Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
elemka
za stara na te numery
Dołączył: 31 Sie 2011
Posty: 2172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zachodniopomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:48, 12 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
A ja lubię być jak mi zakładają, pobierają krew itp.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
aleen
za stara na te numery
Dołączył: 09 Wrz 2014
Posty: 1694
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 5:55, 13 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Cera cewniki mi się trochę znudziły po tym jak pracowałam na ostrym dyżurze urologicznym. Cały czas te same dziury, a wkłucie to wyzwanie. Trzeba znaleźć miejsce, zrobić dziurę i to bez znieczulenia. Do tego atrakcje jak panikujący faceci, drgawki i lamenty pań "u mnie pani żyły nie znajdzie" jeszcze piąć minut po założeniu dojścia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 6:56, 13 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
No to sie rozumie czemu wolisz wenflonki. Mi cewnik lepiej podchodzi ale wenflon też niczego sobie choć przyznam szczerze że nie tesknilam wcale na macierzynskim za tym.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 9498
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 7:00, 13 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
No tak, każdy ma swoje zboczenia zawodowe
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18909
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:21, 13 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Jestem w szoku. Różowe to maja serio koty do znieczulenia...
Byłam operowana w zielonych. Zawsze mam zielone w szpitalu. Raz udało mi sie wyprosić różowy na kroplówkę z paracetamolem w ciazy. Tak to nie ma sie szans na mniejszy niz zielony. Chyba jednak inne podejście w pl jest przy porodach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
anuszkaja
za stara na te numery
Dołączył: 18 Sie 2014
Posty: 1360
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:51, 13 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Z ciekawosci obejrzalam zdj z porodu, ja mialam zielony wenflon. Byla oxy i antybiotyk, wiec musialo byc. Nie wiem jak by bylo w moim szpitalu z wkluciem przy normalnie przebiegajacej akcji.
Przed porodem wenflon byl obojetny, nie mialam nic przeciwko
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 9498
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 0:12, 14 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Karafko mi jak zakładają to tylko różowy bo innego się nie da bardzo doświadczona pielęgniarka kiedyś 3 godziny się meczyla żeby mi cokolwiek założyć a to przed zabiegiem więc musiała. Albo nie leciała krew a jak weszła w zyle to pekala. Po kilku próbach wezwała przełożona pielęgniarkę ta spróbowała dwa razy i uciekła plus ja lejaca się przy wkłuwaniu (źle znoszę grzebanie w zyle ) a czas leciał bo kolejka do zabiegu już się zbliżała. Szczerze to jej wspolczulam serdecznie. Jeszcze jak mnie przepraszala a mi tylko głupio było bo wiem jakie mam żyły i sama na nie jestem wściekła. ..
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisc
za stara na te numery
Dołączył: 23 Maj 2013
Posty: 2359
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:11, 24 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Babajaga gratulacje raz jeszcze, miałaś super poród, taki naturalny
U nas nie zakłada się wenflonu do porodu. Jak wyszło, że muszę mieć (już podczas fazy parcia), to mi szybko założyli. Jeszcze przed opuszczeniem sali porodowej miałam zdjęty
|
|
Powrót do góry |
|
|
koszatniczka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6853
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:33, 12 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Opisuję poród bo jeszcze jestem w szpitalu i pamiętam już się powoli zaciera...
Zacznę od środowej akcji: skurcze przepowiadające. Cały dzień myślałam że to już to, mąż ściągnięty z pracy, zajmuje sie Starszą... a wieczorem cisza. Uspokoiło się i tyle. Caly weekend mieliśmy dla siebie, bylismy na wycieczce, leniwa niedziela...
Poziomy cukru sie unormowaly a w niedziele.chodzily za mną lody wiec sobie rodzinnie poszilśmy
I wieczorem zaczęly sie wody sączyc. Najpierw pomyślalam że odlocznę, że pośpię, ale jak zaczęło się lać to szybko spakowaliśmy się. Cora spała i została z moja siostrzenicą.
