..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

aleen

Z tymi godzinami odwiedzin to powinnaś ich zaskarżyć. Odwiedziny dla rodziców do 19? Pacjent ma prawo do opieki bliskich 24/24.

emma

Oj Ptysiaczku. Personel to powinien iść w odstawkę za takie akcje. Co to za godziny przyjęć?! Co za pomoc i teksty wspierające,?!
Zaczynam jeszcze bardziej doceniać swój szpital.
Na poród nic nie mogłaś poradzić, byłaś bardzo dzielna! Nie możesz sobie robić wymówek.

mamma

gratulacje i pamiętaj tylko to co dobre było

ja po krwotoku i łyżeczkowaniu kiedyś czułam się dużo bardziej osłabiona i dłużej dochodziłam do siebie niż teraz po cc, a ty miałaś to 2 w jednym Smutny

nic dziwnego że ciężko ci było dojść do siebie...
tyle że mnie kazali odpoczywać i miałam w ogóle zakaz wstawania po tamtym łyżeczkowaniu, a ty z tego co pamiętam wręcz przeciwnie

krówka

wspólczuje przezyć... czytałam ze łazami i zaciśnietymi rękami. Do tej pory nie moge zrozumieć dlaczego jeszcze sa problemy na porodówkach a rodzić po ludzku to czasem puste hasła...

Moje zakochanie w dziecku trwało w czasie i etapami, nie było to uczucie od pierwszego wejrzenia. Teraz to silna miłość a pamięć o porodzie mam i raczej nie zapomnę choć wiele szczegułów wyparłam z pamięci.
Powodzenia i udanych porodów, wspaniałego usmiechu dziecka Wesoly

Jestes wielka.

koszatniczka

Ptysiaku, z tego co napisałaś chyba wynika, że przy następnej ciąży powinnaś mieć skierowanie na cc. Szkoda że ci nikt wcześniej nie powiedział że masz zbyt wąską miednicę na sn...

mamma

a mierzyli ci miednice wcześniej? choć nie wiem na ile te pomiary są wiarygodne...

Ptysiak

Trudno mi powiedzieć, czy mam traumę... chyba bardziej przed kolejnym połogiem, bo poród potraktowałam bardzo zadaniowo. Najbardziej się cieszę, że mam to już wszystko za sobą.

Miednicę mam szeroką, ale wymiary zewnętrzne nijak się nie mają do tych wewnątrz Mruga

Byłam dokładnie obmierzona przy przyjęciu do szpitala Smutny

Nie wiem jak miałabym udowodnić lekarzowi wskazania do cc... w dokumentach nic o tym nie mam, a dziecko przecież wyszło, tak? Mruga

Busola

ale trudny poród Smutny

jeśli masz wpisane w karcie że był poród zabiegowy, i z jakiego powodu to następnym razem może od razu cc
z odwiedzinami właśnie dlatego kicha Smutny

- mnie właśnie to odrzuca od szpitala w którym rodziłam wcześniej (gdzie w ogóle nie ma odwiedzin na salach tylko korytarzyk przy windzie)- bo jak nie ma męża/mamy to nie ma kto pomóc - personel nie pomoże, niekoniecznie dlatego że mu się nie chce (choć czasem też

) - ale często dlatego, że nie mają czasu.

emma

Po prostu mówisz przy drugiej ciąży lekarzowi jak wyglądał poród że zabiegowy, że vacuum i łyżeczkowanie i dlaczego tak. I lekarz odnotowuje to w karcie prowadzenia ciąży.
Muszę spojrzeć czy to są te prawdziwe powody do cc. Pewnie nie, ale można zawsze próbować.

Ptysiak

Do następnej ciąży i porodu o wiele lepiej się przygotuję

Póki co wyszłam na razie z fazy "jedno nam wystarczy" i się jedynie martwię, czy ten poród nie zostawił mi żadnych konsekwencji utrudniających kolejne ciąże i porody... Mruga

Godzin odwiedzin są dla mnie nieporozumieniem Smutny

Być może niektórym pasują ograniczenia, ja potrzeby jednak mam większe... a było to jedno z moich większych kryteriów podczas wyboru szpitala

emma

Takie godziny to nasze matki pamiętają.
W moim szpitalu nawet na POPie mógł mąż być i to długo. U mojej sąsiadki męża delikatnie wyprosili po 21.00 jak po porodzie była a tak to ojcowie do 19.00 bez szemrania byli, czasem dłużej. A teoretycznie po obchodzie mieli być, choć było wcześniej i tylko wychodzili na czas wejścia lekarzy z pokoju. Choć położne goniły gdy było więcej osób do jednej pacjentki. Ale nie dziwne, pokoje gorące, małe a goście głośni.

krówka

u mnie do jedenej jak była jedna osoba to sie nie czepiali ale jak tłum to wypraszali i kazali pojedyńczo wchodzić. Godziny odwiedzin były ale czasem mozna było przedłuzyć delikatnie od 9-13 i 14 do 19/20. Nie odczułam braku kontaktu. Na wizytach i zabiegach wypraszano. Choć mnie wkurzali troche goscie obok, bo jak miałam wstać z łózka to w stresie z powodu przecieków i tych podkładów a jeszcze kp z noworodkiem.
Jak dla mnie to jedna osoba -mąż czy ktos bliski to ok, ale koczowanie i pikniki to juz przesada a to tez widziałam z połową rodziny. Zanim ich wyprowadzli to rechoty i lustowanie wszystkiego a do tego wspolne jedzenie-pikniki. Na to małe dzieci w odwiedzinach ze smarkami...

Mogą być przegięcia w drugą stronę tez...

Karafka

Ptysiak, dobrze ze napisałaś! Ciezko było, zabiegowo, personel momentami totalnie brak słów Smutny

możesz byc bardzo dumna z siebie! Wesoly

Dzisiaj rozmawiałam z kobieta, która upuścili przenosząc z łóżka porodowego na drugie ( nagła cesarka ) ...

U mnie maz mógł byc cały czas, tylko w pokojach do 21, ale potem mógł byc ile chciał tylko musieliśmy siedzieć gdzie indziej. Wiec te cztery dni wywilywania byliśmy jak nierozłączki Mruga

Po porodzie mieliśmy rodzinny pokoj to juz byl cały czas.

Na porodówce mógł byc cały czas, nikt nie wypraszał. Uważam to za chamstwo bo jak to, zeby maz nie mógłbyc jak rodzi sie dziecko!

koszatniczka

to ja tylko sie wtrącę co to wypraszania - nas uprzedzono na porodówce, że jak będą potrzebne kleszcze to wyproszą tatę z sali. Podobno widok tego przyrządu nieźle traumatyzuje mężczyzn.
A szpital był w porządku, mąż miał swoje łózko w moim pokoju, mógł być cały czas, więc to nie były ich fanaberie...

krówka

u mnie na porodówce był mąż przy mnie. Na badania i rózne bardziej drastyczne rzeczy był wypraszany ale wg mnie to dobrze...
Potem siedział przy mnie cały czas az do późnego wieczora, czas szybko minął...
Nie miałam pokoju własnego u mnie w szpitalu są one płatne ale wszystkie są oblegane...