zobacz profil autora
babajaga
za stara na te numery



Dołączył: 15 Lis 2013
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:30, 09 Sie 2014    Temat postu:

Tam gdzie moja babcia rodziła to było dużo dalej do szpitala i pewnie dużo dawniej, bo w czasie wojny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mamma
za stara na te numery



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:48, 09 Sie 2014    Temat postu:

ach to wy macie w takim razie o wiele starsze babcie bo w czasie wojny to się moja babcia rodziła Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16712
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:03, 09 Sie 2014    Temat postu:

Moja mama urodzona w domu, tylko najmłodsze z 4 dzieci babci urodzone było w szpitalu (duże miasto, okres powojenny),

Szpital czyste, no wybacz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:47, 09 Sie 2014    Temat postu:

Moja babcia urodzila sie 5 lat po wojnie
Moją mame rodzila w domu, ja z rodzienstwem juz 3 cesarki Wesoly


Ostatnio zmieniony przez ika dnia Sob 9:50, 09 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
babajaga
za stara na te numery



Dołączył: 15 Lis 2013
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:40, 09 Sie 2014    Temat postu:

U mnie jest duże przesunięcie pokoleniowe bo babcia urodziła mamę jak miała 37, a mama mnie w wieku 43. No i np. mój tata jest starszy niż babcia mojego męża Wesoly

Ostatnio zmieniony przez babajaga dnia Sob 15:02, 09 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iskra
za stara na te numery



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wlkp
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:17, 09 Sie 2014    Temat postu:

babajaga napisał:
U mnie jest duże przesunięcie szkoleniowe


w sensie szkolono je do porodów? Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
babajaga
za stara na te numery



Dołączył: 15 Lis 2013
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:02, 09 Sie 2014    Temat postu:

Iskra napisał:
babajaga napisał:
U mnie jest duże przesunięcie szkoleniowe


w sensie szkolono je do porodów? Laughing


ach to pisanie z telefonu, już poprawiłam na pokoleniowe
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewcia87
za stara na te numery



Dołączył: 06 Gru 2013
Posty: 1508
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:29, 23 Sie 2014    Temat postu:

OK, skrobnę dwa słowa o moim porodzie w końcu...

Nie doczekałam do skurczów. Trochę byłam spanikowana wizją ustawienia twarzyczkowego i owinięcia pępowiną u Małej. Pojechałam do szpitala, a że akurat "mój" dr był na dyżurze, a ja weszłam w 40tc, to westchnął ciężko i mnie wpisał na oddział. Dostałam oksytocynę na pobudzenie akcji - średnio to działało w małej dawce, a jak zwiększyli to działało, ale dziwnie - skurcze miałam, ale w krzyżu, przechodzące na dolną część brzucha, w górnej praktycznie nie czułam, może ze dwa razy. Za to nieciekawy efekt uboczny mi się pojawił - jak opowiedziałam o nim mamie, to potwierdziła, że miała po oksy tak samo - jakieś dziwne przykurcze mięśni. Dłonie mi tak spięło, że kciuk wciągnęło do środka dłoni i rozprostowało palce, nie byłam w stanie "wyciągnąć" kciuka ani zgiąć żadnego palca. Do tego mrowienie w rękach i nogach i "sparaliżowanie" ust i języka, bełkotałam zamiast mówić. Ciekawe było, jak mi dali w takim stanie do podpisania zgodę na cesarkę i znieczulenia... ten podpis to by w banku nie przeszedł Mruga
No a później sala operacyjna, znieczulenie (PP), coś na uspokojenie, bo się telepałam (histeryczka...), pocięli i pokazali mi Małą. Nie mogłam nawet sięgnąć do niej ręką, bo byłam wpięta w wenflony, ale chociaż nosem do noska dotknęłam Wesoly To był początek innego wszechświata, ten mały, mokry stworek z szeroko otwartymi oczkami. Nie płakała, dopiero po chwili, jak ją wzięli do wytarcia, to kilka razy zakwiliła. Pozszywali mnie, przerzucili na pooperacyjną i przykazali leżeć 8h na wznak. Małą dostałam od razu do przystawienia, zassała się profesjonalnie - cudowne uczucie Wesoly

Później był mało fajny moment, jak przyszli po paru godzinach na kontrolę i "sprawdzili jak się macica obkurcza" uciskając mi brzuch - zobaczyłam wszystkie gwiazdki i to właściwie największy ból jaki pamiętam z całej akcji. Po tym przez jakąś godzinę dochodziłam do siebie i nie chciałam Małej w swoim łóżku, bo nie miałabym siły jej utrzymać z bólu. Jak tylko z tego się pozbierałam, poprosiłam, żeby mi ją dali i leżała sobie tak ze mną.

Po 8h (był jakiś środek nocy) pozwolili mi wstać - udało się, zrobiłam mały spacer po pokoju do łóżeczka Małej i z powrotem, mogłabym pewnie i pójść pod prysznic, ale ona marudziła, nie chciałam jej zostawiać samej, więc wróciłam do łóżka z nią. Od rana już ją obsługiwałam sama - następnego dnia się okazało, że mamy problem z laktacją, ale to już inna bajka...

Tak jak pisałam w ploteczkach, cieszę się, że wybrałam ten szpital - naprawdę nie mogę narzekać. Bałam się potwornie, o Małą i o siebie, a teraz po prostu jest Wszystko Dobrze... Czego chcieć więcej? No, może mleka, przydałoby się więcej trochę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Polly
za stara na te numery



Dołączył: 30 Maj 2012
Posty: 4566
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:48, 23 Sie 2014    Temat postu:

Ewcia, jeszcze raz gratuluję! Taki spokojny miałaś poród, zazdroszczę Wesoly I sama wybrałaś datę urodzin córki, hehe Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Acayra
nauczyciel NPR



Dołączył: 13 Lut 2014
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:05, 23 Sie 2014    Temat postu:

Na pewno były to duże emocje i przeżywałaś ogromny stres, ale jak się czyta ten opis, to brzmi jak bajka Wesoly Super, że poszło bez żadnych komplikacji, a Ty byłaś bardzo dzielna, gdy od razu po takim operacyjnym zabiegu zabrałaś się za zajmowanie córeczką. Teraz tylko życzyć dalszych radosnych dni z dzieciątkiem Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Ciąża
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 143, 144, 145 ... 210, 211, 212  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 143, 144, 145 ... 210, 211, 212  Następny
Strona 144 z 212

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin