..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

koniczynka4

Nie no - nikt do mnie nie mówił "mama". Mówiły per "pani" Kwadratowy

ja: "nie dam rady już przeć", położna: "da pani radę!". W zasadzie nawet jakby mówiły "ty" byłoby mi wszystko jedno. A co do liczby mnogiej to możliwe, że były hasła typu "jak będzie skurcz to podciągamy nogi do siebie i przemy". Ech! Mruga

Polly

Do mnie chyba raz tak powiedziały, a poza tym normalnie na pani. Było mi bez różnicy jak mówią

ika

Szczerze ja nie pamietam za bardzo ale na pewno nie wkurzalo mnie jak mowią. Raczej na pani Wesoly

hermiona

Mi mówili na Ty. I dobrze się z tym czułam. Wesoly

babajaga

Na Ty by mi pasowało, ale już w kilku odcinkach, w różnych szpitalach padały zwroty mama, mamunia i mamuśka. Na szczęście w szpitalu, gdzie zamierzam rodzić nie było takich tekstów Wesoly

Justek

Ważniejsze jest jaką atmosferę stworzy położna, ja nawet nie pamiętam jak do mnie mówiła ale wiem że była miła a konkretna co mi bardzo odpowiadało.

Busola

też nie pamiętam jak do mnie położne mówiły - chyba było mało ważne Wesoly

koniczynka - ja bym złożyła skargę na szpital żeby się nieco przestraszyli, i może następne pary nie będą miały już takiego problemu. Jakby ludzie tak robili, to pewnie powoli coś by się zmieniało na lepsze, a każdy myśli, że już po wszystkim i nie ma siły i czasu po fakcie walczyć Smutny

w każdym razie najważniejsze jest, że dziecko zdrowe Wesoly

Acayra

Widziałyście? Ktoś wrzucił linka na Facebooku; może zechciałybyście wesprzeć akcję podpisem i/lub karteczką z własnym zażaleniem, co do poziomu opieki podczas porodu. Moim zdaniem bardzo dobry pomysł, potrzeba takich akcji, nawet w tych czasach: [link widoczny dla zalogowanych]

Busola

podpisałam petycję, myślę nad kartką

hania2000

Dziewczyny czy miałyście robione badania przepływu krwi w ciąży? Mi lekarz nic takiego nie zlecił, a naczytałam się ostatnio o dzieciach owiniętych pępowiną i nie wiem czy się nie wybrać...

ewcia87

Akurat moja gin miała usg z tą opcją, więc regularnie sprawdzała.

Polly

Nie miałam, moja gin nie widziała potrzeby.

hermiona

U mnie też gin nie widziała potrzeby. Wręcz mówiła, że wiele dzieci się rodzi owiniętych a jakbym się dowiedziała o tym, to byłby tylko niepotrzebny stres.

Justek

w pierwszej ciazy mialam bo lekarz zmartwił sie malym przyrostem wagi u dziecka w 8. miesiacu, w drugiej juz nie mialam bo waga byla ok

koniczynka4

Justek, a gdzie opis porodu, hę? Mruga