Szpital, ktg ok, skurcze jakieś tam ale byle jakie, ale rozwarcie 1,5 co mnie ucieszyło. Przyznam że bałam się dlugiego pobytu w szpitalu otaz wywoływania porodu. Nie chciałam takiego jak przy pierwszej córce, wtedy po oksy nie dałam rady i wzięłam znieczulenie. Poród prawie przespałam
Męża wysłalam do domu, mnie położyli na sali i spałam do rana. Po śniadaniu (tak, w DE karmią) poszłam na ktg, w normie. Łapały mnie nierówne skurcze ale wciąż bałam sie wywoływania. Mąż krzątał się, przyjechał po 10.
Poznałam moją położną, rozmawiamy o kroplówce z anybiotykiem, podała mi i wyszła. Dosłownie minutę później złapały mnie skurcze takie że stać nie mogłam. Wczołgałam się na łóżko i leżałam oddychając w trakcie skueczu. Tak mnie zastał mąż, lekko spanikował. Polożna zdziwiona, mowi mi żebym chodziła bo tak ruszy akcja a ja jej pytam czy w tej kroplówce jest oksytocyna
Skurcze chyba co minute, nie byłam w stanie przejść z sali do sali z bajermi typu wanna, chusty, piłki. Wczepiona w męża jakoś się między skueczami przeczołgałam, położna zbadala mnie (darłam się że nie w trakcie bólu) no i 8cm
Ja już panika, wiem że idzie szybko ale ból taki że krzyczałam. Położna i mąż podpowiadli jak krzyczeć i oddychac to tylko pomagało. Żadne bajery, nie miałam sił na nić, nie było czasu na odpoczynek. Najdłużej trwało parcie, leżałam na boku, średnia pozycja. Proponowali mi oksy ale ja zacięcie odmawiałam. Nie miałam siły przeć, ale w końcu na dwa takty wyszła główka. Czyli był moment że była w kanale a ja nie mogłam przeć bo czekałam na skurcz. Ojjjj
Ostatecznie wszystko to trwało dwie godziny. Po byłam tak zmęczona że to mój mąż dzielny podrapany i wygnieciony wzruszał się małą a ja chciałam odpocząć. I tu jest wieelki plus porodów z zzo. Bo jeszcze łożysko, bo szycie krocza, bo karmienie itp... na zzo robią co sie da, ty karmisz i odpoczywasz
Ogólnie jak chciałam: poród bez znieczulenia, jestem Matka Polka, moja mama pytała jak prawdziwy poród
Nie czuje sie prawdziwsza kobietą niż wcześniej
Porod wywoływany antybiotykiem
A. W trakcie parcia kopałam położną a ona chroniła krocze...
|
|
Powrót do góry |
|
|
babajaga
za stara na te numery
Dołączył: 15 Lis 2013
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:44, 12 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
koszatniczka napisał: |
A. W trakcie parcia kopałam położną a ona chroniła krocze... |
Kopałaś ją w krocze, że musiała chronić
|
|
Powrót do góry |
|
|
koszatniczka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6853
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:09, 12 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
babajaga napisał: | koszatniczka napisał: |
A. W trakcie parcia kopałam położną a ona chroniła krocze... |
Kopałaś ją w krocze, że musiała chronić |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:24, 12 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Biedne krocze położnej haha!
Brawo! Super opis, super poród i super mamusia! Elegancko.
Mowisz, że pozycja średnia na tym boku?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iskra
za stara na te numery
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wlkp Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 6:54, 13 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
No Matko Polko wspolczulabym P. Gdyby nie to, że Ty odwalilas najciezsza robote
Ale położnej współczuję
|
|
Powrót do góry |
|
|
klocia87
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 14 Lip 2014
Posty: 261
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 7:30, 13 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
WOW! Gratuluję! Opis brzmi trochę jak maraton porodowy. Dużo zdrówka:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
koszatniczka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6853
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:32, 13 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Małgorzatko po prostu nie działa grawitacja. I przy każdym skurczu musisz rozkraczac nogi.
Ale można leżeć miedzy skurczami co mi odpowiadało. Tym nie mniej chyba parcie wtedy jest mniej efektywne
|
|
Powrót do góry |
|
|
|